Padło pytanie o przeszłość Michniewicza. "Zacni polscy politycy mieli niechwalebne epizody"

Zatrudnienie Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski wywołało spore poruszenie w środowisku. Przeciwnicy byłego trenera Legii Warszawa wypominają mu 711 połączeń telefonicznych, które odbył z Ryszardem F., ps. "Fryzjer", szefem piłkarskiej mafii. Ostatecznie Michniewiczowi nie postawiono jednak żadnych zarzutów. Czy w takiej sytuacji Michał Listkiewicz mianowałby go selekcjonerem kadry? - Zatrudniłbym. Chyba, że uprzedziłyby mnie organy ścigania. Tak było w przypadku kilku trenerów, osób zamieszanych w aferę korupcyjną, którzy już nie pracują w zawodzie. Osoba nieskazana prawomocny wyrokiem sądu jest osobą niewinną, a prokuratura nie miała jakichkolwiek uwag do Michniewicza - podkreślił były prezes PZPN w programie "Newsroom WP". - To jest szerszy problem, bo mamy przykłady w polityce czy kulturze. Nie chcę wracać do przykładu Romana Polańskiego, ale bardzo zacni polscy politycy mieli niechwalebne epizody. Nawet gorsze niż dzwonienie do "Fryzjera", bo donoszenie na kolegów. Późniejszą swoją postawą jednak zmazali te brudne plamy - dodał Listkiewicz.

Komentarze (1)
avatar
Anty Johnny Manero
1.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Michniewicz selekcjoner jest jak Słowik ambasador gali Najmana!