LUK Lublin nie spuszcza z tonu. Dobra passa trwa

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Siatkarze LUK Lublin.
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Siatkarze LUK Lublin.

Na inaugurację 20. kolejki PlusLigi LUK Lublin pokonał GKS Katowice 3:0. Dla lublinian to już piąta wygrana z rzędu, a dziewiąta w dziesięciu ostatnich meczach.

W starciu dwóch drużyn w czarno-żółtych barwach faworytem była ekipa przyjezdna. LUK Lublin wygrał cztery ostatnie mecze, w tym z mistrzem i wicemistrzem Polski. Dzięki dobrej serii awansował na dziewiąte miejsce w PlusLidze. Natomiast gracze GKS-u nie mieli ostatnio dobrej passy i przed meczem byli na 14. miejscu.

Lublinianie nie czekali specjalnie długo, żeby swoją skuteczną grą wypracować punktowy dystans. Sporo ryzykowali zagrywką, podczas gdy serwis rywala nie specjalnie im wyrządzał szkody. Kiedy po błędzie gospodarzy prowadzenie gości wzrosło do czterech oczek 11:7, trener Grzegorz Słaby poprosił o pierwszy czas. Ale niewiele to pomogło. W końcówce przyjezdni złapali kolejną dobrą serię i po skończonym ataku Wojciecha Włodarczyka prowadzili już 22:16. Tego seta już nie mogli przegrać.

Początek drugiej partii już był bardziej wyrównany. Jednak znowu dość szybko lublinianie odskoczyli, w czym pomogli rywale 9:6. Nie wykorzystywali swoich szans, nawet jak udało im się wypracować kontrę. A podopieczni Dariusza Daszkiewicza grali pewnie i dość szybko na tablicy pojawił się wynik 17:12. Katowiczanie jednak nie poddawali się i walczyli o wyrównanie. Byli już blisko 22:21, ale wtedy o czas poprosił trener LUK-u. Po przerwie miejscowi już nie dogonili wyniku, a losy seta przypieczętowała punktowa zagrywka Jeffreya Jendryka.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Trzecia odsłona meczu była zdecydowanie najbardziej zacięta. Katowiczanie wyszli na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Po ataku Jakuba Szymańskiego było nawet 8:6. Ale wtedy miejscowym przytrafiła się fatalna seria. W polu serwisowym pojawił się Szymon Romać i dzięki jego asom goście odskoczyli na 10:6. To jednak nie był koniec walki. Gospodarze znów wyrównali i goście do końca musieli zachować koncentrację. Udało im się to i mogli cieszyć się z piątej kolejnej wygranej.

GKS Katowice - LUK Lublin 0:3 (18:25, 22:25, 21:25)

GKS: Seganov, Jarosz, Hain, Kania, Szymański, Quiroga, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała, Nowosielski, Ogórek (libero)

LUK: Komenda, Romać, Nowakowski, Jendryk, Włodarczyk, Szerszeń, Watten (libero) oraz Malinowski, Gregorowicz (libero)

MVP: Szymon Romać (LUK Lublin)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Czytaj także:
-> Dały się zaskoczyć, ale wywiozły trzy punkty. "Chyba nikt się tego nie spodziewał"
-> BKS coraz śmielej naciska na podium w Tauron Lidze. Bezkompromisowa wygrana

Źródło artykułu: WP SportoweFakty