Doliczone trzy minuty.

Spieszy się podopiecznym Ole Gunnara Solskjaera. Adam Lallana zatrzymywał ich zbyt nerwowo i sędzia podyktował rzut wolny. Po wrzutce Freda nie było jednak uderzenia na bramkę Alissona.

Harry Maguire spokojnie opanował piłkę we własnym polu karnym, a na dodatek wymanewrował zbyt dziko próbującego zaliczyć przechwyt Mohameda Salaha.

Juan Mata jest rozczarowany efektem swojego zagrania z drugiej linii. Hiszpan skierował piłkę do koszyczka aktywnego na przedpolu Alissona. Kolejna szansa na zmuszenie do kapitulacji Brazylijczyka została zmarnowana.

Pozmieniał zawodników w swojej jedenastce Ole Gunnar Solskjaer. Manchester United dostał posiłki, a jeden z nowych Mason Greenwood próbował oddać uderzenie głową po dośrodkowaniu Anthony'ego Martiala.

Odrobiny porozumienia zabrakło gospodarzom, a konkretnie Sadio Mane oraz Roberto Firmino. Po zgraniu Senegalczyka piłka uciekła południowcowi i nie nadawała się do oddania strzału w pierwszym tempie.

Niedokładne podanie i piłka wylądowała pod nogami Alissona. Brazylijczyk wznowił grę krótkim podaniem na lewe skrzydło, gdzie był Andrew Robertson.

Odrobina spokoju. Prawdopodobnie cisza przed burzą nadchodzącą w ostatnim fragmencie meczu. Manchester United musi ryzykować, jeżeli chce po raz drugi w seoznie zapunktować kosztem lidera.

Trwa walka o punkty w Liverpoolu.

Radośnie na boisku. Piłka wrzucona w pole karne Manchesteru United, a tam znajdował się Sadio Mane. Delikatne, przyblokowane przez przeciwnika uderzenie i futbolówka przetoczyła się obok bramki.

Sadio Mane zatrzymany przez przyjezdnych na lewej stronie boiska. Na dodatek Senegalczykowi nie udało się wywalczyć choćby wrzutu z autu dla swojego zespołu.

Manchester United przed ogromną szansą na wyrównanie! Anthony Martial wyraźnie przesadził z energią włożoną w oddanie strzału z czystej pozycji po wymianie podań z Andreasem Pereirą. Alisson wydawał się być przerażony, po czym odetchnął z ulgą.

Jakby na potwierdzenie akcja Andreasa Pereiry zakończona strzałem z kilkunastu metrów. Piłka przetoczyła się obok bramki Alissona i wyglądało to tak, że Brazylijczyk w stu procentach kontroluje to co się dzieje.

Niejednoznaczna sytuacja na boisku. Liverpool FC gra jak szósta klasa na pierwszaków, ale jednocześnie razi nieskutecznością i wcale nie ma jeszcze w kieszeni kompletu punktów.

W rzutach rożnych też przepaść. Po interwencji Harry'ego Maguire'a 11. korner dla gospodarzy, ale powtórzyć takiego wykonania stałego fragmentu, jak to zakończone golem Virgila Van Dijka, jeszcze się nie udało.

Liverpool FC nabija statystyki. Alex Oxlade-Chamberlain poczęstował bramkarza Manchesteru United zbyt oczywistym strzałem zza pola karnego. David De Gea interweniował już w tym spotkaniu w bardziej skomplikowanych okolicznościach.

Obrona Manchesteru United została w szatni. Trzeba ją zawołać, jeżeli przyjezdni nie chcą za moment stracić drugiego gola. Kolejne dośrodkowanie i w ostatnim momencie udało się wyekspediować futbolówkę na korner.

Pomruk niezadowolenia na trybunach Anfield. Ponownie! Tym razem po potężnym uderzeniu Jordana Hendersona. Szybująca z ogromną prędkością futbolówka zatrzymała się dopiero na słupku w bramce Davida De Gei.

Liverpool FC nakręcony po kwadransie spędzonym w szatni. Szybkie wyprowadzenie piłki, płaskie dośrodkowanie i Mohamed Salah miał obowiązek strzelenia drugiego gola z bliska. Nie spodziewał się jednak juniorskiego błędu przeciwnika i nie zebrał się do mocnego strzału.

Mohamed Salah zagrał piłkę przed pole karne do ustawionego tam Jordana Hendersona. Pomocnik nie zastanawiał się długo przed oddaniem strzału, ale zabrakło mu najwyraźniej czasu na precyzyjne przymierzenie.

Rozpoczęła się druga połowa.

Manchester United musi gonić przeciwnika.

Tak cieszyli się z gola The Reds.

Doliczone dwie minuty.

Sadio Mane! Jeszcze lepsza od uderzenia Senegalczyka była interwencja nogami Davida De Gei w sytuacji sam na sam. Hiszpan w odpowiednim momencie wystawił dolną kończynę i zatrzymał próbę przeciwnika.

Sami nieco uśpili się gospodarze, a w ostatnich minutach Manchester United dał im do zrozumienia, że jednobramkowa przewaga jeszcze nie gwarantuje zdobycia kompletu punktów.

