Czy wtorek wyłoni nam pierwsze półfinalistki? Druga runda zmagań w ćwierćfinale Tauron Ligi

Materiały prasowe / tauronliga.pl / Bianka Sawoniuk / Na zdjęciu: siatkarskie derby Łodzi. Atakuje Anastazja Hryszczuk
Materiały prasowe / tauronliga.pl / Bianka Sawoniuk / Na zdjęciu: siatkarskie derby Łodzi. Atakuje Anastazja Hryszczuk

W grze o mistrzostwo Polski pozostało osiem drużyn, ale po wtorkowych meczach Tauron Ligi to grono może się zmniejszyć. Przed nami pierwsze dwa mecze drugiej serii ćwierćfinałów. Rywalizacja toczyć się będzie w Łodzi i Opolu.

W Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego w Łodzi dojdzie do kolejnych derbów miasta, tym razem w roli gospodarza wystąpią Grot Budowlani. Drużyna trenera Macieja Biernata w pierwszym meczu w czwartek pokonała po tie-breaku ŁKS Commercecon i od awansu do najlepszej czwórki dzieli ją zaledwie jedno zwycięstwo.

- Bardzo dużo emocji i walki. Myślę, że ten mecz mógł się podobać kibicom. Było bardzo dużo przedłużonych akcji oraz obron. Bardzo dobrą pracę na siatce wykonały Gosia Lisiak i Kinga Różyńska, dzięki czemu wszystkie - także ja - miałyśmy łatwiejsze zadanie w defensywie - podkreśla libero brązowych medalistek poprzedniego sezonu Tauron Ligi Justyna Łysiak.

Przypomnijmy, że rywalizacja w tej fazie toczy się do dwóch zwycięstw. To oznacza, że ełkaesianki - w razie porażki we wtorkowym starciu - będą musiały pożegnać się z myślami nie tylko o obronie tytułu, ale w ogóle o medalu.

ZOBACZ WIDEO: Zieliński chwali Zalewskiego po meczu z Estonią. "To świetny piłkarz, zagrał kapitalne spotkanie"

- My jeszcze tu nic nie przegrałyśmy. To jest dopiero pierwszy mecz, a trzeba wygrać dwa. Podchodzę do tego bardzo spokojnie, bo wiem, na co stać tę drużynę. To, że jesteśmy zmęczone, jest nieważne. Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy grać na maksa - zapowiada przyjmująca Łódzkich Wiewiór, Zuzanna Górecka.

W pierwszym meczu biało-czerwono-białe grały osłabione brakiem podstawowej atakującej Valentiny Diouf. Włoszka zmaga się z problemami z kręgosłupem, ale drugi ćwierćfinał z lokalnym rywalem ma być już gotowa do gry.

Podobnie jak wewnątrzłódzka rywalizacja, pięć setów zawierało również pierwsze starcie pomiędzy BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała, a UNI Opole. Po dwóch partiach wygranych przez triumfatorki Tauron Pucharu Polski 2024 dwa kolejne sety na swoją korzyść zgarnęły Wilczyce. Tie-break należał już do ekipy trenera Bartłomieja Piekarczyka. Jakże inne było to spotkanie od rozegranego tydzień wcześniej półfinału w rozgrywkach o krajowe trofeum, które bielszczanki wygrały szybko i gładko - 3:0.

- Spodziewałyśmy się tak trudnego spotkania. Myślę, że opolanki wyciągnęły wnioski i z tego powodu będzie nam już tylko trudniej. Nie wiem, czy to zmęczenie czy brak skupienia. Najważniejsze, że wyrwałyśmy piątą partię. Nie było chwil zwątpienia, bo już nie jeden raz pokazywałyśmy, że potrafimy wyjść z niekorzystnych wyników - oceniła w rozmowie z klubowymi mediami libero ekipy z Bielska-Białej, Julia Mazur.

- Bardzo potrzebowałyśmy wyjść z dołka, w który wpadłyśmy w Nysie, ale złapałyśmy flow i to zrobiłyśmy. W piątym secie chodziło już tak naprawdę o detale. Każda z nas wyjechała z Bielska z myślą, że można tu powalczyć i wierzy w to, że postawimy się mu u nas w Opolu - to już z kolei słowa opolskiej rozgrywającej - Julii Bińczyckiej.

Dodajmy, że według informacji płynących z BKS-u, Paulina Damaske, która doznała groźnie wyglądającego urazu na początku pierwszego meczu, wróciła już do treningów.

Plan meczów Tauron Ligi na wtorek, 26 marca 2024:

17:30 Grot Budowlani Łódź - ŁKS Commercecon Łódź 
20:30 UNI Opole - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 

Czytaj też: Polska atakująca wśród najlepszych. Znakomity sezon

Komentarze (0)