Piłkarze Barcelony musieli się sporo napocić, aby wywieźć komplet punktów z Pampeluny. Mistrzowie Hiszpanii wygrali 2:1, a decydującego gola zdobył w 85. minucie z rzutu karnego Robert Lewandowski.

Jeszcze przez moment pogramy. Nerwowo w obronie Barcelona.

Ok. 120 sekund do końca. Barcelona pod bramką Osasuny. Czas płynie.

Jeszcze szuka remisu Osasuna. Gospodarze mają coraz mniej czasu.

Budimir runął w polu karnym. Sędzia nakazał grać dalej.

Jeszcze 10 minut emocji przed nami.

Groźnie pod bramką Barcelony, ale goście w ostatnim momencie uratowali się.

Osasuna nie ma czego bronić. Gospodarze ryzykują i szukają remisu!

Lewandowski już się rozpędzał, sędzia jednak popędził w kierunku monitora!

Rzut karny dla Barcelony! Catena sfaulował Lewandowskiego!

Barcelona rzuciła się do ataku, ale w próbach gości sporo chaosu.

Mocny strzał oddał Avila, dwa metru ponad poprzeczką.

Przed kolejną szansą Lewandowski, gola jednak nie ma. Był za to korner, ale po nim piłkę pewnie złapał bramkarz.

Zawodnicy Barcelony przejęli piłkę, ale nie kwapią się do zdecydowanego ataku.

Akcja gospodarzy została przerwana. Sędzia słusznie dostrzegł spalonego.

Miejscowi zamarzyli o rzucie karnym. Sędzia nakazał grać dalej. VAR milczał.

Osasuna w ataku. Gospodarze szukają wyrównującego gola.

Upiekło się Lewandowskiemu, który ostro potraktował rywala. Nie ma kolejnej kartki dla Polaka.

Brakuje po przerwie groźnych akcji i przede wszystkim uderzeń. Za to sporo walki w środku pola.

Tymczasem swojej szansy poszukała Osasuna. Ruben Garcia znalazł się z piłką na przedpolu, ale nie był w stanie zbyt wiele zdziałać. Piłka w rękach ter Stegena.

Dość mocno krwawi ucho Gaviego. Pojawił się zszywacz. Czujemy się niczym w biurze.

Cierpi Gavi, to rywala powalił młodego gracza Barcelony na murawę.

Lewandowski przed bramkarzem, ale źle Polak. Dodatkowo okazało się, że napastnik był na metrowym spalonym.

Nerwowo na początku 2. połowy gra obrona Osasuny. Barcelonie brakuj zdecydowania

Wyrównany bój toczyła Osasuna z Barceloną. Goście w końcówce 1. połowy zadali cios.

Seria rzutów rożnych dla Barcelony. Jak na razie bez efektów.

Do uderzenia doszedł Kounde, bramkarz na raty, ale piłkę ostatecznie złapał.

Korner dla Barcelony. Mocne dośrodkowanie na czwarty metr. Nikt do piłki nie doszedł.

Atak pozycyjny Barcelony. Niewiele z tego wynika. Dość wolno rozgrywają swoje akcje goście.

Faul w ataku Lewandowskiego. Polak zaskoczony, sędzia uznał, że twarz rywala nie powinna zostać dotknięta.

Munoz doszedł do strzału z pola karnego. Słabo i piłkę bez problemów złapał bramkarz.

Pokazał się Lewandowski. Strzał Polaka z ok. 16 metrów poszybował tam, gdzie stał bramkarz.

Kontra Osasuny, z niej wyszedł atak pozycyjny. Wydaje się, że gospodarze przekombinowali. Tysiąc podań, brak uderzenia. Brawa od publiczności jednak pojawiły się.

Barcelona atakuje, ale ma problemy ze stworzeniem zagrożenia pod bramka Osasuny. Kilka wrzutek nie zagroziło miejscowym.

Wysoki pressing graczy Osasuny przyniósł efekt. Gospodarze wywalczyli aut na wysokości pola karnego.

Niewiele miejsca mają w ofensywie gracze Barcelony. Osasuna na początku broniła dość nerwowo, teraz drużyna z Pampeluny prezentuje się już dużo lepiej w tyłach.

Barcelona w ataku pozycyjnym. Szukają dziury w obronie gospodarzy goście. Jak na razie brakuje Barcelonie skuteczności.

Ibanez doszedł do strzału z okolic linii pola karnego. Został jednak zablokowany przez obrońcę.

Balde ruszył lewą stroną, z pola karnego zagrywał do Lewandowskiego, ale szybszy był obrońca.

Barcelona od początku stara się atakować. Osasuna, grająca w dość eksperymentalnym składzie, szans szuka po kontrach.

Mecz poprowadzi Miguel Angel Ortiz.

Po trzech kolejkach La Ligi gospodarze mają w dorobku sześć punktów. O jeden więcej mają w dorobku goście, którzy do lidera Realu Madryt (ma jeden mecz rozegrany więcej) muszą odrobić pięć punktów.

Piłkarzy Barcelony czeka kolejne trudne zadanie. Mistrzowie Hiszpanii zagrają na wyjeździe z Osasuną, która kilka dni temu pożegnała się z marzeniami o grze w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Lepszy okazał się Clubb Brugge.