Koniec meczu. Obu stronom zależało na wygranej, żadna tego nie osiągnęła. Remis, który nikogo nie cieszy.

Piasecki uderzył z kilkunastu metrów. Po czymś takim on powinien zostać uderzony.

Chyba nic już się nie zmieni, więc w tym meczu będzie dwóch rannych.

Lekarze wspierają Pyrkę.

Doliczone 4 minuty.

Mucha padł (heh) w polu karnym, ale to nie on, a Henrique był faulowany.

Strzał Muchy z 18 metrów zablokowany.

Naciska Piast. Goście mają przede wszystkim dużo rzutów rożnych, ale z nich mało wynika.

Ależ bomba Chrapka z dystansu! Z trudem piłkę odbił Kikolski!

Tomasiewicz huknął z wybitej piłki nad poprzeczką.

Naciska Piast. Radomiak zasypywany dośrodkowaniami.

Na murawie leży Rossi.

Radomiak próbuje odgryźć się Piastowi. Póki co odsunął go od swojego pola karnego.

Szybka akcja gości zakończona niecelnym strzałem Szczepańskiego.

Znowu wracamy do przewagi Piasta.

Kądzior dośrodkował z rzutu wolnego, a nad bramką główkował Piasecki.

Piast dopadł rywala. To dobrze dla meczu, bo teraz obie drużyny mają jeszcze sporo czasu na zdobywanie kolejnych goli.

Piast nie przekonuje. Zresztą nie po raz pierwszy. Wydaje się, że początek sezonu nieco zamazał obraz możliwości tej drużyny.

Kolejny błąd Drapińskiego. Tym razem skończyło się rzucie rożnym.

Czerwiński zgrywał piłkę przed bramką, a tam z najbliższej odległości nie trafił w nią Szczepański.

Po niezłym wejściu w drugą połowę w wykonaniu Piasta już nic nie zostało. Goście znowu wyglądają przeciętnie i bez pomysłu.

Gra przerwana. Coś niedobrego stało się Szczepańskiemu.

Chrapek źle przyjął piłkę i musiał ratować się faulem na Rochy.

Rossi oddał intuicyjny strzał głową. Plach spokojnie złapał piłkę.

Piast chce mocno wejść w drugą połowę i atakuje od pierwszych sekund.

Gramy dalej.

Koniec I połowy. Obie drużyny miały swoje momenty, ale to Radomiak cieszy się z prowadzenia.

Kaput huknął z kilkunastu metrów. Można by powiedzieć, że w trybuny, ale za bramką Placha trybuny nie ma.

Munoz popełnił błąd w okolicach środka boiska i do przodu ruszył Rocha. Hiszpan ambitnie pomknął za rywalem i naprawił swoją pomyłkę.

Obraz gry w ostatnich minutach uległ zmianie. Teraz to Radomiak gra w piłkę, a Piast się cofnął.

Mieliśmy chwilową przerwę w grze. Cierpiał Rossi.

Lepszy moment Radomiaka. Grzesik dośrodkował z prawej strony, Rocha przepuścił piłkę do nabiegającego Henrique, który oddał strzał prosto w ręce Placha.

Grzesik daleko wyrzucił piłkę z autu, ale Rocha nie zdołał do niej dojść.

Katsantonis miał szansę stworzyć spore zagrożenie pod bramką Kikolskiego, ale Cypryjczyk zamiast podawać, wdał się w drybling i Mammadov szybciutko go wyjaśnił.

Niespełna kwadrans do przerwy. Liczymy, że wynik drgnie w tym czasie.

Piłka w stronę Munoza, który nie zdołał oddać strzału. Mało tego, Piast nadział się na kontrę, a w ostatniej chwili Peglowa zatrzymał Pyrka.

Ruszył do przodu Tomasiewicz. Przed polem karnym został sfaulowany, a do piłki znowu podszedł Chrapek.

Przewaga gości nie zmienia faktu, że mecz żadnej części ciała nie urywa.

Szuka Piast dziur w obronie Radomiaka i wymienia sporo podań. Jego przewaga jest widoczna.

Piast długo przy piłce, lecz wszystko dzieje się z dala od bramki Kikolskiego.

Z dystansu przymierzył nie kto inny, jak Chrapek. Piłka powędrowała wysoko nad bramką.

Z narożnika ponownie piłkę kopnął Chrapek, Piast utrzymał się przy piłce, ale sędzia grę przerwał.

Chrapek tym razem posłał piłkę z rzutu wolnego, z którego Piast ma jeszcze rzut rożny.

Od jakiegoś czasu lepiej wygląda Piast, ale nie przenosi się to choćby na niecelne strzały.

Chrapek kapitalnie dośrodkował z głębi pola do wbiegającego pod bramkę Pyrki. Temu drugiemu zabrakło dłuższego paznokcia, by piłkę trącić.

Piast miał aut na wysokości pola karnego Radomiaka, ale gospodarze mądrze wypchnęli rywala ze swojej połowy.

Peglow dobrze dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, a nad poprzeczką główkował Henrique.

Umówmy się - nie jest to wielkie widowisko. Ani widowisko w ogóle.

Chrapek chciał rozciągnąć grę do Pyrki. Młody obrońca mimo swojej szybkości nie zdołał do niej dojść, choć dużo nie brakowało.

Fatalnie z narożnika dośrodkował Jordao.

Zakotłowało się w polu karnym Piasta po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Wyszedł z tego rzut, ale rożny dla Radomiaka.

Tomasiewicz chciał mądrze rozrzucić akcję na lewe skrzydło do Leśniaka, który piłki nie opanował.

Pyrka czai się na prawej stronie na błędy. Dwukrotnie był już blisko przejęcia piłki, ale ostatecznie zabrakło mu dokładności.

Piast wyżej zaczyna podchodzić do rywala, ale póki co nie przynosi to efektów.

Spokojne pierwsze minuty. Żadna z drużyn nie podejmuje ryzyka.

Od środka Piast!

Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak (Płock).

Piast w PP gra dalej, choć nie bez problemów, bo dopiero po dogrywce odprawił z kwitkiem Arkę Gdynia (3:1).

Mijający tydzień nie był szczególnie udany dla gospodarzy. Nie dość, że odpadli z Pucharu Polski, to wypłynęła przedziwna sprawa z herbem klubu. Profile społecznościowe zostały zawieszone, a w Radomiu trwają intensywne prace nad powrotem do normalności.

Radomiak musi wygrywać, by uciec od strefy spadkowej. Piast, by myśleć jeszcze o namieszaniu w czołówce.

Niedzielę z PKO Ekstraklasą rozpoczynamy w Radomiu, gdzie Radomiak podejmie Piasta Gliwice.