Lechia utrzymuje piłkę w narożniku.

Sędzia dolicza minimum 4 minuty.

Ależ ryzykował Sarnawśkyj. Wybijał piłkę i trafił w Ozimka. Niewiele zabrakło do kuriozalnego gola.

Olbrzymi chaos w polu karnym Lechii. Chrobry szuka wyrównania, ale go nie znajduje.

Chrobry zepchnął Lechię do obrony.

Wszyscy zawodnicy Chrobrego (poza bramkarzem) zaangażowali się w rzut rożny, jednak zabrakło dobrego dośrodkowania.

Kolejna kontra Lechii, ale Sypek podawał za mocno do Meny. Szybszy przy piłce Węglarz. Fatalnie rozwiązują te akcje gospodarze.

Szybka akcja Lechii prawą stroną. Mena do Kapicia, ten wycofał piłkę przed pole karne do Żelizki, ale mieliśmy kolejne niecelne uderzenie.

I znowu mamy przestój na boisku. Lechia kontroluje mecz, wymienia kolejne podania.

Pomysł Kapicia z prostopadłym podaniem do Chłania był świetny, ale wykonanie dużo gorsze. Zbyt dużo siły i Ukrainiec nie zdążył do piłki przed Węglarzem.

Chrobry zaatakował, ale Mandrysz strzelił niecelnie zza pola karnego.

Tymczasem Lechia. Mena urwał się na skrzydle, zagrywał płasko wzdłuż piątego metra, ale przeczytali to goście.

Chrobry wycofany. Nawet nie pozoruje gry do przodu.

Sędziowie jeszcze sprawdzali coś na VAR, ale nie było żadnej kontrowersji. Gramy dalej.

Była szansa na 2:0. Neugebauer zagrał świetnie w pole karne, Bobcek wytrzymał ciśnienie, nie strzelał, ograł Michalca i podał do Chłania, ale ten nie trafił czysto w piłkę. Węglarz zebrał się do interwencji.

Pół godziny do końca. Lechia niby kontroluje mecz, ale nie potrafi podwyższyć prowadzenia.

Bartlewicz wykorzystał błąd Bugaja i zdecydował się na strzał z dystansu, jednak nie trafił w bramkę.

Kapić ukarany za protesty.

Próba rozegrania na krótko, jednak dośrodkowanie na zbyt niskim pułapie. Lechia oddala zagrożenie.

I teraz w prosty sposób goście wywalczyli rzut rożny.

Chrobry ma problem z utrzymaniem się przy piłce. Lechia prowadzi i Lechia przeważa. Sarnawśkyj nie ma dziś wiele do roboty.

Była szansa dla Lechii. Piękna klepka przed polem karnym, Kapić podał do Chłania, ten uderzał fałszem prawą nogą, ale zbyt lekko. Węglarz broni.

Gdańszczanie czekają na to, co zrobi rywal. A ten nie za bardzo ma pomysł na grę do przodu.

Kontratak Lechii lewym skrzydłem. Chłań strzelał z ostrego kąta, ale został zablokowany.

Lebedyński ucierpiał po faulu Chindrisa. Potrzebna pomoc medyczna.

Kapić popsuł dobrze zapowiadającą się akcję Lechii. Podawał niecelnie w kierunku Bobcka, ten nie miał szans dojść do piłki.

Rozpoczynamy drugą połowę.

Zawodnicy wracają na boisko.

Kałahur źle wyrzucił aut. Tego jeszcze dziś nie było.

Strasznie nerwowe te ostatnie minuty. Jedni i drudzy mają problem z opanowaniem sytuacji na boisku. Strata za stratą.

Lekki chaos w polu karnym Lechii. Dość szczęśliwie uniknęli poważnych kłopotów gospodarze.

W odpowiedzi Bartlewicz oddał dobry strzał z 20 metrów, był rykoszet i piłka przeleciała obok bramki.

I znowu gdańszczanie. Akcja lewą stroną, Żelizko po raz kolejny strzelał z dystansu. Piłka podbita i łapie ją Węglarz.

Sędzia dolicza minimum 8 minut.

Kolejna szansa Lechii! Dośrodkowanie z prawej strony Żelizki i tym razem Węglarz kapitalnie broni strzał głową Bobcka!

Kontra Lechii, ale trochę przeszarżował Mena. Szczęśliwie wywalczył jednak rzut rożny.

Kontra gospodarzy, Kapić długo holował piłkę, w końcu podawał prostopadle w pole karne, lecz nie doszedł do sytuacji Chłań.

Chrobry ma problemy z utrzymaniem się przy piłce. Przerwa nie wpłynęła na nich zbyt dobrze.

Lechia w ataku, ale cały czas brakuje jej konkretów.

Blisko Lechia! Węglarz długo zwlekał z wybiciem piłki i trafił w nogę Bobcka. Miał farta golkiper gości, bo futbolówka odbiła się w ten sposób, że przeleciała obok słupka.

Wznawiamy spotkanie! Uff... trochę to trwało.

Zawodnicy wrócili na boisko. Krótka rozgrzewka i gramy.

Teraz już nic nie widać. Kibice cały czas odpalają race. Pozostali fani gwiżdżą, z głośników leci świąteczna muzyczka.

Piłkarze już byli na boisku, już mieli wznawiać grę, ale nagle sędzia zaprosił wszystkich do szatni.

Widoczność jest już w miarę dobra, ale cały czas czekamy.

Trenerzy wykorzystują ten czas i udzielają wskazówek zawodnikom.

Chrobry wykonał rzut rożny, Lechia wychodziła z kontratakiem, ale sędzia kolejny raz przerwał spotkanie.

A jednak konieczna jest krótka przerwa.

Trochę się zadymiło na boisku, kibice Lechii odpalili pirotechnikę. Na razie mecz nie jest przerwany.

Cóż, niewiele dzieje się na boisku. Nie ma co się czarować.

Długie podanie na Lebedyńskiego, ale ten przegrał powietrzne starcie z Chindrisem.

Kolejne dwa rzuty rożne dla gości, ale znów bez zagrożenia.

Biel miał miejsce na skrzydle, zagrał mocno w pole karne i doszedł do strzału Hanc, ale uderzył nad bramką. Było niebezpiecznie.

Węglarz nie spanikował na widok biegnącego w jego kierunku Bobcka. Goście spokojnie ominęli pressing Lechii.

Dwie akcje Lechii, pół akcji Chrobrego. Poza tym nudy w Gdańsku.

Gdańszczanie praktycznie nie schodzą z połowy przeciwnika.

Ładna akcja Lechii. Poklepali, obrona Chrobrego wyprowadzona w pole, jednak zabrakło strzału. Chłań trochę się zakiwał.

Niezła wrzutka, ale nie trafił czysto w piłkę Bougaidis. Trudno to nawet nazwać strzałem.

Po dłuższym czasie w końcu zaatakowali goście. Mają rzut rożny.

Bobcek dostał świetne prostopadłe podanie i wypracował sobie sytuację w polu karnym, ale jego płaski strzał broni Węglarz.

Ładne kierunkowe przyjęcie Neugebauera, ale później oglądaliśmy bardzo nieudany strzał z 30 metrów.

Zaczęło się od groźnej akcji Chrobrego, ale bez konkretnego strzału. Teraz Lechia utrzymuje się przy piłce, natomiast głównie na własnej połowie.

Gramy!

Zawodnicy wychodzą na boisko.

Mniej więcej od godziny w Gdańsku pada lekki śnieg, ale murawa - jak widać - jest zielona. Warunki do gry są dobre.

Lechia jest obecnie czwarta w tabeli Fortuna I ligi. Chrobrego znajdujemy na 15. pozycji, tuż nad strefą spadkową. Jest to jednak zespół po trzech zwycięstwach z rzędu. I to bez straty gola.