Argentyna i Czechy rozgrzały publiczność. Mecz obfitował w zwroty akcji

Materiały prasowe / FIVB/volleyballworld.com / Na zdjęciu: mecz Argentyna - Czechy
Materiały prasowe / FIVB/volleyballworld.com / Na zdjęciu: mecz Argentyna - Czechy

Bardzo długie wymiany, efektowne kiwki i zwroty akcji. Mecz Argentyna - Czechy na mistrzostwach świata siatkarek nie zawiódł. Ostatecznie to Argentynki rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść w czterech setach.

Oba zespoły znały doskonale rangę środowego spotkania. Rezultat jest bowiem bardzo ważny w kontekście walki o czwarte miejsce w grupie D, które zapewni awans do drugiej fazy mistrzostw świata. Wcześniej zarówno Argentynki, jak i Czeszki doznały dwóch porażek, ale Czeszki w przeciwieństwie do środowych rywalek zdołały wygrać chociaż jednego seta.

Reprezentacja Czech bardzo dobrze rozpoczęła rywalizację z Argentyną. Rywalki miały problem z przyjęciem i po kilku minutach było 11:8. Wtedy widzieliśmy moment zwrotny. Argentynki zdobyły kilka punktów z rzędu i to one wyszły na prowadzenie (14:11).

Obie drużyny miały problem z kończeniem ataków, ale wydaje się, że to siatkarki z Ameryki Południowej miały lepszy pomysł na grę. W dodatku rozkręcała się Paula Yamila Nizetich, która w najważniejszych momentach się nie myliła. Argentynki wygrały pierwszego seta 25:20.

Drugia partia obfitowała w kilka zwrotów akcji. Przy stanie 9:7 dla Czeszek przeciwniczki podobnie jak w pierwszym secie wrzuciły wyższy bieg i wyszły na minimalne prowadzenie. Później kilka razy przewodnictwo przechodziło z rąk do rąk, ale ostatecznie w końcówce seta to reprezentacja Czech dominowała. Świetnie funkcjonował m.in. blok. Do perfekcji zawodniczki wykorzystywały także błędy Argentynek. Partia zakończyła się wynikiem 25:20.

ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek

Kolejny set przez dłuższy czas był pod kontrolą zawodniczek z Ameryki Południowej, które utrzymywały przewagę trzy-czteropunktową nad Czeszkami. Od stanu 18:15 Argentynki jednak mocno się rozluźniły. Rywalki wykorzystały to natychmiastowo i doprowadziły nawet do remisu. Kluczowy punkt widzieliśmy przy prowadzeniu 23:22 reprezentacji Argentyny. Wówczas w polu zagrywki świetnie spisała się Bianca Farriol, która zmusiła jedną z czeskich przyjmujących do błędu. Później Gabriela Orvosova pomyliła się w ataku, a to oznaczało triumf Argentyny wynikiem 25:22.

Spora część czwartej partii była bardzo wyrównana z minimalnym wskazaniem na Argentynki, które płynniej rozgrywały swoje akcje w ataku. Później Czeszki zaczęły grać bardzo dobrze w obronie, co pozwoliło im nawet na chwilę wyjść na prowadzenie. Następnie Argentynki wyrównały i od stanu 20:20 zagrały wyrachowaną siatkówkę. Kluczowe okazały się dla nich punkty z sytuacyjnych piłek. Ostatecznie wygrały czwartego seta 25:22 i cały mecz 3:1, co pozwoliło im zainkasować bezcenne trzy punkty.

Argentyna - Czechy 3:1 (25:20, 20:25, 25:22, 25:22)

Argentyna: Farriol, Simian, Mayer, Nizetich, Herrera Rodriguez, Sosa, Mercado (libero) oraz Salinas, Rizzo (libero)
Czechy: Kossanyiova, Valkova, Simanova, Koulisiani, Orvosova, Mlejnkova, Digrinova (libero) oraz Hodanova, Bajusz, Kojdova

Czytaj także:
Koncert w wykonaniu Holenderek, mistrzynie Afryki zdeklasowane

Komentarze (0)