Twierdza przy Lotniczej wciąż niezdobyta

Siódemka Miedź Legnica wygrała 34:32 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Zespół trenera Piotra Będzikowskiego awansował na czwarte miejsce w pierwszoligowej tabeli.

To był trochę szalony mecz, w którym było wszystko, co w handballu najlepsze: zmieniające się prowadzenie, efektowne bramki i interwencje bramkarzy, walka oraz atmosfera na trybunach. - Długo nie mogliśmy znaleźć recepty na obronę rywali. Na szczęście udało nam się to po przerwie i wreszcie z KSZO wygraliśmy - mówił po końcowej syrenie rozgrywający Siódemki Miedź Paweł Wita.

W poprzednim sezonie legniczanie z KSZO przegrali dwukrotnie. W sobotni wieczór udało im się ograć tego rywala, ale po bardzo ciężkiej przeprawie. - Wiedzieliśmy, że będziemy mieli pod górkę. KSZO to naprawdę wymagający rywal stosujący niewygodną defensywę dla każdego przeciwnika w tej lidze. Ale mecz wygraliśmy poprawiając własną obronę. No i nasz bramkarz Łukasz Mazur odbił w kluczowych momentach kilka piłek - komentował spotkanie trener Siódemki Miedź Piotr Będzikowski.

Jego drużyna w starciu z KSZO faktycznie przeżyła drogę przez mękę. Przez większość spotkania to goście sprawiali lepsze wrażenie i byli na prowadzeniu. Pod koniec pierwszej połowy podopieczni trenera Aleksandra Malinowskiego odskoczyli na dystans czterech bramek.

Taką przewagę utrzymywali do 41 min. (19:23 po bramce Bartosza Sękowskiego). Potem publika (rekord frekwencji w tym sezonie, przy Lotniczej zasiadło około 500 kibiców) była świadkiem fantastycznej serii gospodarzy. Siódemka Miedź zdobyła siedem bramek z rzędu i w 49 min. wyszła na prowadzenie 26:23.

Wydawało się, ze zmęczeni agresywną defensywą i nieco zniechęceni goście już nie będą w stanie się podnieść i powalczyć o korzystny wynik. Nic z tego! Bardzo dobrze dysponowani Sękowski, Maciej Jeżyna oraz Witalij Kazaniewski zniwelowali stratę do jednego trafienia (31:30 w 57 min.).

Końcówkę lepiej rozegrali jednak legniczanie. Trafili kolejno rozgrywający dobry mecz Wojciech Czuwara, najskuteczniejszy w legnickiej drużynie Bartosz Nastaj oraz Kamil Mosiołek i punkty zostały w Legnicy.

Poza Czuwarą i Nastajem na wyróżnienie z pewnością zasługuje też Konrad Cegłowski. 19-letni obrotowy Siódemki Miedź rozegrał bardzo dobrą partię w ofensywie zdobywając aż 7 bramek. W najważniejszych momentach spotkania ile znaczy dla drużyny pokazał też kapitan Paweł Piwko.

A goście? Wspomniane trio: Sękowski, Jeżyna, Kazaniewski zagrało świetny mecz. Tyle, że w trójkę meczu w Legnicy wygrać się nie da. - Przyjechaliśmy w mocno okrojonym składzie. W drugiej połowie zwyczajnie zabrakło nam prądu. Uważam, że to jest przyczyną naszej porażki. Gratulacje dla Siódemki Miedź - smucił się po meczu obrotowy KSZO Adrian Wojkowski, były gracz legnickiej drużyny.

To był już piąty w tym sezonie mecz Siódemki Miedź w hali przy Lotniczej. Wszystkie zakończyły się jej zwycięstwami.

Siódemka Miedź Legnica - KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. 34:32 (14:18)

Siódemka: Mazur, Stachurski - Szuszkiewicz 6 (CZ 56), Płaczek 2, Cegłowski 7 (1), Czuwara 5, Piwko 3, Nastaj 9, Mosiołek 1, Antosik 1, Majewski, Wita, J. Będzikowski.
Kary: 10 min.

KSZO: Buchcic, Szewczyk - Kazaniewski 8 (3), Jeżyna 9 (2), Sękowski 10, Afanasjew 2, Wojkowski 2, Bajwolik 1, Fugiel, Nowak.
Kary: 4 min.

Źródło artykułu: