Witold Mazur kilka miesięcy temu miał poważny wypadek. Trenera polskich łyżwiarzy szybkich podczas rowerowej przejażdżki potrącił samochód. 44-latek miał trzy operacje, spędził miesiąc w szpitalu. - Wszystko mogło się skończyć trwałym urazem. Na szczęście udało się wszystko poskładać w jeden kawałek - mówi nam doświadczony szkoleniowiec.