Po wyrównaniu gra raczej bez dominacji którejkolwiek ze stron. Kotwica Kołobrzeg przypomniała sobie o możliwości zaatakowania, a Wisła Kraków jakby bez maksymalnej energii w poszukiwaniach drugiego gola.

Doliczone minimum sześć minut do podstawowego czasu.

W ostatnim momencie Anton Cziczkan nie pozwolił na oddanie uderzenia Jonathanowi Juniorowi po kreatywnym podaniu Miłosza Kurowskiego.

Nie zanosi się na miłą końcówkę spotkania dla Kotwicy Kołobrzeg, jednak pozytywny wynik powinien dodać energii do skutecznego bronienia gospodarzom. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza są kilka, pewnie kilkanaście minut od sprawienia niespodzianki.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia spotkania.

Przerwa w grze spowodowana urazem Tomasza Wełny po starciu z Piotrem Starzyńskim.

Pierwsza od dawna szansa na gola beniaminka. Kamil Kort strzelił niedokładne, przez co Kotwica Kołobrzeg pozostaje na skromnym prowadzeniu. Anton Cziczkan prawie nie musi interweniować w tym meczu, a mimo to jego zapracowany przeciwnik Marek Kozioł cieszy się czystym kontem.

Alan Uryga uciekł Michałowi Kozajdzie, ale nie wepchnął piłki z bliska do bramki. Szansa za szansą Wisły Kraków, jednak na razie wszystkie niewykorzystane.

Miękkie dorzucenie do Łukasza Zwolińskiego, ale również ten zawodnik nie znajduje sposobu na pokonanie uderzeniem Marka Kozioła! Były napastnik Pogoni Szczecin mógł przypomnieć o sobie w województwie zachodniopomorskim, ale ma problem z przymierzeniem do siatki.

Godzina meczu za pierwszoligowcami i niezmiennie Kotwica Kołobrzeg ma gola przewagi nad posiadaczem Pucharu Polski.

Ogromna przewaga Wisły Kraków i naprawdę trudno odpowiedzieć na pytanie, jakim sposobem podopieczni Kazimierza Moskala nie strzelili jeszcze ani jednego gola. Chyba najlepszą odpowiedzią pozostaje imię i nazwisko Marka Kozioła.

Marek Kozioł szaleje w bramce beniaminka i poradził sobie z uderzeniem Angela Rodado. Tym razem Hiszpanowi nie udało się przymierzyć zza pola karnego i wymierzyć karę za błąd w wyprowadzeniu piłki.

Kotwica Kołobrzeg jest na razie skuteczniejsza.

Wisła Kraków ma 45 minut na odrobienie strat.

Czekamy na emocje po przerwie.

Przed końcem pierwszej połowy spotkania Wisła miała dużo szans na wyrównanie, mimo to nie potrafiła tego zrobić. Rewelacyjnie dysponowany Marek Kozioł poradził sobie z całą serią strzałów celnych. Aż trudno było je zliczyć, ponieważ klasę doświadczonego bramkarza sprawdzali Angel Rodado, Rafał Mikulec czy Piotr Starzyński.

Doliczone minimum trzy minuty w pierwszej połowie.

Trudna pierwsza połowa dla Marka Kozioła, który poradził sobie tym razem z uderzeniem Rafała Mikulca zza linii pola karnego. Angel Rodado poprawiał po niespełna minucie, ale także on nie znalazł sposobu na pokonanie z kilkunastu metrów Marka Kozioła.

Gra wznowiona i kolejna akcja zespołu z Krakowa została przerwana przez Marka Kozioła. Tym razem doświadczony bramkarz Kotwicy Kołobrzeg znalazł piłkę w gąszczu zawodników po płaskim dośrodkowaniu.

Przerwa w grze jest spowodowana urazem Zvonimira Petrovicia.

Pół godziny rywalizacji za pierwszoligowcami.

Angel Rodado miał szansę na doprowadzenie do remisu, jednak oddał płaskie uderzenie w Marka Kozioła. Rewelacyjna sytuacja podbramkowa była konsekwencją dużego błędu Michała Kozajdy blisko własnej bramki. Po chwili była kolejna akcja Wiślaków i zakończyła się ona uderzeniem Piotra Starzyńskiego w nogę Marka Kozioła.

Zvonimir Petrović poradził sobie z Jamesem Igbekeme i postraszył zawodników z Krakowa uderzeniem z dystansu. Piłka przeleciała ponad bramką strzeżoną przez Antona Cziczkana, a Białorusin starał się natychmiast wprowadzić ją ponownie do grania.

Pierwsza połowa spotkania za półmetkiem.

Błąd Marka Kozioła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i szczęśliwie nie miał on poważnych konsekwencji dla beniaminka. Piłka przeszła do Bartosza Jarocha, któremu nie udało się wepchnąć jej z bliska do kompletnie odsłoniętej bramki.

James Igbekeme strzelił w Marka Kozioła po dośrodkowaniu Bartosza Jarocha. Niezła szansa na doprowadzenie do remisu, jednak pomocnikowi zabrakło bardziej nieoczywistego uderzenia na zakończenie ataku.

Podanie Angela Rodado w pole karne do Rafała Mikulca, którego uderzenie okazało się niedokładne. Kolejne przypomnienie dla podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, że muszą uważać na Hiszpana nie tylko w roli egzekutora, ale również podającego.

Na początku spotkania przewaga w posiadaniu piłki Wisły Kraków, która gra w czerwonych strojach z białymi elementami. Akurat ostatnia akcja przyjezdnych zakończyła się dośrodkowaniem, z którym poradził sobie Marek Kozioł.

Już w 2. minucie piłka znalazła się w bramce beniaminka po strzale Tamasa Kissa w sytuacji sam na sam z Markiem Koziołem. Trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego w momencie podania Angela Rodado.

Mecz jeszcze nie rozpoczął się z powodu awarii w bramce.

Piłkarze wyszli z szatni na boisko.

W sobotnich meczach dwa remisy i wygrana Ruchu Chorzów.

Już szósty remis GKS-u Tychy. Nowy trener nie zmienił tradycji

Kotwica Kołobrzeg rozpoczęła sezon najlepiej spośród beniaminków, ale akurat poprzedni mecz był ostrzeżeniem dla Ryszarda Tarasiewicza i jego podopiecznych. Dysponująca wąską kadrą Kotwica została zdemolowana przez Znicza Pruszków. Praktycznie nie podjęła walki z przeciwnikiem z województwa mazowieckiego.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Ustawienie zespołu z Krakowa.

Jedenastka Ryszarda Tarasiewicza.

Sędzia: Grzegorz Kawałko (Olsztyn)

Wiślacy przylecieli z Belgii do Wielkopolski i w niej przygotowywali się do meczu z Kotwicą. Kazimierz Moskal i spółka chcieli oszczędzić energię w jeszcze intensywnym okresie. Krakowiacy narobili sobie zaległości w lidze z powodu zaangażowania w europejskich pucharach.

Wisła Kraków rozegra w Kołobrzegu pierwszy mecz w Betclic I lidze po odpadnięciu z eliminacji europejskich pucharów. Biała Gwiazda pożegnała się z nimi w dobrym stylu, ponieważ zwyciężyła 4:1 na wyjeździe z Cercle Brugge. Nie awansowała jednak do jesiennych gier z powodu wcześniejszej porażki 1:6 poniesionej przy Reymonta. Wisła rozegrała w edycji pucharów osiem meczów i jest na razie drugim punktującym do rankingu UEFA z Polski.