Fatalna diagnoza. Zatorski tak zareagował na słowa lekarzy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Zatorski

Początek roku nie był zbyt szczęśliwy dla Pawła Zatorskiego. Libero reprezentacji Polski zmagał się z urazem, który okazał się dość poważny. W rozmowie z serwisem sport.pl siatkarz zdradził jaka była jego pierwsza reakcja na diagnozę lekarzy.

Absencja Paweł Zatorskiego w meczach ligowych Asseco Resovii Rzeszów zaskoczyła sympatyków zespołu z Podkarpacia. Po licznych zapytaniach ze strony kibiców siatkarz na początku lutego w swoich mediach społecznościowych opublikował komunikat dotyczący swojego stanu zdrowia. Jak się okazało, problemy z biodrem wykluczyły go z gry na kilka tygodni.

"Dostaję dużo pytań: "Czemu nie pojawiam się na boisku? Więc poniżej odpowiedź: walczę z urazem biodra i próbuję zdiagnozować problem. Niestety jestem kolejnym przypadkiem przeżywającym spore perturbacje i próbującym wrócić do pełnej sprawności w tym szalonym sezonie. Mam nadzieję do zobaczenia niebawem" - pisał na Instagramie Paweł Zatorski.

W rozmowie ze sport.pl siatkarz opowiedział o trudnym momencie, kiedy poznał diagnozę lekarzy dotyczącą urazu, z jakim się zmagał. Jak przyznał, prognozy nie były zbyt optymistyczne. Wręcz brutalne, bowiem pod znakiem zapytania stanęła kariera doświadczonego libero.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Tak naprawdę na początku nie wiedziałem, czy w ogóle wrócę na boisko, bo pierwsze diagnozy lekarzy były bardzo brutalne i bardzo mnie wystraszyły. Po kilku kolejnych zastrzykach czułem, że nastąpiła minimalna poprawa, co już mnie cieszyło. Potem nastąpił przełom i byłem w stanie dołączyć do zespołu - wspomina Zatorski.

Po kilkutygodniowej przerwie zawodnik wrócił do gry. Przed nim walka o medale PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów, a następnie sezon reprezentacyjny i igrzyska olimpijskie. Wychowanek Skry Bełchatów wydaje się pewniakiem, jeśli chodzi o wyjazd na turniej w Paryżu.

- Niestety, jeszcze nie jest idealnie, ale na tyle dobrze, że mogę brać udział w treningach na 100 procent i wychodzić na boisko, co bardzo mnie cieszy. Biodro jest dość niewdzięczne, jeśli chodzi o leczenie. A dodatkowo w przypadku mojej pozycji na boisku jest bardzo mocno używane, jeśli można tak powiedzieć. Dlatego czeka mnie na pewno długa i trudna walka, by może nie tyle być w pełni sprawnym, co by nie odczuwać jakiegokolwiek bólu. Cieszy mnie to, że wróciłem, mogę grać i nie myśleć już tak naprawdę o tej kontuzji - przyznaje reprezentant Polski.

Czytaj także:
Mistrz świata wskazał faworytów do gry w finale PlusLigi
Kurek i Leon w PlusLidze. Ekspert mówi o wartości marketingowej transferów

Komentarze (0)