Nie wiadomo, jakim sposobem Everton wybiegł w czterech na dwóch w doliczonym czasie, ale zepsuł ten kontratak. Żenujące z obu stron, pora kończyć.

Wymienili podania goście i Idrissa Gueye oddał strzał. Próba zablokowana i Everton nie zrobił również użytku z rzutu rożnego.

Płaskie podanie w pole karne, a Rico Lewis huknął zdecydowanie nad poprzeczką. Piłka na ulicach Manchesteru.

A jednak dość sporo. Sześć dodatkowych minut.

Ile doliczonych minut? Nie zanosi się na dużą liczbę.

Ostatnie ataki meczu, emocje na trybunach jak na grzybobraniu.

Za moment okaże się, że remis wcale nie był takim złym wynikiem dla Manchesteru City. Uderzenie Orela Mangali odbiło się rykoszetem od Manuela Akanjiego. Po chwili jeszcze rozegranie rzutu rożnego, ale uderzenie prosto w rękawice Stefana Ortegi.

Po niewykorzystanym rzucie karnym był jałowy fragment meczu. Gospodarze przeżywali niepowodzenie, goście nie chcieli ryzykować.

Atakuje drużyna z Manchesteru, ale nie ma konkretnego efektu. Ostatnia akcja zakończyła się zablokowanym strzałem Josko Gvardiola.

Teraz Pep Guardiola poderwał Kevina De Bruyne, można spodziewać się zmian również po stronie Citizens.

Kevin De Bruyne obgryza paznokcie na ławce rezerwowych, nie pomoże drużynie.

Abdoulaye Doucoure chciał dołożyć gola do asysty z pierwszej połowy meczu. Doleciało do niego dośrodkowanie, ale uderzenie z powietrza zostało zablokowane przez Rico Lewisa.

Wzorowy research.

Everton nie chce zmarnować swojej okazji do zapunktowania. Dobra interwencja Seamusa Colemana i piłkarze Pepa Guardioli muszą kombinować od początku.

Nie dość, że kompletnie nieudane uderzenie Dominica Calverta-Lewina, to jeszcze znajdował się w momencie podania z drugiej linii na spalonym.

Kolejna, zmarnowana szansa Erlinga Haalanda.

Godzina grania za drużynami.

Iliman Ndiaye wystawił piłkę Dominicowi Calvertowi-Lewinowi. W ostatnim momencie interweniowali gospodarze i nie pozwolili na sprawdzenie strzałem Stefana Ortegi.

Rzut karny dla Manchesteru City.

Szansa na odzyskanie prowadzenia przez zespół z Manchesteru. Piłka spadła przed polem karnym Evertonu, a tam znajdował się Mateo Kovacić. Płaskie kopnięcie było nieznacznie niecelne.

Dwie akcje napędzane przez Dominica Calverta-Lewina. Ostatecznie bez strzału Evertonu.

Lada moment wznowienie meczu.

Smutek.

Manchester City zmarnował prowadzenie.

Pierwsza połowa na remis.

Długo na boisku istnieli tylko gospodarze, ale potwierdzili przewagę tylko jednym golem Bernardo Silvy. Everton obudził się w ostatnim kwadransie w pierwszej połowie i nie potrzebował dużo do doprowadzenia do remisu 1:1.

Doliczona minuta.

Ostatnie ataki w pierwszej połowie meczu.

Manchester City stracił prowadzenie. 1:1!

Bardzo chaotyczne ostatnie ataki Manchesteru City. Inna sprawa, że Everton w ogóle nie odpowiada swoimi atakami.

Podanie Phila Fodena do Bernardo Silvy, a ten przed szansą skompletowania dubletu kolejnym strzałem. Trochę zbyt lekkomyślne uderzenie i piłka przeleciała po nim obok bramki Jordana Pickforda!

Zablokowane uderzenie Savio, a piłka poleciała po rykoszecie w rękawice Jordana Pickforda. Pół godziny grania za zespołami.

