Ustawienie się w możliwie najbardziej komfortowej sytuacji może mieć kolosalne znaczenie, ponieważ wszyscy przyszli rywale Polaków, rywalizujący w grupie D, dzielą się punktami między sobą. Nasi siatkarze mają kilkanaście godzin na zresetowanie głów po nadspodziewanie trudnym sobotnim spotkaniu z Kamerunem, wygranym po wielkich męczarniach 3:1. - Kameruńczycy zagrali świetne zawody, z całą pewnością najlepsze na tych mistrzostwach. Nie mieli nic do stracenia, a my nie weszliśmy dobrze w mecz. Mogło być naprawdę dramatycznie, ale ostatecznie wywalczyliśmy trzy punkty. Ta potyczka było dla nas poważnym ostrzeżeniem - skomentował trener Stephane Antiga.
[ad=rectangle]
Francuz po raz kolejny dał szansę pokazania się kilku rezerwowym, choć tym razem zmiany często były wymuszone po prostu niekorzystnym biegiem wydarzeń. W takich okolicznościach na boisku pojawili się między innymi pierwszoplanowi bohaterowie pojedynku, Dawid Konarski i Michał Kubiak. Ze świetnej strony pokazali się także dotychczas rezerwowi środkowi Andrzej Wrona i Marcin Możdżonek . - Bardzo dobrze, że każdy otrzymał już okazję do gry. Zdobycie trzech punktów doda nam sił. Jesteśmy w dobrej kondycji przed kolejnymi spotkaniami - dodał kapitan "Orłów" Michał Winiarski.
Argentyńczycy przystąpią do batalii z gospodarzami mundialu nieco bardziej wypoczęci. Podopieczni Julio Velasco nadspodziewanie łatwo uporali się w pierwszym sobotnim boju w Hali Stulecia z Australią, pokonując ją 3:0, a ponadto w żadnym z setów nie dając jej dobić do granicy 20. punktu. Mimo tak efektownego triumfu, gra zespołu z Ameryki Południowej ciągle była daleka od ideału. - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, ponieważ znamy siłę Australijczyków. Mieliśmy dużo kłopotów w polu serwisowym, ale rywale zmagali się z podobnymi problemami, więc nie dało się tego tak bardzo odczuć. Mecz był łatwiejszy niż się spodziewaliśmy - powiedział Velasco.
Bardzo silną bronią Albicelestes w starciu przeciwko ekipie z Antypodów byli śmiertelnie skuteczni w ataku środkowi Sebastian Sole i Martin Ramos. Niezmiernie solidne przyjęcie, na poziomie 53 procent, pozwalało rozgrywającym Nicolasowi Uriarte oraz Luciano De Cecco na swobodne prowadzenie kombinacyjnej gry, której wielkim beneficjentem okazał się także niezawodny przyjmujący Facundo Conte. Biało-czerwoni również mogą spodziewać się największego zagrożenia właśnie ze strony wymienionych siatkarzy.
- Przy aktualnej technologii wszyscy wiedzą o sobie wszystko, nie ma tajemnic. Znamy polski zespół. Nowy jest w nim tylko Mateusz Mika, ale widzieliśmy, jak on gra. Mam nadzieję, że publiczność zobaczy w niedzielę wielki spektakl - zadeklarował selekcjoner Velasco. - Powinniśmy oczekiwać naprawdę trudnego pojedynku, więc musimy utrzymać koncentrację - zapowiedział natomiast jego vis a vis Antiga. Papierowym faworytem tej konfrontacji są na pewno Polacy, lecz ich spotkanie z Kamerunem udowodniło, że podczas mistrzostw świata żaden dołek formy nie ujdzie płazem. Bardzo możliwe, że wywalczenie pełnej puli zadecyduje o losie biało-czerwonych w kolejnej rundzie. Do realizacji postawionego celu konieczne jest toczenie walki do upadłego. Mundialowe rozstrzygnięcia na każdym kroku udowadniają bowiem, że nie wchodzą na nim w grę żadne półśrodki.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Dla nas oczywiście t Czytaj całość