Protesty na Anfield, bo Divock Origi padł w polu karnym po wejściu Stephensa. Pachniało tam faulem, jednak arbiter puścił grę.

Doliczone 4 minuty.

Niepewnie pod własną bramką interweniował Cedric Soares, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym dla The Reds.

Kontrowersja w polu karnym Świętych, bo Shane Long wystawioną ręką zablokował strzał Roberto Firmino. Arbiter jednak puścił grę.

Kąśliwy techniczny strzał z 18 metrów oddał Philippe Coutinho i piłka poleciała tuż obok słupka!

Jack Stephens zablokował centrę Lallany z lewej strony pola karnego.

Zespół Juergena Kloppa niemal nieustannie gości pod bramką Świętych, ale oddaje zbyt mało strzałów.

Liverpool naciera, ale czuje upływające minuty i gra coraz bardziej nerwowo.

Pierre-Emile Hoejbjerg zablokowany przy próbie strzału z ostrego kąta.

Teraz Philippe Coutinho fatalnie skiksował na 11. metrze.

Kolejna świetna okazja Sturridge'a! Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła napastnik The Reds wbiegł między dwóch obrońców, ale uderzył niecelnie.

Southampton stara się nie cofać zbyt głęboko i gospodarze nie mają swobody w rozegraniu.

W zamieszaniu na 4. metrze nad bramką uderzył Daniel Sturridge! Juergen Klopp wpadł w furię.

Przerwa w grze, z pomocy lekarskiej musiał skorzystać James Ward-Prowse.

Ogromne szczęście Southampton! Po strzale Cana piłka przełamała ręce Forstera i ten wybił ją dosłownie z linii bramkowej!

Maya Yoshida zaliczył nieszczęśliwy upadek po walce powietrznej, ale dość szybko się pozbierał.

Adam Lallana zatańczył w polu karnym gości, lecz jego centra spod końcowej linii została zablokowana. Miało to miejsce tuż po niemałym kotle pod bramką Liverpoolu, gdy groźnie zaatakowali Święci.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

Początek drugiej połowy.

Doliczona 1 minuta.

Płasko sprzed pola karnego uderzył James Ward-Prowse. Odchodząca piłka minęła słupek o metr.

The Reds mają problem. Zdecydowanie lepsze sytuacje stworzył dotąd Southampton i ekipa Juergena Kloppa tak naprawdę może się cieszyć, że wciąż jest 0:0.

Po indywidualnej akcji Redmonda, piłkę w polu karnym otrzymał Steven Davis, ale huknął w trybuny!

Powinno być 0:1! Nathan Redmond wyłożył piłkę w polu karnym Tadiciowi, ale strzał z kilku metrów tego drugiego znakomicie obronił Loris Karius!

Obrońca Liverpoolu przyblokował strzał Rodrigueza z ostrego kąta i piłkę złapał Joel Matip.

Liverpool jest nastawiony bardzo ofensywnie, jednak musi uważać, bo Święci prezentują się solidnie i potrafią "kąsać" kontrami.

Groźna riposta Świętych, ale uderzenie Davisa z 17 metrów zablokował jeden z obrońców.

Poderwali się kibice na Anfield, bo Liverpool podkręcił tempo i ma teraz przewagę.

Liverpool wyszedł z groźną kontrą, ale minimalnie za lekko dośrodkował z prawego skrzydła Trent Arnold i Święci zdołali się wyratować.

Zbyt głęboko z rzutu wolnego dośrodkował James Ward-Prowse i piłkę przejął Loris Karius.

Teraz płasko z dystansu uderzył Roberto Firmino, ale w sam środek bramki i to nie mogło zaskoczyć Forstera.

Fraser Forster złapał piłkę po płaskim strzale Sturridge'a z 16 metrów.

Trochę ospały jest na razie Liverpool, Southampton sprawia lepsze wrażenie.

Nathan Redmond otrzymał piłkę w polu karnym, ale w dobrej sytuacji w ogóle nie oddał strzału.

Trwa zacięta walka w środku pola, nie oglądaliśmy jeszcze klarownych sytuacji.

W Pucharze Ligi Angielskiej panują dość specyficzne zasady, a mianowicie gole zdobyte na wyjeździe liczą się dopiero w dogrywce. By do niej doprowadzić, Liverpool musi mieć po 90 minutach jedną bramkę więcej niż Święci (wygrać 1:0, 2:1, 3:2 itd.). Dopiero w dodatkowym czasie zaczną obowiązywać tradycyjne reguły pucharowe.

Na razie gra jest dość spokojna, nikt jeszcze nie podejmuje ryzyka.

W pierwszym meczu na St Mary's Stadium Święci triumfowali 1:0.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty