Rzut karny dla Napoli i piłka ustawiona przez Matteo Politano.

Doliczone pięć minut.

Lecce ponownie nie przebiło się ze swoim atakiem przez skoncentrowanych obrońców mistrza Włoch.

Napoli złapało odrobinę luzu w grze po drugim golu i próbuje skomplikowanych rozwiązań na połowie przeciwnika. Z kolei Lecce, choć waleczne, zostało negatywnie zweryfikowane w meczach z Napoli oraz Juventusem. Drugoroczniak w elicie ma mało argumentów i w drugiej połowie prawie nie zagraża mistrzom Włoch.

Ciekawe rozegranie Napoli, które złapało odrobinę luzu w grze po drugim golu Victora Osimhena. W ostatnim momencie wmieszali się w to piłkarze z Lecce.

Azzurri wymienili podania na boku boiska. Ostatecznie zabrakło dokładności podopiecznym Rudiego Garcii i Stanislav Lobotka musiał bezpardonowo hamować próbę przeprowadzenia kontrataku przez Lecce.

Wygodna zrobiła się sytuacja Azzurrich i niewiele wskazuje na zwrot akcji. Na pewno bramka kontaktowa Lecce dodałaby pikanterii meczowi, ale kończy się na próbach jej zdobycia. Ostatnia akcja gospodarzy zakończyła się zagraniem Gabriela Strefezzy prosto do koszyczka Alexa Mereta.

Ładna wymiana podań zawodników Napoli, ale połapali się w ostatnim momencie gospodarze. Lecce miało ochotę na przeprowadzenie szybkiego ataku odwetowego, jednak tym razem lepsi obrońcy z Neapolu.

Ostatnie przygotowania do wznowienia meczu.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Pierwsza połowa meczu na Stadio via del Mare zakończona. Niezłe granie, chociaż też nie ma powodu do zachwycania. Napoli na zasłużonym prowadzeniu 1:0 dzięki strzałowi Leo Ostigaarda. Mamy w tym meczu już asystę Piotra Zielińskiego, a niewiele brakowało do drugiej.

Doliczona minuta.

W 40. minucie zapachniało drugą asystą Piotra Zielińskiego. Polak w tempo wymienił podania blisko pola karnego z Giovannim Simeone, a Argentyńczyk oddał uderzenie zza szesnastki. Dobry pomysł umieszczenia piłki w narożniku odsłoniętym przez bramkarza Lecce, jednak syn Diego Simeone nie przymierzył idealnie.

Niebezpieczne dośrodkowanie przecięło pole karne Napoli. Pontus Almqvist jakby nie wierzył w możliwość dotarcia do niego piłki i nie nacisnął na Mathiasa Oliverę. Obrońca Azzurrich wyekspediował futbolówkę na korner dla Lecce.

Dwie nieudane akcje indywidualne zawodników Napoli. Na początek nie przebił się na lewej stronie boiska Chwicza Kwaracchelia, a następnie Giovanni Simeone zgubił piłkę pod naporem kilku przeciwników.

Lecce zareagowało na gola dwiema sytuacjami podbramkowymi. W pierwszej z nich Nikola Krstović nieznacznie spóźnił się do piłki po dośrodkowaniu. W drugiej Marin Pongracić miał futbolówkę pod nogami i był w świetnej pozycji, ale że nie jest napastnikiem, to przerosło go oddanie celnego, sytuacyjnego strzału.

Denerwuje się Rudi Garcia i wymownie dyryguje podopiecznymi przed wykonaniem rzutu wolnego przez Natana. Ostatecznie brakowało tempa w wykonaniu stałego fragmentu gry przez Azzurrich.

Po raz pierwszy delikatnie zapachniało wyrównaniem. Zagranie w pole karne mistrza Włoch, a tam polował na piłkę Nikola Krstović. Niewiele brakowało napastnikowi Lecce do oddania strzału na bramkę Alexa Mereta.

Kolejne dorzucenie Piotra Zielińskiego w pole karne Lecce zakończone strzałem. Tym razem główkował celnie Natan, jednak nie sprawił problemu tym strzałem Wladimirowi Falcone.

Lecce musi zagrać odważniej po stracie bramki. Rozegranie podopiecznych Roberto d'Aversy, ale skończyło się ono wyłącznie wywalczeniem wrzutu z autu na wysokości pola karnego Napoli.

Lecce starało się zaatakować z wykorzystaniem ustawionego na prawej stronie boiska Pontusa Almqvista. Szwed, znany z poprzedniego sezonu w Pogoni Szczecin, nie rozpędził się w konfrontacji z Mathiasem Oliveirą.

Co prawda pierwsza akcja w meczu została przeprowadzona przez gospodarzy, ale ten ostrzegawczy wypad nie zapowiadał odważnego grania Lecce. Napoli przejęło piłkę w swoje posiadanie i długo wymienia podania w ataku pozycyjnym.

Napoli w posiadaniu piłki i pracuje nad dobraniem się do bramki przeciwnika. Ładne podanie do ustawionego w pobliżu narożnika pola karnego Chwiczy Kwaracchelii, jednak dośrodkowanie reprezentanta Gruzji już prosto w rękawice Wladimira Falcone.

Lecce w tradycyjnych żółto-czerwonych pasiakach, a Napoli wyszło na boisko w białych strojach z błękitnymi elementami. Pierwsze dośrodkowanie posłane w pole karne mistrza Włoch, ale zostało ono unieszkodliwione.

Sobotnie granie w lidze włoskiej rozpocznie się meczem o panowanie na południu Italii. US Lecce podejmie SSC Napoli. Przed pierwszym gwizdkiem oba kluby mają identyczną liczbę 11 punktów, co dla drugoroczniaka w elicie jest pozytywnym zaskoczeniem, a dla mistrza Włoch rozczarowaniem.