Medalistki nadrobiły zaległości. Mistrzynie na nieosiągalnym poziomie

Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet / EKS Start Elbląg
Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet / EKS Start Elbląg

W środę w PGNiG Superlidze Kobiet doszło do dwóch zaległych potyczek. MKS Zagłębie Lubin na wyjeździe rozbiło EKS Start Elbląg, a zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce w Markach bardzo pewnie pokonały Galiczankę Lwów.

Dwa mecze dziewiątej kolejki zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet nie odbyły się terminie, ponieważ MKS Zagłębie Lubin i KPR Gminy Kobierzyce musiały oderwać się na chwilę od ligowej rzeczywistości i skupić się na rywalizacji w europejskich pucharach.

Mistrzynie Polski, które po odpadnięciu z Ligi Europejskiej mogą skupić się już wyłącznie na krajowym podwórku, nie dały w środę EKS Startowi Elbląg nawet najmniejszych szans. Zawodniczki ze stolicy polskiej miedzi zniszczyły rywalki szczelną obroną oraz szybką kontrą, a w ciągu 42 minut gry straciły tylko... 7 bramek.

W ostatnim kwadransie zawodów podopieczne Romana Monta zdołały nieco podreperować wynik, dobrze w ofensywie spisywały się Nikolina Knezević i Nikola Szczepanik, ale momenty to za mało. MKS Zagłębie Lubin zagrało na nieosiągalnym dla miejscowych poziomie i miało bardzo duże wsparcie bramkarek. Przykład? Barbara Zima wyłapała aż cztery rzuty karne i została wybrana MVP pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Problemów z zainkasowaniem trzech punktów nie miały także szczypiornistki KPR Gminy Kobierzyce, które rywalizowały z Galiczanką Lwów w podwarszawskich Markach. Ukrainki popełniały proste błędy w ataku, a zawodniczki Edyty Majdzińskiej bawiły się piłką ręczną i budowały bezpieczny dystans (2:7 w 8').

Klasycznie bardzo dobrze radziła sobie na parkiecie Mariola Wiertelak, a na rozegraniu przypomniała o swoich niemałych możliwościach Alona Szupyk (MVP). Pochwalić należy także dobrą organizację w obronie ekipy z Dolnego Śląska. Brązowe medalistki i zdobywczynie Pucharu Polski skutecznie wyłączały z gry niekwestionowaną liderkę Galiczanki Lwów - Dianę Dmytryszyn.

PGNiG Superliga Kobiet:

EKS Start Elbląg - MKS Zagłębie Lubin 19:33 (7:16)

Start: Hypka, Ciąćka - Knezević 4, Szczepanik 4, Gęga 3, Głębocka 3, Kostuch 2, Wołoszyk 1, Owczarek 1, Weber 1, Costa, Stapurewicz, Tarczyluk, Stefańska.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima - Galińska 5, Kochaniak-Sala 5, Górna 5, Łabuda 5, Michalak 5, Bujnochova 3, Matieli 2, Pankowska 2, Sustkova 1, Kocińska, Drabik, Milojević.

***

Galiczanka Lwów - KPR Gminy Kobierzyce 24:32 (13:18) 

Galiczanka: Poliak M., Saltaniuk - Dmytryshyn 6, Diachenko 3, Holinska 1, Konovalova, Kozak 3, Markevych 3, Melekestseva 2, Poliak T. 2, Prokopiak 4, Slobodian, Mykoliuk, Sorokina, Tkach.

KPR: Kowalczyk, Chojnacka – Olek, 2 Kucharska 1, Tomczyk 1, Buklarewicz, Janas 5, Kozioł 2, Wiertelak 8, Domagalska, Wicik 1, Despodovska 2, Szupyk 5, Cygan 1, Macedo 4.

Czytaj także:
Łomża Industria Kielce walczy o byt. "Wciąż nie mamy sponsora"
MŚ 2023: Kadra w fazie ostatnich testów. W Krakowie zabraknie ważnych graczy

Komentarze (1)
avatar
życzliwy89
22.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"zniszczyły", "na nieosiągalnym poziomie"....Pani Gosiu, nie to, żebym się czepiał, ale czytając Pani relacje ze spotkań Zagłębia od jakiegoś czasu zatraciła Pani mam wrażenie nieco obiektywizm Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści