Na inaugurację zmagań w Pjongczangu Amerykanie roztrwonili prowadzenie 2:0 i przegrali po dogrywce ze Słoweńcami 2:3. Z kolei Słowacy wrócili ze stanu 0:2 i sensacyjnie pokonali w regulaminowym czasie gry Olimpijczyków z Rosji 3:2. Z tego względu piątkowe spotkanie drużyn USA i Słowacji nie miało wyraźnego faworyta i trzymało w napięciu do samego końca.
Tym razem Amerykanie nie dali się zaskoczyć i utrzymali wygraną do finałowej syreny. Bohaterem został Ryan Donato z Uniwersytetu Harvarda, którego ojciec Ted występował swego czasu na lodowiskach NHL, a teraz trenuje drużynę uczelnianą. Otworzył on wynik w 8. minucie oraz wyprowadził na prowadzenie 2:1 w 43. minucie. Za każdym razem zawodnicy naszych południowych sąsiadów grali w liczebnym osłabieniu.
Dla Słowaków jedyną bramkę zdobył Andrej Kudrna. Stało się to 25 sekund po tym, jak Amerykanie uzyskali pierwsze trafienie. Reprezentanci naszych południowych sąsiadów oddali mniej strzałów od rywali (22-31), ale w końcówce trzeciej tercji przycisnęli. Jan Laco zjechał jeszcze z lodu, aby można było wprowadzić dodatkowego napastnika. Hokeiści USA nie popełnili jednak błędu z pierwszego spotkania i nie pozwolili przeciwnikom doprowadzić do dogrywki.
Zespół USA zwyciężył 3:2 i z sumą czterech punktów prowadzą w tabeli grupy B. Pokonani Słowacy dalej mają na koncie trzy punkty. Bezpośredni awans do ćwierćfinału uzyskają tyko zwycięzcy trzech grup oraz najlepsza ekipa z drugiego miejsca. Pozostałe osiem zespołów powalczy w barażach.
USA - Słowacja 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
Bramki:
1:0 - Donato (Terry, Bourque) 8' (5 na 4)
1:1 - Kudrna (Surovy, Cajkovsky) 8'
2:1 - Donato (Arcobello, Bourque) 43' (5 na 4)
Strzały: 31-22
Kary: 4-10
Tabela grupy B:
M | Drużyna | M | Z | ZPD/K | PPD/K | P | Bramki | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | USA | 2 | 1 | 0 | 1 | 0 | 4:4 | 4 |
2 | Słowacja | 2 | 1 | 0 | 0 | 1 | 4:4 | 3 |
3 | Sportowcy z Rosji | 2 | 1 | 0 | 0 | 1 | 10:5 | 3 |
4 | Słowenia | 2 | 0 | 1 | 0 | 1 | 5:10 | 2 |
ZOBACZ WIDEO To nasz społeczny polski problem? "Nakładamy ogromną presję na zawodników"