Polskie siatkarki zagrają z... influenserkami. "Pozuję do zdjęć nawet gdy wychodzę do sklepu"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji siatkarek
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji siatkarek

Jeśli jesteś kibicem w Turcji, nie ma znaczenia, czy w Stambule sympatyzujesz z Fenerbahce, Eczacibasi czy VakifBankiem. Reprezentacja jest najważniejsza i najukochańsza. Zawodniczki z tego kraju nazywane są "Sułtankami Siatkówki".

Poza piłką nożną, która oczywiście nie może się z niczym równać, niezwykle popularne w Turcji są koszykówka mężczyzn i siatkówka kobiet. W tej drugiej dyscyplinie od lat reprezentacja kraju należy do europejskiej ścisłej czołówki, ale ambicje kibiców nadal nie zostały zaspokojone. Oni wymagają złota, a nigdy w historii siatkarki po złoto nie sięgnęły.

- Oczekiwania tureckich kibiców? Bardzo je szanuję. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy w takiej sytuacji. Kobieca siatkówka jest bardzo, naprawdę bardzo popularna w Turcji. To widać po instagramie. Pozuję do zdjęć nawet gdy wychodzę do sklepu. To bardzo wiele mówi o tym, gdzie jesteśmy - mówi nam trener reprezentacji TurcjiGiovanni Guidetti.

Wciąż świeżo w pamięci mamy Mistrzostwa Europy z 2019 roku, których byliśmy współgospodarzem. Faza finałowa rozgrywana była w Ankarze, a reprezentacja Polski w półfinale mierzyła się z Turcją. Na trybunach prawdziwy kocioł. Poziom decybeli? Dużo wyższy niż w jakiejkolwiek polskiej hali. Tureccy kibice szaleją na punkcie swoich ulubienic.

ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek

Nawet w McDonald's

A jest to nacja, która gdy coś kocha, daje temu wyraz na dosłownie każdym kroku. Także w internecie, co widać na przykład na instagramie. Rekordzistką jest środkowa Zehra Gunes, którą obserwuje ponad 2,2 miliona użytkowników. A to oczywiście przekłada się na kontrakty reklamowe, na przykład z Mercedesem. Od kilku tygodni tureckie siatkarki występują również w reklamach sieci McDonald's.

Setki tysięcy obserwujących mają także na przykład Hande Baladin (770 tys.) czy Eda Erdem Dundar (340 tys.). One także są uwielbiane przez kibiców, co doskonale słychać na domowych meczach kadry podczas prezentacji składów. To zjawisko obserwujemy przecież także w Polsce na spotkaniach męskiej reprezentacji. Tyle że profil Bartosza Kurka obserwuje "zaledwie" 285 tysięcy użytkowników, a na przykład Joanna Wołosz niecałe 90 tysięcy. To pokazuje różnicę w popularności.

A popularność przekłada się na oczekiwania czy wręcz wymagania kibiców. Notowania Giovanniego Guidettiego, przynajmniej u kibiców, nie są wysokie, bo brakuje sukcesu. Tyle, że sukcesem w mniemaniu tureckich kibiców będzie jakiekolwiek złoto. Skoro nie udało się na ME w 2003 (dzięki reprezentacji Polski) ani w 2019 (triumfowała Serbia po tie-breaku), to kiedy ma to nastąpić?

- Dla Turcji żaden mecz nie jest łatwy. Może pierwszy raz się zdarzył na początku mundialu przeciwko Chorwacji. My należymy do światowej czołówki, myślę że gdzieś w czołowej dziesiątce, ale musimy walczyć z każdym. Dla nas nie ma łatwych przeciwników. Możemy przegrać z Tajlandią, ale być może będziemy będziemy w stanie wygrać z USA. Tyle że nie zostajemy bohaterami, gdy pokonamy te Amerykanki i nie jesteśmy najgorsi na świecie, gdy przegramy z Tajkami - mówi szkoleniowiec.

"Polska? Nie odstaje od czołówki"

Turcja kocha siatkówkę, ale raczej tylko kobiecą. Wszak ma jedną z najsilniejszych, o ile nie najsilniejszą ligę na świecie, a kwoty kontraktów najlepszych siatkarek sięgają setek tysięcy dolarów. Do tego dochodzą też dodatkowe umowy sponsorskie, wszak rzesze followersów na instagramie także można spieniężyć. Reprezentacja nazywana jest od lat "Sułtankami Siatkówki". Gdzie zatem jest miejsce Turczynek na tegorocznym mundialu?

- Jeśli mówimy o medalu dla nas, to znaczy, że nie widzimy Chin, Włoch, Serbii, Brazylii, USA i innych zespołów, które są sporo przed nami. My wiem, w jakim miejscu się znajdujemy. Nie mamy wielkich oczekiwań, idziemy krok po kroku ciesząc się z każdej wygranej. Mamy dużo niepotrzebnej presji na sobie, więc nie możemy myśleć aż tak daleko - studzi zapały Guidetti.

W sobotę reprezentacja Turcji zmierzy się z Polską w ostatnim meczu I fazy grupowej. Włoski trener wypowiada się o Biało-Czerwonych z dużym uznaniem.

- Reprezentacja Polski ma najlepszą rozgrywającą na tym turnieju. Stysiak robi świetną robotę w ataku, ale tego każdy się raczej spodziewał. Wrażenie robi na mnie Olivia Różański. Pierwszy raz zobaczyłem ją tego lata i moim zdaniem ma zadatki na grę na poziomie międzynarodowym. Ma dużo mocy i energii w sobie. Polska naprawdę nie odstaje kadrowo od sześciu, siedmiu czy ośmiu najsilniejszych ekip na świecie - uważa.

Początek meczu Polska - Turcja w Ergo Arenie w sobotę o 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Gdańska - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj też: Tureckie porządki Giovanniego Guidettiego

Komentarze (0)