O przyszłym sezonie PGNiG Superligi mężczyzn powiedzieć rewolucja, to mało. Dwie grupy (granatowa i pomarańczowa), odrębne tabele, nieco inne liczenie punktów, brak remisów i formuły play-off, wprowadzenie licencji. To tylko najważniejsze zmiany nowych rozgrywek, z którymi zderzą się zawodnicy, działacze, sponsorzy oraz sami kibice.
Cel tych nowości jest jeden: uatrakcyjnić polską piłkę ręczną. - Powiem tak, czy to będzie ciekawe i atrakcyjne, pokaże właśnie ten czas. Patrząc z punktu medialnego, może być interesująco - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Zydroń, który w Sandra Spa Pogoni Szczecin będzie grającym trenerem.
Skrzydłowy szczecinian największą korzyść dostrzegł w konieczności rozstrzygnięcia zawodów. - Osobiście podoba mi się, że odeszliśmy od remisów. Musimy wyłonić zwycięzcę. Bardzo dobrze, że będą rzuty karne. Przyda się to naszym zespołom występującym w pucharach. Zmieni się też liczenie punktów, których będzie można "złapać" więcej - zauważył popularny "Zyga".
W lidze zawodowej utrzymano system gry każdy z każdym. Zachowano przy tym podział na dwie tabele: odrębnie dla grupy granatowej i pomarańczowej. Kolejność w nich zdecyduje, kto z kim zagra w rundzie finałowej. Kluby z miejsc 4. i 5. wystąpią w dwumeczu o tzw. dziką kartę. Ona da im awans do ćwierćfinału. Start rozgrywek zaplanowano na drugi weekend września (sobota i niedziela).
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Będziemy faworytami, ale... (źródło TVP)
{"id":"","title":""}