Norweg powoli buduje skład z myślą o igrzyskach w Paryżu, wobec czego w jego planach nie mieszczą się weteranki. Powołań nie otrzymuje już Kinga Grzyb, teraz dołączyła do niej Karolina Kudłacz-Gloc. Wprawdzie niedawna kapitan reprezentacji ma za sobą perturbacje zdrowotne, ale wciąż regularnie występuje w Bundeslidze. Arne Senstad uznał jednak, że nadszedł czas na odmłodzenie, 36-latka nie zagra w eliminacjach ME 2022 z Litwą oraz Szwajcarią i prawdopodobnie nie będzie brana pod uwagę przy ustalaniu składu na MŚ 2021.
Norweg odcina się powoli od generacji, która dwukrotnie zajęła czwarte miejsce w MŚ. Liderką tamtych drużyn była właśnie Kudłacz-Gloc, rekordzistka pod względem liczby bramek w reprezentacji (zbliża się do 1000 goli). Nic nie zapowiadało, że Senstad zrezygnuje z ikony polskiej kobiecej piłki ręcznej, w 2021 roku rozgrywająca Bietigheim zagrała w czterech meczach reprezentacji.
- Ja na chwilę obecną nie jestem w stanie tego skomentować, bo bardzo mnie to wszystko dotknęło i boli. Mój komentarz byłby emocjonalny i mocny. Tym bardziej, że po ostatnim lipcowym zgrupowaniu trener powiedział mi przed odjazdem: "wciąż jesteś najlepsza w zespole, jestem pod wrażeniem twojej postawy" - skomentowała Kudłacz-Gloc w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
Absencja 36-latki to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. Norweg ma trzy miesiące na zbudowanie nowego składu. W ciągu kilku tygodni Senstad stracił pół pierwszej siódemki. Z powodu przewlekłych problemów zdrowotnych występy w kadrze zawiesiła obrotowa Joanna Drabik, poważnie kontuzjowane są Aneta Łabuda i Joanna Szarawaga. W MŚ 2021 nie weźmie też udziału inna rekonwalescentka Patrycja Świerżewska. Niepokoją zwłaszcza kontuzje obrotowych, z etatowych reprezentantek do dyspozycji Norwega pozostaje jedynie Sylwia Matuszczyk.
Kadra na październikowe mecze el. ME 2022 jest odmieniona, ale powoli trzeba przyzwyczajać się do takiego kształtu reprezentacji. Po raz pierwszy w składzie pojawiły się kołowe Aleksandra Dorsz i Zuzanna Ważna.
6 października Polki zagrają w Opolu z Litwinkami, cztery dni później na wyjeździe ze Szwajcarkami (stawkę uzupełniają Rosjanki). W grudniu impreza docelowa - MŚ w Hiszpanii, na które Biało-Czerwone dostały się dzięki dzikiej karcie od IHF. W eliminacyjnym dwumeczu kadra Senstada niespodziewanie nie poradziła sobie z Austriaczkami. Grupowymi rywalkami Polek będą Rosjanki, Serbki i Kamerunki.
Bramkarki: Weronika Gawlik (MKS FunFloor Perła Lublin), Monika Maliczkiewicz (MKS Zagłębie Lubin) i Adrianna Płaczek (Nantes)
Lewoskrzydłowe: Dagmara Nocuń (TuS Metzingen) i Oktawia Płomińska (MKS FunFloor Perła Lublin)
Lewe rozgrywające: Marta Gęga (MKS FunFloor Perła Lublin), Karolina Kochaniak-Sala (MKS Zagłębie Lubin) i Aleksandra Rosiak (ESBF Besancon)
Środkowe rozgrywające: Kinga Achruk (MKS FunFloor Perła Lublin), Julia Niewiadomska (Besnheim-Auerbach) i Romana Roszak (MKS FunFloor Perła Lublin)
Prawe rozgrywające: Monika Kobylińska (Brest Bretagne) i Natalia Nosek (ESBF Besancon)
Prawoskrzydłowe: Magda Balsam (Eurobud JKS Jarosław) i Adrianna Górna (MKS Zagłębie Lubin)
Obrotowe: Aleksandra Dorsz (Eurobud JKS Jarosław), Sylwia Matuszczyk (Eurobud JKS Jarosław) i Zuzanna Ważna (KPR Gminy Kobierzyce)
ZOBACZ:
Lider Superligi Kobiet idzie jak burza
W Opolu odetchnęli