Wielki nieobecny zabrał głos. "Jeszcze nie skończyliśmy roboty"

Materiały prasowe / cev.eu / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Materiały prasowe / cev.eu / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Bartosz Kurek z powodu urazu nie mógł wystąpić w półfinale mistrzostw Europy w siatkówce. Bez swojego kapitana Biało-Czerwoni pokonali Słowenię 3:1. - Takie spotkania wynagradzają mi te wszystkie trudności - powiedział Kurek w rozmowie z TVP Sport.

Krótko przed rozpoczęciem półfinału ME 2023 w siatkówce pojawiła się informacja o absencji Bartosza Kurka. Kapitan nie mógł wspomóc drużyny w meczu ze Słowenią z powodu odnowienia urazu. Dla niego turniej już się niestety zakończył.

- Co ze zdrowiem? Jak widać nie najlepiej. Wróciła kontuzja, która przeszkadzała mi w Lidze Narodów i po turnieju trzeba będzie się tym lepiej i dłużej zająć - wyjaśnił Kurek w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z TVP Sport.

Atakującemu Biało-Czerwonych pozostało wspierać kolegów w boju ze Słoweńcami.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME

- Muszę przyznać, że ostatni czas jest dla mnie troszeczkę irytujący, ale takie występy moich kolegów wynagradzają te wszystkie trudności. Wielkie gratulacje dla nich. Z przyjemnością się to ogląda. Fantastycznie być częścią tej ekipy - dodał Kurek.

Początek półfinału nie był jednak łatwy dla naszego zespołu. Pierwsza partia padła łupem Słoweńców.

- Popełniliśmy trochę za dużo błędów w zagrywce, ale graliśmy bardzo cierpliwie - tak jak trener tego od nas oczekiwał. Poza tą zagrywką. Potem wróciliśmy na właściwe tory w tym elemencie. Wygraliśmy, ale nie było to spotkanie do jednej bramki - przyznał Bartosz Kurek w TVP Sport.

Kapitan kadry nie zamierza studzić emocji przed finałem. Wręcz przeciwnie. - Robota jest jeszcze nieskończona (...) Trzeba złapać entuzjazm, lecieć na tej fali, cieszyć się z tego, że gramy w finale i gramy bardzo dobrą siatkówkę. Czujemy wewnętrznie, że stać nas na to, by to zrobić - dodał, mając na myśli zwycięstwo w meczu o złoto.

W sobotnim finale (godz. 21) podopieczni Nikola Grbić zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału: Włochy - Francja (czwartek, godz. 21:15).

Czytaj także: Śliwka kontra sędzia na gali u Peszki?! Memy po awansie Polaków do finału ME
Czytaj także: Czekaliśmy na to 14 lat! Polacy przełamali wielką klątwę na ME siatkarzy

Komentarze (1)
avatar
śmiechu82
15.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Więc może niech całkowicie wyleczy ten uraz a nie niezaleczony zaczyna treningi....i zdziwienie że coś się odnawia? Niech wyleczy uraz całkowicie i treningi dopiero