Polak, w swoim stylu, zaczął dość nerwowo. Spalił pierwszą próbę, w drugiej posłał młot niewiele ponad 72,50 m. Na wyniki wpływ mogło mieć mokre koło, przez które przerywano nawet zawody. Trzecią kolejką Fajdek zakończył jakiekolwiek dyskusje. Młot wylądował na 79,16 m, czyli odległości, której nie osiągnął w karierze żaden z jego rywali.
Do końca zawodów Polakowi nie udało się już poprawić wyniku (w tym dwie spalone próby), za to zbliżył się do niego Białorusin Paweł Barejsza (77,98 m). Naszemu młociarzowi jednak nie zagroził i Fajdek sięgnął po czwarty z rzędu złoty medal Uniwersjady.
Wprawdzie poziom zawodów nie zachwycił, ale stawka była doborowa, przynajmniej jeżeli chodzi o czołówkę. Brąz wywalczył Mołdawianin Siergiej Marghiew, tuż za podium znalazł się finalista mistrzostw świata, Węgier Bence Halasz.
ZOBACZ WIDEO Kamila Lićwinko: Walczyłam jak lwica
mógłby nie jechać i dać szansę innemu studentowi