Rozgrywki Pucharu Challenge coraz bliżej rozstrzygnięcia. Co najważniejsze, w dalszym ciągu szanse na wywalczenie trofeum ma polska ekipa. Jak burza idą bowiem przez kolejne etapy gracze Projektu Warszawa.
Inżynierowie w środę bez większych problemów uporali się z rumuńską Steauą Bukareszt, potwierdzając, że w tym zestawieniu są murowanym faworytem. Trudno sobie wyobrazić, aby taką zaliczkę mogli roztrwonić w rewanżu.
W meczu rozegranym w Bukareszcie doskonale zaprezentował się Bartłomiej Bołądź, który zakończył starcie z 18 punktami. Nieźle prezentował się także Artur Szalpuk, który do dorobku drużyny dorzucił 10 punktów.
Na uwagę zasługuje również dobra postawa Taylora Averilla, autora 4 punktowych bloków. Trener Piotr Graban za kilka miesięcy może mieć spory ból głowy na kogo postawić, kiedy do gry powrócą Srećko Lisinac i Piotr Nowakowski.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Po stronie Rumunów szansę zaprezentowania się otrzymał polski rodzynek Łukasz Wiese. 30-latek tym razem jednak nie błyszczał, zapisując na swoim koncie 7 punktów przy zaledwie 29 proc. w ataku. Rola liderów w ekipie Steauy tym razem przypadła Mircea Peti (14 punktów) oraz Gabrielowi Bontea (12 punktów).
Jednostronne, podobnie jak w Bukareszcie, były pozostałe mecze 1/4 finału Pucharu Challenge. Swoje spotkania pewnie rozstrzygali faworyci do końcowego triumfu, Vero Volley Monza oraz Galatasaray Stambuł. Wydaje się, że obok polskiego zespołu to właśnie z grona tych trzech drużyn powinien zostać wyłoniony zdobywca Pucharu Challenge.
Wyniki meczów 1/4 finału Pucharu Challenge:
Steaua Bukareszt - Projekt Warszawa 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)
Lewski Sofia - Vero Volley Monza 0:3 (22:25, 23:25, 13:25)
A.J. Fonte Bastardo - Galatasaray HDI Sigorta Stambuł 0:3 (24:26, 19:25, 23:25)
Pamesa Teruel - AKAA Volley 11 stycznia 2024 r. godz. 20.00
Czytaj także:
Co za petarda. Wilfredo Leon zmienia klub
Puchar CEV: Aluron CMC Warta krok od awansu. Imponująca zaliczka zespołu Dawida Dryji