ACH Volley bez szans! Siatkarze Asseco Resovii zamurowali rywali

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Karol Kłos i Torey DeFalco blokują Dawida Dulskiego
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Karol Kłos i Torey DeFalco blokują Dawida Dulskiego

Zaledwie trzech setów potrzebowali zawodnicy Asseco Resovii, aby w drugiej kolejce Ligi Mistrzów pokonać ekipę ACH Volley Lublana. Rzeszowianie na przestrzeni całego pojedynku aż czternaście razy stopowali ataki rywali na siatce.

Rzeszowianie zmagania w europejskich pucharach rozpoczęli od porażki z Tours VB 1:3. Po nieudanym starciu we własnej hali przyszła kolej na wyjazdowy pojedynek z ACH Volley Lublaną.

Siatkarze Asseco Resovii już na początku pokazali, że dobrze odrobili zadanie domowe. Trudna zagrywka i zdecydowana dominacja w bloku pozwoliły im na szybkie zbudowanie pięciopunktowej przewagi (7:2). Trener Giampaolo Medei w pierwszej szóstce oddelegował na boisko Michała Kędzierskiego, który mądrze rozrzucał piłki między swoich kolegów, pozwalając im na swobodną grę w ofensywie.

Gospodarzom brakowało konsekwencji w ataku, a zderzenia Nikoli Gjorgiewa z rzeszowską ścianą nie dawały perspektyw na odrobienie strat (10:14). W końcówce górę wzięły ich błędy własne. Dotknięcie siatki, przełożenie i ostatecznie ekipa ACH Volley przegrała do 21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

W drugim secie ton wymianom nadal nadawali rzeszowianie. Po mocnym ataku Karola Kłosa i dwóch efektownych "czapach" prowadzili już 11:7. Gospodarze znaleźli jednak sposób na przeciwników. Obijając ręce blokujących, a także wykorzystując pomyłki Pasów zdołali zbliżyć się na jedno "oczko" (10:11). Od tamtej pory rywalizacja zaostrzyła się.

Nerwowo zrobiło się, gdy Stephen Boyer został zastopowany na siatce. Pasy wrzuciły wówczas wyższy bieg i po dobrych zagraniach Kłosa i Toreya Defalco znów odjechały na cztery punkty (22:18). Chwilę później, po zaciętej końcówce rzeszowianie pokonali przeciwników 25:23.

Skuteczne zagrania Klemena Cebulja i czujna praca w bloku DeFalco otworzyły trzecią odsłonę spotkania, a także dały Pasom prowadzenie (6:2). Sytuacja boiskowa nieco zmieniła się gdy za linią 9. metra zameldował się Danijel Koncilja. Dwa asy środkowego i błąd polskiej ekipy wystarczyły do zrównania wyniku (6:6). Ta passa gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo.

Rzeszowianie wrócili do swojej dobrej gry, ponownie uruchomili blok, a odpowiednia dystrybucja piłek zaprowadziła polską ekipę do wygranej. Mecz efektownym atakiem zakończył Karol Kłos.

ACH Volley Lublana - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 23:25, 21:25)

Asseco Resovia: Kędziersk, Kochanowski, Cebulj, Boyer, Kłos, DeFalco, Zatorski (libero) oraz Drzyzga, Bucki, Staszewski, Louati.

ACH Volley: Sen, Koncilja, Najdić, Pokersnik, Videcnik, Giorgiew, Kovacić (libero) oraz Sesek.

Czytaj także:
-> Doczekali się. Ważna zmiana w PlusLidze
-> Pięć setów na szczycie grupy Ligi Mistrzów. Sprawili sensację i poszli za ciosem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty