Doliczone trzy minuty.

Ile będzie doliczonych minut?

Już tylko pięć minut podstawowego czasu pozostało do końca meczu.

Pokazał się na desancie Goncalo Ramos, ale wprowadzonemu z ławki rezerwowych Portugalczykowi zabrakło skuteczności. Pozostało paryżanom do przetrwania tylko kilka minut.

Po zmianie wyniku Toulouse FC musi rzucić się do ataku na bramkę mistrza Francji, ale jest pozbawiony argumentów w ofensywie. Tempo meczu, przerywanego zmianami, jest szarpane, a czas pracuje na korzyść Paris Saint-Germain.

Chwicza Kwaracchelia próbował zakończyć atak, który na boku boiska napędził Bradley Barcola. Obok reprezentanta Gruzji był przeciwnik, a nawet dwóch, dlatego nie pozwolili na podwyższenie prowadzenia.

Druga połowa meczu za półmetkiem.

Piłka od jednego pola karnego do drugiego. Na pewno widzowie byliby bardziej zadowoleni, gdyby gotowało się pod bramkami.

Szarpane tempo grania w ostatnich minutach, a to spowodowane między innymi zmianami personalnymi.

Godzina meczu za zespołami, Paris Saint-Germain na prowadzeniu.

Teraz to gospodarze muszą mocniej zaatakować, jeżeli chcą uniknąć porażki.

Jaydee Canvot nie przebił się ze swoim strzałem, a miał ochotę na pokonanie nim Matwieja Safonowa. Niezmiennie obaj bramkarze z czystym kontem.

Na razie bez zmian personalnych w obu jedenastkach.

Pierwsza połowa na zero.

Czekamy na duże emocje po zmianie stron.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem, więc zaczyna zanosić się na niespodziankę. Paris Saint-Germain posiadało piłkę przez 80 procent czasu, ale w statystykach strzałowych jest równowaga.

Doliczone trzy minuty.

Czy będzie doliczony czas w pierwszej połowie meczu?

W 36. minucie mocno zapachniało golem Paris Saint-Germain. Najlepszej dotąd sytuacji podbramkowej nie wykorzystał Lucas Beraldo. Zdecydował się on na oddanie uderzenia i gdyby nie interwencja Guillaume'a Restesa, Toulouse FC musiałoby odrabiać stratę do uczestnika Ligi Mistrzów.

William Pacho wdał się w niepotrzebny drybling z przeciwnikami. Miał szczęście, że nie stracił piłki w pobliżu własnego pola karnego.

Drugi kwadrans meczu także nie przyniósł przełomu, a konfrontacja nie jest napakowana po brzegi sytuacjami podbramkowymi. Gospodarzom nie spieszyło się i przeciągali każde wznowienie gry. Gościom z Paryża z trudem przychodziło w tych okolicznościach nabranie dobrego rytmu.

Nieudana próba przeprowadzenia ataku przez paryżan. Akcja została przyspieszona podaniem crossowym do Bradleya Barcoli. Piłka uciekła jednak gościom poza boisko, a gospodarzom absolutnie nie spieszyło się ze wznowieniem grania.

Paris Saint-Germain od rzutu wolnego. Była to szansa na zaskoczenie zawodników z Tuluzy. Dośrodkowanie Kang-In Lee pozostawiało jednak bardzo dużo do życzenia.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Zdaniem sędziego Willy'ego Delajoda, jeszcze żadne przewinienie tego meczu nie zasłużyło na napomnienie żółtym kartonikiem.

Ostatnie ataki obu zespołów nie zrobiły dużego wrażenia na broniących zawodnikach.

W pierwszym kwadransie meczu Paris Saint-Germain spędziło dużo czasu na połowie przeciwnika z Tuluzy. Piłkarze Luisa Enrique starali się zaskoczyć gospodarzy kombinacyjnymi atakami. Z kolei przeciwnik odpowiadał szybkimi atakami, a Shavy Babicka miał ochotę na pokonanie strzałem zza pola karnego Matwieja Safonowa.

Shavy Babicka poradził sobie z obrońcami Paris Saint-Germain. Nawet wypracował sobie miejsce do oddania uderzenia. Nie przymierzył nim jednak w bramkę strzeżoną przez Matwieja Safonowa.

Achraf Hakimi przeprowadził indywidualną akcję na boku boiska. Powiodła się i reprezentant Maroka zdobył dla siebie miejsce do wykonania dośrodkowania. Później atak Paris Saint-Germain zepsuł Kang-In Lee.

Za sędziowanie meczu odpowiada Willy Delajod.

Kombinacyjna akcja przygotowana przez podopiecznych Luisa Enrique.

Paris Saint-Germain przenosi grę na połowę przeciwnika. Łupem faworyta, w efekcie jednego z pierwszych ataków, było tylko wywalczenie wrzutu z autu w pobliżu bramki Guillaume'a Restesa.

Piłkarze wyszli z szatni na boisko.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.