W 1. kolejce żółto-czarnych czeka spotkanie wyjazdowe. 14 września, o godz. 18. nielbiści walczyć będą o pierwsze punkty z WKS Grunwaldem Poznań. Mecz odbędzie się w poznańskiej hali sportowej Gimnazjum nr 54, przy ul. Newtona 2.
Czy wągrowiecka drużyna jest gotowa do ligi? - Jesteśmy dobrze przygotowani. Do składu powróciło kilku drobno kontuzjowanych graczy. Od poniedziałku trenujemy w komplecie. Wszystko wygląda coraz lepiej. Z optymizmem patrzymy na nadchodzące rozgrywki. Jednak zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudny sezon - wyjaśnia Paweł Noch, szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.
Nielbiści są w dobrej kondycji zdrowotnej. Wyjątkiem jest Dawid Matłoka, który od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją oraz Krzysztof Pawlaczyk, który niedawno doznał urazu. - Ma pęknięty kciuk prawej ręki. Powoli wraca do składu. W sobotę, w meczu z Grunwaldem zobaczymy go w kadrze. Może jednak nie być jeszcze w stuprocentowej formie - tłumaczy trener MKS-u.
Czy wągrowieccy piłkarze ręczni liczą na obecność swoich kibiców podczas pierwszego meczu ligowego, jak również w kolejnych starciach? - Podczas trzech spotkań z końcówki poprzedniego sezonu - mam tu na myśli mecze u nas z Wybrzeżem, Chrobrym oraz wyjazdowe w Głogowie, kibice się odrodzili. Zaczęli wspierać nas na nowo. Całą drużynę na pewno to uskrzydliło. Liczymy przede wszystkim na doping w spotkaniach u siebie. Wągrowiecka hala jest niewielka, a pomoc ze strony kibiców ogromna - ocenia Paweł Noch.
Po meczu z Grunwaldem Poznań nielbiści podejmować będą Vertex Sokół Kościerzyna. W 3. kolejce żółto-czarnych czeka wyjazd do Gdańska. Czy początek ligi może znacząco wpłynąć na ostateczne miejsce wągrowieckiego MKS-u w tabeli? - Podczas analizy poprzedniego sezonu zauważyłem, że tak wysokich zwycięstw, jakie osiągaliśmy u siebie z wieloma drużynami, nie ma się co teraz spodziewać. Nawet KPR Legionowo, które awansowało, wiele spotkań wygrało niewielką różnicą bramkową. To samo dotyczyło Wybrzeża Gdańsk. Przed nami trudne mecze wyjazdowe, w których będziemy musieli stanąć na wysokości zadania, wykrzesać z siebie maksimum koncentracji i umiejętności, aby wywieźć punkty. Po 3. kolejce na pewno nic się nie rozstrzygnie. Jednak bezpośrednie spotkanie pomiędzy Wybrzeżem a nami komuś da pewną przewagę. Ja bym nie ustawiał tej dwójki, jako zdecydowanych ekip do przewodzenia w lidze. Nie można zapominać o tym, że kadrowo drużyna z Malborka jest, jak na pierwszą ligę, mocna. Zespół z Elbląga też ma swoje zakusy. Jest naprawdę jeszcze kilka drużyn, które mogą pokrzyżować plany zespołom, które stawiane są w roli faworytów - mówi trener nielbistów.
Czy Nielba na parkiecie zaskoczy swoich rywali czymś nowym? - Pragniemy grać w pewnych elementach szybciej. Jeżeli kadrowo jesteśmy w sytuacji, w której mamy do dyspozycji wielu graczy, to zdaje to egzamin. Jeśli jednak jest tak, jak w ostatnim turnieju, gdzie było tylko w składzie ośmiu graczy z pola, to nie można narzucić bardzo mocnego tempa. Ze względu na całkiem wyrównaną kadrę, będziemy chcieli wcielać to w życie. Oprócz tego, pojawią się nowe rozwiązania w ataku pozycyjnym. To normalna rzecz. Najbardziej zauważalne będzie jednak to, że będziemy chcieli mocno przyspieszyć swoją grę - informuje Paweł Noch.
Ostatni trening przed pojedynkiem z Grunwaldem nielbiści przeprowadzili w piątek o godz. 17. Ze względu na bliskość Wągrowca z Poznaniem, wągrowiecka drużyna uda się do stolicy Wielkopolski na około 2-3 godziny przed meczem. - Jest to odległość, która nie sprawi nam problemów. Chcemy wyjechać, aby o 17. być w hali, w Poznaniu - tłumaczy trener.