Manchester United zorganizował się do ataku w ostatnich minutach pierwszej połowy. Lepiej późno niż wcale. Aaron Wan-Bissaka posłał płaskie dośrodkowanie i dwóch jego kompanów miało szansę na wepchnięcie piłki z bliska do siatki. Nie udała się ta sztuka ani jednemu, ani drugiemu.

Pierwsze uderzenie Manchesteru United. Anthony Martial odrobinę postraszył Alissona oraz kibiców w Liverpoolu strzałem nieznacznie obok bramki.

Gwizdek sędziego po przewinieniu Luke'a Shawa. Piłkarz Manchesteru United zaatakował przeciwnika zbyt ostro blisko linii bocznej boiska. Liverpool FC nie celebrował długo rzutu wolnego.

Nemanja Matić chciał uruchomić podaniem przeszywającym dwie linie Anthony'ego Martiala i niby się to udało, jednak najbardziej wysunięty zawodnik zespołu Ole Gunnara Solskjaera nie potrafił zabrać się z piłką pod bramkę Alissona.

Liverpool FC trochę nużąco wymienia podania, ale trudno mieć o to pretensje. The Reds mają korzystny wynik, a pressing Manchesteru United kompletnie bez przekonania oraz wigoru.

Sadio Mane utrzymał się w posiadaniu futbolówki i uruchomił tradycyjnie aktywnego na lewej stronie Andrewa Robertsona. Cała przekombinowana akcja lidera Premier League została przerwana blisko narożnika pola bramkowego.

W ostatnich minutach ogromna przewaga w posiadaniu piłki zawodników z Liverpoolu. Gospodarze nie dopuszczają rywali do głosu, a Alisson jeszcze nie zaprezentował żadnej wymagającej dużego wysiłku interwencji.

Kolejna akcja Liverpool FC. Gospodarze są wyraźnie konkretniejsi od swojego przeciwnika, a Roberto Firmino został uprzedzony w ostatnim momencie przy próbie oddania strzału po płaskim dośrodkowaniu z prawego skrzydła.

Podanie otwierające od Roberto Firmino do Andrewa Robertsona. Na lewym skrzydle akcja podopiecznych Juergena Kloppa została przerwana enegicznym wślizgiem. Liverpool FC miał jeszcze rzut rożny, którego tym razem nie spożytkował.

Piłka po raz drugi w bramce Manchesteru United. Tym razem kopnął ją tam z kilkunastu metrów Roberto Firmino. Brazylijczyk oddał techniczne uderzenie, ale nie ma uznanego gola z powodu wcześniejszego faulu Virgila Van Dijka na Davidzie De Gei.

Przerwa w grze spowodowana urazem Andreasa Pereiry. Pomocnik Manchesteru United zamierza pozostać na murawie i pomóc swojej drużynie w przejęciu inicjatywy przy Anfield Road.

Virgil Van Dijk miał ochotę na strzelenie drugiego gola. Piłka spadła pod nogami Holendra po dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda, jednak tym razem nie udało się jej wepchnąć z bliska do bramki.

Virgil van Dijk autorem pierwszego gola dla The Reds. Liverpool FC zdobył błyskawicznie prowadzenie!

Alex Oxlade-Chamberlain miał piłkę kozłującą przed oczami przed polem karnym Manchesteru United. Brawurowa decyzja o oddaniu uderzenia z dystansu, ale nie zatrudnił Davida De Gei, natomiast trafił w odpowiednio ustawionego defensora.

Andrea Pereira uruchomił szeroko ustawionego Anthony'ego Martiala podaniem na lewe skrzydło. Akcja Manchesteru United nie została zakończona uderzeniem, a przerwał ją sędzia asystent, który zobaczył zawodnika na spalonym.

Liverpool FC odpowiedział atakiem i wywalczył korner. Gospodarze chcieli zademonstrować przeciwnikom, jak skutecznie wykonać stały fragment gry, ale dośrodkowanie Andrewa Robertsona spadło na głowie broniącego zawodnika Manchesteru United.

Liverpool FC w czerwonych koszulkach oraz spodenkach. Przeciwnik The Reds w łososiowych koszulkach i getrach, a także w czarnych spodenkach. Rozpoczął od rozegrania zespołu z Manchesteru i wywalczył rzut wolny na połowie przeciwnika.

W październiku mecz Manchesteru United z Liverpool FC na Old Trafford zakończył się remisem 1:1. W ten sposób podopieczni Ole Gunnara Solskjaera są samotni na liście klubów, które w tym sezonie zaszkodziły The Reds w Premier League.

Sędzia: Craig Pawson

Z gola przy Anfield cieszył się między innymi Ole Gunnar Solskjaer.

Manchester United nie potrafi ustabilizować formy. Nawiązanie rywalizacji w tabeli z przeciwnikiem z Anfield jest aktualnie niemożliwe dla klubu z Old Trafford, ale w pojedynczym pojedynku spróbują napsuć krwi podopiecznym Juergena Kloppa.

Liverpool FC gotowy do kolejnego pojedynku.

Lider Premier League jest nie do poskromienia. Liverpool FC z genialnym bilansem 20 zwycięstw oraz jeden remis ma szansę na zyskanie jeszcze większej przewagi niż dotychczasowa w wyścigu po mistrzostwo Anglii.