Może wreszcie Everton? Szansa na zaskoczenie Citizens z rzutu rożnego. Idrissa Gueye oddał pierwsze uderzenie celne. Zgarnął piłkę wybitą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie zaskoczył dobrze ustawionego Stefana Ortegi.

Dalekie podanie do Erlinga Haalanda i nawet napastnik gospodarzy zgarnął piłkę między obrońcami Evertonu, ale wypuścił ją sobie do Jordana Pickforda.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem. Była szansa po podaniu prostopadłym Erlinga Haalanda, ale wygonił się do boku i skończyło się wywalczeniem rzutu rożnego.

Orel Mangala strzelił do statystyk. Salwa szyderczego śmiechu na trybunach w Manchesterze po wykopaniu piłki daleko od bramki Citizens.

Jeden z nielicznych fauli, na razie bez żółtego kartonika.

Gospodarze mogli zaskoczyć przeciwników rozegraniem rzutu wolnego, ale większość z nich wpadła w spalonego.

Gospodarze na prowadzeniu. Bernardo Silva!

Dwie akcje mistrza Anglii z wykorzystaniem Erlinga Haalanda. Raz piłka uciekła Norwegowi w objęcia Jordana Pickforda, a w drugim przypadku został zablokowany w momencie oddawania strzału.

Mateo Kovacić zbierał się jak pies do jeża do oddania strzału po zebraniu piłki blisko pola karnego. Poradzili sobie z jego zablokowaniem obrońcy Evertonu.

Rozegranie Manchesteru City, ale nie udało się dostarczyć piłki ustawionemu na desancie Erlingowi Haalandowi. Ostatecznie James Tarkowski ograł jak dzieciaka Jeremy'ego Doku.

Próbowali wyjść z pierwszym, szybkim atakiem goście. W pewnym momencie jednak szybkość się skończyła i wyszło z tego niecelne dośrodkowanie.

Nie minęły trzy minuty i Manchester City trafił w słupek Evertonu. Goście mieli dużo szczęścia po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i strzale Josko Gvardiola. Nieomal asystował Phil Foden, zabrakło tylko nieco dokładności Chorwata!

Gospodarze w błękitnych koszulkach, białych spodenkach i granatowych getrach. Everton wyszedł na boisko w popielato-żółtych strojach. Piłka już na połowie gości, którzy schowali się tam w jedenastu.

Mecz poprzedziła minuta ciszy.

Zestawienie Evertonu.

Jedenastka Citizens.

Sędzia: Simon Hooper

Everton ma za sobą bezbramkowy mecz z Chelsea.

Za Manchesterem City jest seria 15 meczów bez porażki z Evertonem. W jej czasie Obywatele odnieśli 13 wygranych czy to w Premier League, czy to w Pucharze Anglii. Dwa pojedynki zakończyły się remisem. Ostatnia wygrana Evertonu była w styczniu 2017 roku, a w Manchesterze w grudniu 2010 roku.

Menedżer Evertonu przed dużym wyzwaniem.

Tak w przeszłości Obywatele radzili sobie z Evertonem.

W Boxing Day przeciwnikiem Citizens będzie Everton. Klub z Liverpoolu nie ma bezpiecznej przewagi nad strefą spadkową w Premier League i cały czas musi mieć się na baczności w grze o utrzymanie. Za Evertonem są trzy wygrane i tylko jedną z nich odniósł na wyjeździe. Było to w meczu z Ipswich Town.

Przygotowania zespołu Pepa Guardioli.

Erling Haaland w przeddzień meczu.

Coraz dłuższa lista złych wyników sprawiła, że Manchester City osunął się z pierwszego na siódme miejsce w tabeli Premier League. Mistrz Anglii prawie przestał zwyciężać i zgubił punkty w dziewięciu z 17 wcześniejszych kolejek tego sezonu. Przed Boxing Day strata zespołu Pepa Guardioli do liderującego Liverpool FC powiększyła się aż do 12 punktów.