Od światowej czołówki do dopingowej afery. Kim są bracia Zielińscy?

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Adrian Zieliński
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Adrian Zieliński

Od kilku lat bracia Adrian i Tomasz Zielińscy byli jednymi z najbardziej znanych polskich sztangistów. Informacje o wynikach testów antydopingowych - jednym potwierdzonym i jednym nieoficjalnym - kładą się cieniem na ich dotychczasowy dorobek.

Braci dzieli nieco ponad półtora roku - starszy jest Adrian, ale wciąż trudno mówić o nim jako o sportowcu zaawansowanym wiekowo, gdyż w marcu skończył dopiero 27 lat. Właśnie on w braterskim duecie osiągał większe sukcesy, choć długo nie rywalizowali bezpośrednio ze sobą - Adrian startował początkowo w kategorii do 85 kg i dopiero dwa lata temu zmienił ją na do 94 kg, w której rywalizuje także Tomasz. Urodzeni w Nakle nad Notecią pozostali związani z województwem kujawsko-pomorskim. Licząca nieco ponad cztery tysiące mieszkańców Mrocza rozsławiona została dzięki temu, że bracia reprezentują barwy tamtejszego Tarpana. Media z całego kraju wiele razy odwiedzały miejscowość przy okazji reportaży o kolejnych sukcesach.

W 2010 roku Adrian Zieliński został mistrzem świata. Jeszcze lepiej było dwa lata później, gdy nawiązał do dawnych tradycji polskiej sztangi zdobywając złoty medal igrzysk olimpijskich w Londynie. Właśnie ten triumf był jego największym sukcesem w karierze. Tomasz, młodszy z braci, długo był w cieniu Adriana, ale w 2014 roku zdobył wicemistrzostwo Europy, a w bieżącym sezonie na mistrzostwach naszego kontynentu był już najlepszy.

Pierwsze kontrowersje związane z braćmi nie dotyczą wcale ostatnich dni. Kontrolerzy antydopingowi z Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów nie zdołali niegdyś odnaleźć starszego z nich na treningach... w Osetii Południowej, na co usprawiedliwieniem miał być brak dostępu do internetu i niemożność poinformowania ich o zmianie miejsca pobytu.

W czerwcu bieżącego roku Tomasz Zieliński wraz z Krzysztofem Szramiakiem zostali wyrzuceni z olimpijskiej kadry za niesubordynację i nieobecności na zgrupowaniach. Skonfliktowany z Zielińskimi Szymon Kołecki, prezes PZPC (chłodne relacje między nimi nie są tajemnicą), informując o zawieszeniu Szramiaka i młodszego z braci mówił, że nie chce aby w Rio w ich przypadku miała miejsce "podejrzana zwyżka formy". Tydzień później zarząd PZPC przywrócił obu ciężarowców do kadry, a w ostatnich dniach u jednego i drugiego wykryto doping.

ZOBACZ WIDEO Rio 2016: Bracia na dopingu? Adrian Zieliński węszy spisek

{"id":"","title":""}

Stosowanie nielegalnych środków - konkretnie nandrolonu - w przypadku Tomasza Zielińskiego potwierdziły próbki A i B. Co więcej, w środę potwierdzono, że doping wykryto u niego także w innej próbce pochodzącej jeszcze z lipcowego zgrupowania w Spale. Sytuacja Adriana pozostaje mocno niejasna - o pozytywnym wyniku jego testu napisała "Gazeta Pomorska", ale oficjalne informacje mają się pojawić dopiero w piątek. Od środowych wiadomości odciął się Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, który również do piątku nie chce komentować całej sprawy.

Ostatni sukces jednego z braci w zawodach światowej rangi miał miejsce w 2015 roku - Adrian otrzymał wówczas srebro mistrzostw świata w Houston. W samych zawodach Polak zajął piąte miejsce. Trzech z czterech wyprzedzających go rywali zostało jednak zdyskwalifikowanych po upływie kilku miesięcy. Powodem był doping.

ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: