Seria uderzeń Senegalczyków. Piłka trafiła w słupek, następnie w ofiarnie interwenującego defensora, a był na posterunku również bramkarz. Nie udało się Amadou Sagni wepchnąć piłki do bramki po raz czwarty.

Doliczone cztery minuty.

Piłka została zatrzymana przez Tahitańczyków po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie udało się jej jednak dobrze wybić, a sprowokowany do uderzenia z dystansu Souleymane Aw huknął nieznacznie obok spojenia słupka z poprzeczką. Zapachniało widowiskowym golem.

Ousseynou Niang mógł błyskawicznie po pojawieniu się na boisku strzelić gola. Pozycja zmiennika była niewygodna i nie potrafił z niej przymierzyć między słupki.

Sporo przerw w ostatnich minutach spotkania. Uśpieni Senegalczycy pozwolili przeciwnikom na przeprowadzenie ataku oskrzydlającego. Po dośrodkowaniu interweniował ich bramkarz.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Dariusz Mioduski zaskoczył wypowiedzią. "To zaklinanie rzeczywistości"

Wybiegali do kontrataku zawodnicy z Tahiti. Wydawało się, że będzie okazja do strzelenia gola honorowego, tyle że akcja zakończyła się zanim się na dobre rozkręciła.

Z powodu kontuzji Senegal musi grać w dziesięciu. Nie przeszkadza to zawodnikom z Afryki wymieniać podań.

Ibrahima Niane nie popisał się w polu karnym przeciwnika. Był w doskonałym położeniu po sprawnym ataku Senegalu, ale przestrzelił i nie powiększył przewagi. Na razie tylko Amadou Sagna potrafi strzelić gola.

Roonui Tehau ma problem ze zdrowiem w polu karnym Senegalu.

Amadou Ciss zatańczył z piłką blisko linii pola karnego, ale na koniec nie wiedział, co z nią zrobić i dośrodkował do koszyczka bramkarza.

Pełny spokój. Kibice w Lublinie i w Dakarze już zrelaksowani.

Cavin Diagne nie stwarza zagrożenia swoimi uderzeniami z dystansu. Ponownie piłka poszybowała w trybuny stadionu w Lublinie.

Niezły pomysł na wykonanie rzutu rożnego, jednak Tahitańczykom nie udało się oddać soczystego uderzenia po dośrodkowaniu.

Ibrahima Niane miał uruchomić będącego dobrze ustawionego w polu karnym Youssoupha Badjiego, jednak za długo zwlekał z podaniem i trafił w rozpaczliwie powracającego przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kluby powinny brać przykład z Piasta. "Mistrz nie wyskoczył z kapelusza"

Moana Pito poradził sobie z zagraniem z rzutu wolnego. Dzięki temu, że piłka poszybowała prawie dokładnie tam gdzie stał, miał okazję do zaprezentowania kolejnej parady.

Druga połowa.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?

Doliczone dwie minuty.

Cavin Diagne zdecydował się na uderzenie z dystansu. Żeby pokonać Moanę Pito po raz trzeci trzeba najpierw przymierzyć w lustro jego bramki. W strzale środkowego pomocnika zgadzała się tylko moc.

Nie forsują wysokiego tempa zawodnicy z Afryki po drugim trafieniu. Selekcjoner kazał im podwoić przewagę, co zrobili, a teraz zajmują się odpoczynkiem.

Moana Pito popisał się robinsonadą po strzale głową. Zakopali się we własnym polu karnym Taitańczycy.

Publiczność wspiera podświadomie nieporadnych, ale wciąż walecznych zawodników z Tahiti.

Robią co mogą piłkarze z Tahiti, żeby nie stracić drugiego gola, robią co mogą ich przeciwnicy, żeby go nie strzelić.

Moana Pito uratował Tahiti! Amadou Ciss nie potrafił pokonać bramkarza w sytuacji sam na sam po genialnym podaniu Ibrahimy Niane za plecy wszystkich defensorów.

Przewaga Senegalczyków, którzy mają problem z udokumentowaniem większego posiadania piłki drugim golem. Przed momentem strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego prosto w bramkarza Tahiti.

ZOBACZ WIDEO Druga połowa #12: Historyczny sukces Piasta Gliwice, Legia bez mistrzostwa Polski [cały odcinek]

Youssouph Badji próbował zakoczyć Moanę Pito uderzeniem po ziemi zza pola karnego. Poradził sobie bramkarz i sparował piłkę do boku.

Ibrahima Niane huknął z woleja po długo szybującej wrzutce Amadou Cissa. Spudłował, ale to było niebezpieczne dla grających w czerwonych strojach piłkarze.

Dialy Ndiaye musiał interweniować po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Elegancko rozmontowali defensywę przeciwnika zawodnicy z Tahiti.

Akcja zaczepna Tahiti. Piłkarze z Afryki zatrzymali swoich egzotycznych przeciwników dopiero kilka metrów przed własnym polem karnym. Odrobinę wyrównała się gra.

Senegalczycy mieli rzut wolny w bocznym sektorze boiska. Grający w czerwonych strojach piłkarze z wyspiarskiego kraju poradzili sobie z dośrodkowaniem.

Ibrahima Niane główkował niecelnie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Tym razem bramkarz reprezentacji Tahiti nie musiał wyciągać piłki z siatki.

Nie wypadało się na to spotkanie spóźnić. Grający w białych strojach z zielonymi akcentami reprezentanci Senegalu już są na prowadzeniu.

Coraz bliżej pierwszy gwizdek.

Sędzia: Muhammad Taqi Bin Jahari (Singapur)

- Zupełnie nic nie wiemy o tym zespole - mówi z rozbrajającą szczerością o przeciwniku Youssouph Dabo, selekcjoner reprezentacji Senegalu.

W maju Senegal przegrał 1:2 mecz towarzyski z Urugwajem. Była to dla młodych zawodników z Afryki próba generalna przed mistrzostwami świata. W czwartek liczą na zdecydowanie lepszy rezultat.

Na początek rywalizacji w "polskiej grupie" mistrzostw świata U-20 reprezentacja Tahiti zmierzy się z Senegalem. Do mocno egzotycznego zestawienia dojdzie w Lublinie.