Dawid Konarski: Zmiany dały dodatkowego kopa

- Każdy, kto wszedł, zdobył parę punktów, dlatego wyniki w drugiej i trzeciej partii wyglądały jeszcze lepiej niż w pierwszym secie - oznajmił polski atakujący po triumfie 3:0 nad Wenezuelą.

Biało-czerwoni ani przez chwilę nie dali podopiecznym Vincenzo Nacciego nadziei na sprawienie niespodzianki. Gracze z Ameryki Południowej wywalczyli w całym środowym pojedynku jedynie 47 małych punktów, z czego 14 po bezpośrednich błędach Polaków. W drugim i trzecim secie nasi siatkarze po prostu zdeklasowali rywali, zwyciężając kolejno 25:13 i 25:14. - Jeżeli da się pokonać przeciwnika tak wysoko, to trzeba tego dokonać. Udało nam się przez cały czas utrzymać koncentrację i grać swoją siatkówkę, dlatego bardzo się cieszę z tego zwycięstwa - powiedział Dawid Konarski
[ad=rectangle]
Do tak efektownych rozmiarów wygranej w ogromnej mierze przyczynili się zmiennicy. Szansę gry na pełnym dystansie otrzymał Fabian Drzyzga, sporo czasu na parkiecie spędzili także Rafał Buszek, Michał Kubiak i Marcin Możdżonek. Atakujący Asseco Resovii Rzeszów spędził na parkiecie zdecydowanie najmniej czasu spośród rezerwowej piątki, kończąc zawody z dorobkiem 1 punktu.

- Widać było, że gra nam się układa i wszystko idzie w dobrym kierunku. Trener wykonał zmiany, które dały dodatkowego kopa. Ja też dostałem trochę więcej czasu na pokazanie się niż ostatnio, ale akurat Wenezuelczycy nie chcieli dostarczyć piłki na naszą stronę i tylko psuli zagrywki. Mamy nadzieję, że jeśli w sobotę otrzymam swoją okazję, będzie ona nieco dłuższa - dodał popularny "Konar".

Pomimo doskonałego początku mistrzostw świata w wykonaniu "Orłów", 25-letni reprezentant Polski nie wybiegał za bardzo w przyszłość. - Koncentrujemy się na tym, by zakończyć pierwszą rundę samymi zwycięstwami za 3 punkty. To jest cel na tę chwilę. Później będziemy się zastanawiać, co dalej - zadeklarował na zakończenie.

Źródło artykułu: