Doliczone pięć minut.

Coraz mniej czasu na poprawienie wyniku mają zawodnicy obu zespołów. Niebawem pozostaną tylko minuty do zakończenia spotkania.

W 68. minucie zapachniało drugim golem Borussii po błędzie na przedpolu Łukasza Skorupskiego. Polak miał szczęście, że Serhou Guirassy nie przymierzył strzałem głową po dośrodkowaniu Pascala Grossa z rzutu rożnego.

Bologna ma jeszcze szansę na poprawienie wyniku, ale mnożą się faule zamiast sytuacji podbramkowych. Sędzia Serdar Gozubuyuk pokazał żółtą kartkę dwóm zawodnikom na początku przedostatniego kwadransa, czym dał do zrozumienia, że stracił cierpliwość do rozgorączkowanych zawodników.

Tym razem przewinienie odgwizdane zawodnikowi atakującemu Borussii Dortmund. Przesadził Serhou Guirassy w konfrontacji z Emilem Holmem.

Santiago Castro próbował wypracować sobie miejsce do oddania uderzenia blisko pola karnego Borussii Dortmund. Na drodze stanął Waldemar Anton i sędzia ostatecznie gwizdnął przewinienie na defensorze.

Powoli nabiera rumieńców rywalizacja w drugiej połowie meczu. Bologna FC wymieniła podania na połowie Borussii Dortmund, ale ostatecznie dośrodkowanie Lewisa Fergusona poszybowało prosto w rękawice Gregora Kobela.

Ostatnie przygotowania do wznowienia meczu po przerwie.

Rossoblu muszą odrabiać stratę do przeciwnika.

Czekamy na mocne wrażenia po zmianie stron.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla klubu, w którego sztabie szkoleniowym jest Łukasz Piszczek. Tym samym kolejne niepowodzenie Bologni w Lidze Mistrzów wisi w powietrzu.

Doliczone dwie minuty.

Ile będzie doliczonych przez sędziego minut w pierwszej połowie meczu?

Pozostało tylko pięć minut do zakończenia podstawowego czasu w pierwszej połowie spotkania, a to oznacza, że obie drużyny mają ostatnie szanse na poprawienie wyniku przed przerwą.

Riccardo Orsolini jest największym pechowcem w pierwszej połowie. Nie tylko z powodu zmarnowanych sytuacji podbramkowych, ale także ze względu na uraz, którego doznał w 35. minucie. Zmiennikiem reprezentanta Włoch jest z konieczności Samuel Illing-Junior.

Nie po raz pierwszy w meczu Riccardo Orsolini wpadł w spalonego. Dobra pułapka zawodników Borussii Dortmund i ze stojącej piłki goście.

W 28. minucie Bologna miała szansę na doprowadzenie do remisu. Gospodarzom zabrakło jednak skuteczności. Riccardo Orsolini mógł pozbawić Borussię prowadzenia po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale na drodze stanął Gregor Kobel. Świetnie interweniował bramkarz z Dortmundu.

Pierwsza połowa meczu jest za półmetkiem.

Świetne otwarcie zespołu z Bundesligi. 1:0 w Bolonii.

Po faulu Emila Holma jest szansa na zdobycie prowadzenia dla Borussii Dortmund z rzutu karnego!

Łukasz Skorupski poradził sobie z poskromieniem dośrodkowania Pascala Grossa.

Julien Duranville wymieniał podania na połowie przeciwnika, ale Bologna FC poradziła sobie z zatrzymaniem akcji Borussii Dortmund.

Charalampos Lykogiannis wykonał dośrodkowanie prosto w rękawice bramkarza. Bologna FC musiała zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego. Gregor Kobel zabrał się za rozstawianie zawodników Borussii Dortmund odpowiedzialnych za bronienie.

Pierwsza akcja zaprezentowana przez Riccardo Orsoliniego, jednak została przerwana przez sędziego asystenta z powodu spalonego piłkarza powoływanego do reprezentacji Włoch.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Turcja)

Bologna FC nie odnalazła się dobrze w Lidze Mistrzów po historycznym awansie. Jesienią zdobyła dwa z możliwych 18 punktów, przez co jej szansa na pozostanie w europejskim pucharze dłużej niż do stycznia stała się iluzoryczna. We wtorek przeciwnikiem Rossoblu będzie Borussia Dortmund, która w poprzednim sezonie przegrała dopiero w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Także aktualnie radzi sobie lepiej w europejskim pucharze niż w Bundeslidze.