MŚ, gr. C: Meksykanie postraszyli Sborną - relacja z meczu Rosja - Meksyk

Siatkarze reprezentacji Rosji pokonali zespół z Meksyku 3:1. To trzecia wygrana Sbornej, która zapewniła sobie awans do kolejnej fazy i prowadzi w tabeli grupy C.

Przed rozpoczęciem pojedynku trener Andriej Woronkow dokonał kilku roszad w składzie. W meczowej dwunastce Rosjan nie znalazł się przyjmujący Aleksiej Spiridonow, który do tej pory był jedną z najjaśniejszych postaci Sbornej na tych mistrzostwach. Szkoleniowiec dał odpocząć także Nikołajowi Apalikowowi.
[ad=rectangle]
Meksykanie bardzo odważnie rozpoczęli piątkowe spotkanie z reprezentacją Rosji. Podopieczni Sergio Hernandeza nie wystraszyli się aktualnych mistrzów olimpijskich, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Rosjanie popełniali błędy w ataku, czego konsekwencją była powiększająca się przewaga ich rywali (11:7).

Zespół z Meksyku imponował przede wszystkim obronami atomowych ataków Pawła Moroza. Dość niespodziewanie, to Sborna grała pod presją. Trener Woronkow musiał prosić o czas dla swojego zespołu, bowiem meksykańska ekipa coraz śmielej poczynała sobie w każdym elemencie (19:16). W końcówce na boisku pojawili się Dmitrij Muserski oraz Siergiej Grankin, jednak nawet ich obecność nie pomogła reprezentacji Rosji w tym secie. Ostatni punkt padł po autowym ataku Sergieja Savina (25:21).

Podrażnieni porażką Rosjanie bardzo zdeterminowani przystąpili do drugiej partii. Lepiej funkcjonowała ich zagrywka, którą odrzucili reprezentację Meksyku od siatki (8:5). Rywale jednak nie zamierzali łatwo się poddać. Ataki Carlosa Guerry z drugiej linii bez problemów wpadały w boisko Sbornej (10:10).

Kibice zgromadzeni w ERGO Arenie byli świadkami naprawdę ciekawego pojedynku. Skazywani przed meczem na pożarcie Meksykanie dzielnie walczyli z rosyjską ekipą jak równy z równym (16:14). Doświadczenie mistrzów Europy dało o sobie znać po drugiej przerwie technicznej. Sborna przycisnęła rywali, powiększając przewagę do czterech punktów. Ostatnie akcje nie przyniosły sensacyjnego rozstrzygnięcia i tym razem to Rosja okazała się lepsza (25:20).

Meksykanie dzielnie walczyli z reprezentacją Rosji
Meksykanie dzielnie walczyli z reprezentacją Rosji

Swoją siłę reprezentacja Rosji pokazała już w pierwszych piłkach trzeciego seta. W polu serwisowym świetnie spisywał się Denis Birjukow, który skutecznie odrzucał rywali od siatki (10:2). W ataku zaś imponował Wolwicz. Mierzący 208 cm środkowy kończył każdą piłkę rozegraną do niego przez Siergieja Makarowa.

Na boisku widać było lekką rezygnację na twarzach Meksykanów. Sborna pewnie zmierzała po zwycięstwo w tej partii, prowadząc 16:7 podczas drugiej przerwy technicznej. Walczyć z rywalami próbował meksykański przyjmujący Gustavo Meyer. W pojedynkę nie miał jednak szans na sukces. Set zakończył się wysokim zwycięstwem Rosjan 25:14.

Gdy wydawało się, że podopieczni Andrieja Woronkowa pójdą za ciosem, zespół z Meksyku ponownie zaczął prezentować się skuteczniej na siatce (6:6). Jak pokazały kolejne akcje, ich zryw trwał bardzo krótko. Meksykanie odrabiali straty, by po chwili trwonić punkty po błędach własnych (14:10).

Niewielki dystans reprezentacji Rosji utrzymywał się przez niemal całą partię. Sborna dominowała w akcjach na siatce i wykorzystywała piłki w kontratakach. W końcówce spotkania przewaga mistrzów olimpijskich widoczna była przede wszystkim w bloku. Ostatni punkt w piątkowym spotkaniu zdobył Dmitrij Muserski (25:17).

Dzięki zwycięstwu Rosjanie umocnili się na prowadzeniu w grupie C z dziewięcioma "oczkami" na koncie. Drugą lokatę zajmują Bułgarzy, a tuż za nimi plasują się reprezentacje Chin oraz Kanady.

Rosja - Meksyk 3:1 (21:25, 25:20, 25:14, 25:17)

Rosja: Makarow, Biriukow, Savin, Aszczew, Wolwicz, Moroz, Golubew (libero) oraz Muserski, Grankin

Meksyk: 
Vargas, Quinones, Guerra, Rangel P., Cordova, Aguilera, Rangel J. (libero) oraz Cordova, Meyer, Orellana, Petris, Herrera

Źródło artykułu: