Od początku tegorocznego sezonu Polki, by myśleć o grze w turnieju głównym muszą przedzierać się przez dwie rundy eliminacji. Na razie dla Biało-Czerwonych przeszkodą nie do pokonania jest już pierwsze spotkanie w kwalifikacjach.
[ad=rectangle]
Zawody w Pradze nie przyniosły przełomu w tej kwestii. Karolina Baran i Jagoda Gruszczyńska po raz trzeci z rzędu pożegnały się z dalszymi zmaganiami już po premierowym starciu. Tym razem na drodze do sukcesu skutecznie stanęły Holenderki Sophie van Gestel / Jantine van der Vlist. Niestety z turnieju na turniej rozmiary porażek Polek są coraz większe. O ile w Chinach duet znad Wisły był jeszcze bliski korzystnego rezultatu, o tyle w Szwajcarii i Czechach rywalki okazały się zdecydowanie lepsze. Środowy pojedynek trwał zaledwie 32 minuty.
Na szczęście dla kibiców porażka Karoliny Baran i Jagody Gruszczyńskiej nie przekreśla polskich szans na sukces w Pradze. Do zmagań na piaszczystych plażach przystępują bowiem Kinga Kołosińska i Monika Brzostek, które w poprzednim sezonie uczyniły zdecydowany progres w swojej karierze. W Czech rywalizują tylko panie. Dla polskiego, eksportowego duetu będzie to dobra okazja do sprawdzenia formy przed przyszłotygodniowymi zmaganiami rangi Grand Slam w Moskwie.
I runda kwalifikacji:
Baran/Gruszczyńska (Polska, 16) - van Gestel/van der Vlist (Holandia, 17) 0:2 (12:21, 13:21)