Pora kończyć. Fiorentina atakowałaby i do północy i nie pokonałaby Wojciecha Szczęsnego.

Podwórkowa gra Andrei Cambiaso, który dopadł do piłki i kopnął ją prosto w przeciwnika. Odrobina więcej szczęścia i Arkadiusz Milik miałby szansę na sprawdzenie swoim strzałem Pietro Terracciano.

Doliczone pięć minut.

Giacomo Bonaventura wykonał podanie do Nicolasa Gonzaleza, którego uderzenie zostało zablokowane. Po chwili jeszcze M'Bala Nzola, jednak główkował ponad poprzeczką w bramce Wojciecha Szczęsnego.

Arkadiusz Milik i Dusan Vlahović mieli przestrzeń na przeprowadzanie kontrataków i jeden z nich wyglądał obiecująco. W 82. minucie Polak dostał podanie bezpośrednio od Wojciecha Szczęsnego, po czym zakończył rajd zagraniem w kierunku dalszego słupka. Serb miał za zadanie oddać uderzenie, ale zabrał się do tego nieco niezdarnie.

Końcówka spotkania.

Podanie Adriena Rabiota do Arkadiusza Milika, ale to wszystko już na pierwszy rzut oka było pozbawione tempa. Fajny pomysł Polaka, ale spóźnił się Francuz. W momencie zagrania wicemistrza świata aż trzech Bianconerich było już za obrońcami z Florencji.

Nie popisał się na boku boiska Federico Gatti, natomiast świetnie spisał się Daniele Rugani. Po dośrodkowaniu delikatnie strącił piłkę i w ten sposób uniemożliwił oddanie uderzenia składającemu się zawodnikowi Fiorentiny.

Fajnie pograli przed polem karnym M'Bala Nzola z Christianem Kouame. Były kompan Krzysztofa Piątka z Genoi oraz Fiorentiny oddał uderzenie zza pola karnego. Futbolówka poszybowała prosto do koszyczka Wojciecha Szczęsnego.

Nie trzeba tłumaczyć, jak niewybredne hasło było przed momentem skandowane przez gospodarzy na trybunach, wobec Juventusu. Bianconeri nie przejmują się specjalnie i konsekwentnie rozprawiają się z atakami uczestnika Ligi Konferencji Europy.

Od 68. minuty Juventus gra z nowym duetem napastników, ponieważ weszli Arkadiusz Milik i potwornie wybuczany Dusan Vlahović.

Drugie uderzenie w krótkim okresie Giacomo Bonaventury, ale jeszcze bardziej niedokładne od poprzedniego.

Seria uderzeń Violi, jednak ponownie blokowana. Obrona Juventusu szczelna, jakby byli w niej Giorgio Chiellini oraz Leonardo Bonucci z najlepszych lat.

Fiorentina nie sprawdziła Wojciecha Szczęsnego niebezpiecznym strzałem w drugiej połowie meczu. Miał na to ochotę Giacomo Bonaentura, ale piłka kopnięta przez zmiennika ominęła bramkę Bianconerich. Denerwuje się na to wszystko trener Vincenzo Italiano.

Wojciech Szczęsny wciąż niepokonany w bramce Bianconerich.

Pogubił się Weston McKennie, który wylądował poza boiskiem. Nie wiedział, czy lepiej pozostać poza grą, czy wbiec na murawę i złamać linię spalonego. Ostatecznie decyzja Amerykanina bez konsekwencji, ponieważ dośrodkowanie Cristiano Biraghiego zostało zablokowane.

Trochę aktywniejsi Bianconeri w ofensywie niż przez większą część pierwszej połowy spotkania. Po zablokowanym dośrodkowaniu Filipa Kosticia goście musieli zadowolić się wrzutem z autu na połowie przeciwnika. Futbolówka odbiła się jako ostatnia od Fabiano Parisiego.

Fiorentina wróciła na boisko z nowym napastnikiem M'Balą Nzolą, który zastąpił w jedenastce Lucasa Beltrana. Pierwsza akcja po przerwie została jednak przeprowadzona przez Juventus. Moise Kean strzelał po podaniu Westona McKenniego, jednak prosto w nogę sunącego wślizgiem defensora.

Tak cieszył się Fabio Miretti ze strzelenia gola.

Piękna parada Wojciecha Szczęsnego!

Bianconeri w okopach, ale na razie działa.

Juventus na skromnym prowadzeniu.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Pierwsza połowa nie była napakowana sytuacjami podbramkowymi. Juventus zaczął grać ostrożnie, zachowawczo po zdobyciu gola i skupiał się na utrzymywaniu przewagi. Fiorentina nie znalazła sposobu na pokonanie Wojciecha Szczęsnego przed zmianą stron i musi pomyśleć nad nim w przerwie. Generalnie walka była ostra i dziwiło, że dopiero w 43. minucie Daniele Chiffi pokazał żółtą kartkę pierwszemu zawodnikowi Adrienowi Rabiotowi.

