Doliczone cztery minuty.

Jeszcze jednego zmiennika może wprowadzić menedżer gospodarzy.

Aaron Mooy trafił w broniącego w tej sytuacji Andrewa Robertsona. Stracili czas gospodarze, a Liverpool FC mógł się spokojnie ustawić w defensywie.

Steve Mounie chciał strzelić pierwszego gola dla Huddersfield Town w historii jego domowych spotkań z Liverpool FC, ale nie trafił w piłkę tak jak sobie wymarzył.

Każda sekunda z piłką przy nogach przybliża zawodników Liverpool FC do zwycięstwa. 10 minut do końca regulaminowego czasu, a uczestnik Ligi Mistrzów wciąż ma tylko skromną przewagę.

Coraz mniej czasu zostało gospodarzom na wyrównanie. Szukają oni swojego miejsca do przeprowadzenia ataku czy to środkiem pola czy skrzydłami.

Pojedynki z udziałem Aarona Moya podobają się publiczności. Tymczasem za moment zmiany w obu obozach.

Niższe tempo gry Huddersfield Town. Sytuacja wydaje się być pod kontrolą przyjezdnych, ale to może być złudne wrażenie.

Rajd Mohameda Salaha w pole karne Huddersfield Town nie zakończył się celnym strzałem. Zabrakło odrobiny precyzji! Zamarzył się reprezentantowi Egiptu dublet. Podwyższego prowadzenia przydałoby się zresztą wszystkim gościom.

Interweniował Philip Billing, ale skierował piłkę poza linię bramkową. W tej sytuacji Liverpool FC miał szansę na zaskoczenie Jonasa Lossla z rzutu rożnego. Poradzili sobie jednak gospodarze.

Nie spieszy się przyjezdnym, którzy starają się szanować piłkę. Statystyka jej posiadania niezmiennie na korzyść uczestnika Ligi Mistrzów.

Publiczność namawia zawodników Huddersfield Town do takiego atakowania jak w pierwszej połowie. Juergen Klopp kazał jednak swoim podopiecznym spotęgować czujność po przerwie.

Wbiegli gospodarze na połowę przeciwnika, jednak przyjezdni z Liverpoolu zagęścili ten rejon boiska i nie pozwolili na wykonanie podania w pole karne.

Jonas Lossl poradził sobie na przedpolu. Zamierzają jednak najwidoczniej przyspieszyć podopieczni Juergena Kloppa i wywrzeć większą presję na bramkarzu Huddersfield Town.

Gra wznowiona po przerwie.

Doliczone dwie minuty do regulaminowego czasu.

Zdaniem gospodarzy James Milner zagrał piłkę ręką, ale sędzia nie przyznaje im stałego fragmentu. Dużo hałasu o nic.

Dobrze wyglądała próba Philipa Billinga i zanosiło się na kłopoty dla The Reds. Miał szczęście Alisson, że środkowy pomocnik Huddersfield Town spudłował.

Mohamed Salah jest na razie najważniejszym zawodnikiem meczu.

Aktywnie na lewym skrzydle Andrew Robertson, jednak nie potrafił zakończyć udanego rajdu równie dobrym dośrodkowaniem. 10 minut do końca regulaminowego czasu w pierwszej połowie.

Uderzenie z półdystansu i musiał interweniować Alisson. To druga w tym spotkaniu wymagająca wysiłku obrona reprezentanta Brazylii.

Dzięki strzałowi Mohameda Salaha przyjezdni są bliżej zwycięstwa.

Laurent Depoitre pokazuje się w tym meczu, ale do skuteczności Mohameda Salaha jest ma bardzo daleko. Swoim ostatnim atakiem nie zagroził Liverpool FC.

Dośrodkowanie najpierw z jednego, po chwili z drugiego skrzydła, ale to nie jest ulubiona gra dla obecnego w polu karnym Daniela Sturridge'a.

Ponad 60 procent posiadania piłki ma Liverpool FC, ale również jego przeciwnik jest niebezpieczny i stara się przechodzić do ataku.

Chris Loewe znalazł się na połowie The Reds i wypracował tam sobie miejsce do oddania strzału. Nie było to jednak idealne uderzenie i Alisson wyłącznie odprowadził piłkę wzrokiem poza boisko.

Faul w bocznym sektorze boiska, po którym Huddersfield Town mógł zaskoczyć Alissona z rzutu wolnego. Bez problemu zneutralizowali jednak zagrożenie inni podopieczni Juergena Kloppa.

Alisson w opałach po uderzeniu Laurenta Depoitre'a. Liverpool FC ma szczęście, że po 10 minutach nie musi odrabiać strat do nisko notowanego przeciwnika.

Daniel Sturridge przyspieszył na lewej stronie boiska. Musieli wracać jak najszybciej potrafili gospodarze, żeby nie dopuścić do zagrożenia pod własną bramką.

Joe Gomez zamknął swój sektor boiska i nie pozwolił gospodarzom na przeprowadzenie niebezpiecznego ataku. Alisson był biernym obserwatorem wydarzeń.

Piłka przegrana przez Alissona. Brazylijczyk kazał swoim obrońcom ustawić się szeroko, a sam skierował futbolówkę dalekim wykopem na połowę przeciwnika.

W takim zestawieniu gospodarze.

Jedenastka wybrana przez Juergena Kloppa.

Sędzia: Michael Oliver

The Terries byli dotychczas w stanie wyłącznie zremisować z Cardiff, Evertonem oraz Burnley. W sobotę postarają się o niespodziankę i zatrzymanie uczestnika Ligi Mistrzów.

Mecz na Kirklees Stadium będzie pojedynkiem klubu, który jeszcze nie wygrał w tym sezonie w Premier League z zespołem niepokonanym na tym froncie. Liverpool FC ma bilans sześć zwycięstw oraz dwa remisy.

Na zakończenie soboty w Premier League piłkarze Liverpool FC zmierzą się na wyjeździe z Huddersfield. Przed rozpoczęciem kolejki podopieczni Juergena Kloppa byli trzeci w tabeli, mając identyczną liczbę punktów jak lider Manchester City oraz wicelider Chelsea.