Antyszóstka Mistrzostw Świata 2014 według portalu SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

MŚ 2014 zakończyły się zwycięstwem reprezentacji Polski. Portal SportoweFakty.pl przedstawia swoje zestawienie zawodników, którzy nie zaliczyli tego turnieju do udanych.

1
/ 6

Rozgrywający: Dragan Travica (Włochy)

Czyżby Travica pokazywał poziom gry swojej reprezentacji na polskim mundialu?
Czyżby Travica pokazywał poziom gry swojej reprezentacji na polskim mundialu?

Dwudziestoośmioletni rozgrywający ma za sobą bardzo udany sezon w barwach rosyjskiego Biełogorie Biełgorod. Syn byłego trenera Resovii Rzeszów wytrzymał trudy SuperLigi zdobywając brązowy medal, dokładając do tego zwycięstwo w turnieju Final Four Ligi Mistrzów. [ad=rectangle] Niestety polski mundial od początku zaczął się dla Travicy źle. Zamiast grać w pierwszej szóstce, często musiał z kwadratu dla rezerwowych oglądać poczynania swojego młodszego kolegi z reprezentacji Włoch, Michała Baranowicza. Kwintesencją jego występów na mistrzostwach był mecz przeciwko Portoryko. Rozgrywający wszedł na boisko po pierwszym secie i przypominał bardziej zdenerwowanego amatora, niż doświadczonego europejskiego siatkarza.

2
/ 6

Atakujący: Cwetan Sokołow (Bułgaria)

Forma znanego atakującego na mistrzostwach świata była pełnym obrazem sytuacji reprezentacji znad Morza Czarnego. Reprezentacja Bułgarii rok 2014 może uznać za najgorszy sezon w swojej historii. W Lidze Światowej zanotowali spadek z pierwszej dywizji, a na mundialu nie przebrnęli drugiej fazy, przegrywając w niej wszystkie spotkania.   Sokołow sprawiał wrażenie człowieka nieobecnego na boisku. W niczym nie przypominał siatkarza, który w ubiegłym roku poprowadził Bułgarów do zwycięstwa nad Polską w barażowym spotkaniu o ćwierćfinał mistrzostw Europy. W bardzo prosty sposób marnował wystawy od Andreja Żekowa. Plamen Konstantinow często nie decydował się na ściągnięcie go z boiska, gdyż rezerwowy atakujący Danaił Miluszew był po kontuzji Wiktor Josifow oszczędzany na wypadek kolejnego urazu któregoś ze środkowych. Bułgarskiemu atakującemu momentami brakowało sprytu i charakterku, z którego słynie ostatecznie nie powołany na mundial Wladimir Nikołow.

3
/ 6

Rosyjski środkowy bloku w decydujących meczach trzeciej fazy mistrzostw świata kompletnie zawiódł swoją reprezentację. Nie stanowił żadnego wsparcia dla swoich partnerów, a w szczególności Dmitrija Muserskiego, który w niemalże większości meczów na tym turnieju był osamotniony. Apalikow w Polsce nie pokazał nic ze swojej siły, którą imponował chociażby w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy. W trzeciej fazie w Łodzi był często zmieniany przez Artema Wolwicza.   Polski mundial nie był szczęśliwy dla graczy mistrza Włoch z Maceraty. Z ekipy biało-czerwonych wypadł Bartosz Kurek, kiepskie występy notowali Simone Parodi i Jiri Kovar, a Michał Baranowicz również niczym szczególnym się nie popisał. Nie inaczej było z serbskim środkowym, który w narodowej reprezentacji już po raz kolejny musi zadowolić się rolą zmiennika młodego Srecko Lisinac. Stanković grał niewiele, a jeśli już pojawiał się na boisku, to niczym szczególnym się na nim nie wyróżniał. Czyżby dwudziestodziewięcioletni kapitan Plavich miał co raz częściej oglądać poczynania gracza bełchatowskiej Skry z ławki rezerwowych?

4
/ 6

Włosi w Polsce zajęli najgorszą pozycję na mistrzostwach świata od mundialu we Francji, gdzie byli jedenastą drużyną globu. Trzynasta lokata nie jest powodem do dumy dla trzykrotnych złotych medalistów tej imprezy. W jednym z wywiadów dla naszego portalu Mauro Berruto zdradził, iż zarówno Travica, jak i Simone Parodi są w trybie "off". Przyjmujący Maceraty miał olbrzymie trudności w niemalże każdym elemencie gry, a na treningach często dochodziło do scysji pomiędzy nim, a chociażby Iwanem Zajcewem. Próbujący go zastąpić Filippo Lanza nie był w stanie udźwignąć na swoich barkach ciężaru gry.   Podobnie jak Italia, ekipa ze wschodu Europy również była niepocieszona rezultatem osiągniętym na tegorocznych mistrzostwach. Co prawda, piąte miejsce to nie trzynaste, jak w przypadku graczy Berruto, ale nie spełniło ono ambicji kraju aktualnych mistrzów olimpijskich oraz Starego Kontynentu. Zdecydowanie więcej niż o grze Sborny mówiło się o jej niesfornym przyjmującym. Aleksiej Spiridonow tym razem swoje wybryki przeniósł z boiska portale społecznościowe, tocząc nieustanne przepychanki słowne z internautami. Kwintesencją jego nagannego zachowania było jednak oplucie jednego z kibiców po meczu w Łodzi, czym ma zająć się FIVB.

5
/ 6

Mówi się, że co dwie głowy, to nie jedna, ale Andriej Woronkow z pewnością swoich obydwu libero, których zabrał na mistrzostwa do Polski, zamieniłby na jednego zdrowego Aleksieja Wierbowa. Brak doświadczonego siatkarza był w reprezentacji Rosji aż nadto widoczny. Selekcjoner Sborny często rotował Gołubiewem i Jermakowem, urządzając im w międzyczasie karczemne awantury na ławce rezerwowych. Po jednej z nich w katowickim Spodku ten pierwszy był za plecami swojego pryncypała pocieszany przez niemalże cały sztab trenerski. Dwójka libero była niepewna w przyjęciu oraz niedokładna w defensywie, co znacznie utrudniało pracę Siergiejowi Grankinowi. Ich poczynania przypominały bohaterów bajki "Sąsiedzi", gdy jeden próbował coś naprawić, to natychmiastowo pojawiał się drugi i wszystko psuł.

6
/ 6

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
pepsiBKS
25.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
dawanie tu tylu Rosjan jest nieporozumieniem. przypominam, że oni w całym turnieju przegrali trzy mecze: z mistrzem i wicemistrzem (2) świata. może i stylowo zagrali poniżej oczekiwań, ale byli Czytaj całość
avatar
Bartosz Dąbrowski
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dorzuciłbym przy kości Grankina do tego zbioru.  
Szampon
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O ile z pierwsza szóstka jest w miare wporzadku, to napewno nie Pablo Crer, ciagnal wynik z USA i malo gral w mistrzostwach  
avatar
Ryback
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O ile zachowanie Spiridonowa na minus,o tyle jeżeli mowa o grę to właśnie on do spółki z Muserskim ciągnęli wynik Rosji.  
BartekKO
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że Apalikow wgl nie dostawał piłek a Spiridonow trzymał atak Rosji, na minus jego zachowanie ale grał bardzo dobrze, dlatego się nie zgadzam z waszymi wyborami :)