Puchar EHF: Kram Start Elbląg za burtą, Norweżki okazały się nie do przejścia

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Sylwia Lisewska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Sylwia Lisewska

Kram Start Elbląg przegrał z Byasen Trondheim 18:28 w rewanżowym meczu I rundy kwalifikacyjnej Pucharu EHF i odpadł z dalszych gier. Podobnie jak dzień wcześniej spotkanie rozegrano na parkiecie Norweżek.

W początkowych minutach spotkanie przypominało pierwszy pojedynek obu drużyn, rozegrany w sobotę. Zarówno Byasen jak i Kram Start toczyły zaciętą walkę o każdą piłkę. Rywalki zdobywały bramki głównie z szybkich kontr, wykorzystując ku temu każdy błąd elblążanek. Bramkarka Tonje Lerstad inicjowała je znakomicie. Poza tym w ekipie gospodyń wyróżniała się Silje Waade bardzo skuteczna w rzutach z dystansu.

Mimo tego, głównie dzięki skuteczności Sylwii Lisewskiej, po kwadransie był jeszcze remis 7:7. Od tego momentu przez kolejnych osiem minut Start nie zdobył bramki, a Byasen rzucił ich cztery. W tym czasie karnego przestrzeliła Lisewska. Polki szybko jednak się podniosły z chwilowego kryzysu i zdołały minimalnie odrobić straty (9:11 w 25 min.). Do przerwy trwała już walka bramka za bramkę, ale wciąż minimalnie lepsze były gospodynie.

Na 15 sekund przed końcem połowy efektownym rzutem z biodra popisała się Patrycja Świerżewska, zdobywając kontaktową bramkę dla Startu (12:13). Niestety Norweżki zdołały jeszcze trafić przy kiepskiej interwencji Sołomiji Sziwierskiej. Przyznać trzeba, że golkiperka elblążanek nie miała dobrego dnia, a także często brakowało jej przy interwencjach szczęścia.

Na początku drugiej połowy podopieczne Andrzeja Niewrzawy wybroniły kilka akcji. Przebudziła się Sziwierska. Niestety elblążanki same też miały spore problemy z wykańczaniem akcji. Lerstad znowu dała znać o sobie i mimo gry w osłabieniu, Byasen zdołał odskoczyć na 5 trafień (18:13 w 37 min.). Chorwatka Teodora Tomac wyłączyła z ataku Lisewską.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: co za asysta! Tak robi tylko Uros Zorman

Gospodynie cały czas kontrolowały wydarzenia na parkiecie i kontrowały z żelazną konsekwencją. Start słabł z każdą minutą. Po kwadransie przy stanie 15:22 Niewrzawa w końcu zadysponował minutową przerwę w grze. Dwie bramki z rzędu elblążanek po czasie tylko na moment poprawiły sytuację. Potem wszystko wróciło do "normy". Bramkarka Norweżek odbijała praktycznie każdy rzut, uprzykrzając życie zwłaszcza skrzydłowym z Elbląga.

Ostatecznie Byasen zwyciężył gładko 28:18. Elblążanki w drugiej połowie rzuciły zaledwie 6 bramek! MVP meczu w drużynie Kramu Startu wybrano - nie wiedzieć czemu - Hannę Jaszczuk. U rywalek bez niespodzianki - tytuł przypadł niesamowitej Lerstad.
 
Puchar EHF (I runda kwalifikacyjna), 2 mecz:

Byasen Trondheim - Kram Start Elbląg 28:18 (14:12)

Byasen: Lerstad, - Aardahl 4, Yttereng 2, Venn 3, Hogdahl 2, Groetan 2, Tomac, Waade 3, Magnussen 3, Holstad, Uthus 2, Orvarsdottir 3, Jacobsen 3, Hernes, Skogen 1

Karne
: 1/1
Kary: 10 min. (Groetan - 6 min., Aardal i Skogen - po 2 min.)

Kram Start: Sziwerska, Powaga - Balsam 2, Choromańska, Świerczek, Waga, Jędrzejczyk 2, Dorsz 1, Kwiecińska 1, Kozimur 2, Szynkaruk 1, Gerej 1, Lisewska 5, Stokłosa 1, Świerżewska 2, Jaszczuk

Karne: 4/5
Kary: 0 min.

Sędziowie: Ozren Backović oraz Mirko Palacković (Słowenia)
Widzów: 597

Pierwszy mecz: 34:29 dla Byasen
Awans: Byasen

Komentarze (2)
avatar
Przemo z KK Start ELbląg
11.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chłopie jaki Ty mecz oglądałeś? a już tekst "MVP meczu w drużynie Kramu Startu wybrano - nie wiedzieć czemu - Hannę Jaszczuk. " jest poniżej krytyki ale czego się spodziewać po SyFach 
avatar
BadMannels
11.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W drugiej połowie Start rzucił tylko 6 bramek", ale trener dał pograć wszystkim zawodniczkom, bo awans Norweżek był już przesądzony.