Doliczone trzy minuty.

W 45. minucie Wojciech Szczęsny rozprawił się z próbą z rzutu wolnego Cristiano Biraghiego. Efektowna interwencja.

Ponownie akcja podopiecznych Vincenzo Italiano. Christian Kouame miał ochotę na doprowadzenie do remisu strzałem tuż zza linii pola karnego. Wojciech Szczęsny kontrolował do końca, czy piłka aby na pewno przetoczy się poza lustro bramki.

Miękkie dośrodkowanie z lewego skrzydła w wykonaniu Christiana Kouame. Piłka została wybita z pola karnego Juventusu przez Filipa Kosticia, który cofnął się aż do własnej szesnastki.

Nie było żadnych poważnych konsekwencji za faul na Federico Chiesie po wideo weryfikacji. Z kolei Bianconeri przypomnieli o sobie w ofensywie i dali możliwość złapania oddechu obrońcom.

Analiza VAR jednej z sytuacji.

Powinna być już żółta kartka od Daniele Chiffiego, ponieważ trwa brzydkie poniewieranie się zawodników. Przed momentem było ostre przewinienie Adriena Rabiota na Antoninie Baraku.

W 30. minucie bramkarz Bianconerich musiał już pokazać kunszt, ponieważ uderzenie zza pola karnego Nicolasa Gonzaleza było dużym wyzwaniem.

Jeszcze jedna okazja do sprawienia problemu Wojciechowi Szczęsnemu rozegraniem rzutu wolnego. Było kolejne przewinienie Filipa Kosticia na Nicolasie Gonzalezie. Krótkie zamieszanie zostało wyjaśnione spokojnym chwyceniem piłki przez Wojciecha Szczęsnego.

Podniosła się temperatura blisko linii bocznej boiska po starciu z udziałem Rolando Mandragory. Wmieszał się w to wszystko sędzia Daniele Chiffi i uspokajał mających sobie dużo do powiedzenia zawodników.

Juventus skoncentrował się na chronieniu skromnego prowadzenia w kolejnym fragmencie meczu. W 23. minucie chaotyczne ataki Fiorentiny poskutkowały pierwszym strzałem celnym na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Poradził sobie z nim Polak.

Podanie Adriena Rabiota do rozpędzonego na lewej stronie boiska Moisego Keana. Napastnikowi Juventusu nie udało się dogonić piłki, która była tym razem z powodzeniem osłaniana przez Fabio Parisiego.

Ponownie dłuższe utrzymanie się Violi przy piłce na połowie przeciwnika. Ostatecznie napór poskutkował wywalczeniem rzutu rożnego. Rozegranie tego stałego fragmentu gry pozostawiało bardzo dużo do życzenia.

Fiorentina stara się podkręcić tempo i zagrozić Bianconerim. Juventus poradził sobie jednak z dośrodkowaniem z lewego skrzydła Cristiana Biraghiego.

Fabio Miretti zdobył prowadzenie dla Bianconerich.

W odwecie akcja Fiorentiny zakończona uderzeniem z dystansu Antonina Baraka. Nie popisał się dokładnością Czech i Wojciechowi Szczęsnemu pozostało odprowadzić piłkę wzrokiem poza boisko.

Nieudane wybicie piłki przez Federico Gattego i była szansa na pokonanie strzałem zza pola karnego Wojciecha Szczęsnego. Piłka przelała się jednak po stopie śmiałka i nie poleciała w bramkę strzeżoną przez reprezentanta Polski.

Juventus starał się przebić ze swoim atakiem na lewej stronie boiska. Podanie było jednak odrobinę niedokładne i piłka uciekła Filipowi Kosticiowi poza boisko. Przyjął to z wyraźną dezaprobatą szkoleniowiec przyjezdnych Massimiliano Allegri.

Dużo celebrowania przed rozpoczęciem spotkania, stąd pierwszy gwizdek ze sporym opóźnieniem. Fiorentina w fioletowych strojach z białymi elementami. Z kolei drużyna z Turynu na biało z różowymi elementami na koszulkach.

Piłkarze wyszli z szatni na boisko.

Sędzia: Daniele Chiffi

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Fiorentina w takim zestawieniu.

Wojciech Szczęsny zagra od początku, a Arkadiusz Milik może pojawić się z ławki rezerwowych.

Na zakończenie niedzielnego grania w lidze włoskiej dojdzie do konfrontacji Fiorentiny z Juventusem. Bianconeri mogą umocnić się na miejscu premiowanym awansem do Ligi Mistrzów. Jednocześnie chcą wciąż naciskać na prowadzący w tabeli Inter Mediolan.