Niemrawe ataki kielczan, bez wiary w powodzenie. W Koronie widać, że potrzebny jest wstrząs.

Sędzia doliczył 3 minuty.

Niewiele dzieje się na boisku. Takie dogotowywanie makaronu. Może jednak coś się jeszcze wydarzy.

A goście konsekwentnie swoje. Pospisil uderzył z dystansu, tuż ponad bramką.

Lioi zaskoczony decyzją sędziego. Chwilę później w polu karnym został sfaulowany Papadopulos. Mamy kontrowersję, a Gino Lettieri na pewno plakatu z panem sędzią w pokoju sobie nie powiesi.

Sokół chciał wyprowadzić kontrę. Tak wprowadzał piłkę, że omal nie trafił w uciekającego Szymona Marciniaka.

Płaski strzał z pola karnego oddał Klimala. Uderzenie z ok. 8 metrów o pół metra minęło słupek.

Nic nie są w stanie zdziałać kielczanie. Jagiellonia na nic nie pozwala gospodarzom.

Problemy ma Martin Kostal, będzie potrzebna zmiana.

Kibice Korony skandują nazwisko Leszka Ojrzyńskiego. A na boisku Jagiellonia dąży do zdobycia trzeciej bramki.

Ależ OCZY w kierunku sędziego zrobił Ivan Marquez. O północy w szemranym miejscu Szymon Marciniak może by się przestraszył. Ale przy transmisji na żywo? Wśród kibiców? Panie obrońco!

Kielczanie jeszcze starają się coś zmienić w meczu. Jednak więcej tutaj przypadku niż schematu i wiary w powodzenie. Tutaj coś raczej wpadnie do drugiej bramki.

"Auf Wiedersehen, auf Wiedersehen Gino, Gino auf Wiedersehen" - śpiewają kibice Korony.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Juventus nie zachwycił, ale zwyciężył. Czyste konto Wojciecha Szczęsnego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Nie chcemy być złymi prorokami, ale lampka o nazwie Fortuna I lidze w Kielcach zaczyna migać. Jeszcze sporo czasu do końca sezonu, ale widać, że "coś się dzieje".

Po dograniu z rogu z sześciu metrów głową ponad bramką uderzył Michal Papadopulos.

Coraz groźniejsza jest Korona. W polu karnym znalazł się z piłką Cebula, Arsenić był jednak czujny.

Gardawski przedostał się z piłką w pole karne, jednak bez większej wiary w powodzenie. Dodatkowo defensor zagrał ręką i sędzia przerwał grę.

Korona atakuje, jednak swobodnie może wymieniać podania jedynie w okolicach środka pola. Jagiellonia gospodarzom nie pozwala na zbyt wiele.

Strzał z dystansu oddał Pućko, piłkę trącił jeszcze głową Papadopulos. Futbolówka minęła bramkę gości.

Wracamy do meczu!

ZOBACZ WIDEO Krystian Bielik z powołaniem do reprezentacji Polski. "Grzegorza Krychowiaka nie wygryzie"

Zamieszanie pod bramką Korony, Bida dostał się na przedpole bramkowe, ale uderzył w boczną siatkę. Będzie rzut rożny.

Ilu tam jest Polaków? Ktoś policzył?

Na szczęście zbliżamy się do przerwy. Może w szatni piłkarze przypomną sobie po co pojawili się na boisku.

Kostal wyprowadził kontrę, jednak akcja wyszła pokracznie. W końcowej jej fazie gracz Jagiellonii sfaulował przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO Fenomenalna forma Roberta Lewandowskiego. "Wybrał ścieżkę legendy Bayernu Monachium"

Paicnda wysoko dośrodkował z rogu, głową uderzał Gardawski. Piłka spadała i wylądowała na bramce Węglarza. Taką sytuację należy wykończyć dużo lepiej.

Wyłożenie piłki do Bidy, szybszy jednak Wójcicki, który wybił piłkę z okolicy punktu karnego.

A teraz Imaz, Hiszpan wypracował sobie pozycję do oddania strzału, ale nie trafił w bramkę.

Cebula ruszył na bramkę, jednak potknął się tuż przed polem karnym. To mogła być dobra szansa.

Wciąż sporo walki w środku pola, jednak uderzeń i spięć niewiele.

Wysłaliśmy apel do działaczy obu klubów, aby zmobilizowali piłkarzy do lepszej gry. Obecnie mamy ciśnienie 100/50. Przelatujący komar ma wyższe. Chcemy emocji!

Korona obecnie przebywa w okolicach pola karnego białostoczan. Jednak wciąż bez klarownych okazji na gole.

Coraz więcej zaczyna mieć do powiedzenia Jagiellonia. Goście konsekwentnie zdobywają teren.

Pospisil chciał prostopadle zagrywać do Kostala, dogranie przeciął obrońca.

Pod własnym polem karnym faulowany był Pospisil. Sędzia kartki nie pokazał.

Odpowiedź kielczan. Próbował Gardawski, daleko od celu. Piłkarze obu drużyn wciąż rozkręcają się.

Po dośrodkowaniu uderzył Arsenić, dwa metry ponad bramką.

Cebula przedostał się w pole karne, jednak Arsenić nie pozwolił na uderzenie.

Wciąż statyczna gra w Kielcach. Korona w ataku, Jagiellonia czeka. My też.

Od początku optyczna przewaga Korony, jednak niewiele z niej wynika.

ZOBACZ WIDEO Czy Błaszczykowski zasługuje na powołanie? "Gdyby Brzęczek nie był selekcjonerem, to Kuba nie grałby w reprezentacji"

Sporne kwestie rozstrzygał będzie Szymon Marciniak (Płock).

Rozkręca nam się 7. kolejka PKO Ekstraklasy. Po wygranej Arki nad Górnikiem Korona spadła w tabeli na 15. miejsce. Jagiellonia jest 3. Jeśli zwycięży, przynajmniej przez kilkadziesiąt godzin będzie liderem ligi.