Święto na Emirates Stadium. Już nic nie odbierze gospodarzom pełnej puli.

Sędzia dolicza minimum 7 minut.

Liverpool w ataku pozycyjnym. Czasu coraz mniej.

Wrzucał Odegaard, miał szansę Kiwior na jedenastym metrze, nie miał wokół siebie żadnego rywala, ale strzelił prosto w Alissona.

Mac Allister... chyba chciał wrzucać, ale ewidentnie piłka zeszła z buta, zrodził się z tego strzał, jednak spokojnie broni Raya.

Coraz mniej czasu do końca meczu. I niewiele dzieje się pod bramką Arsenalu.

Saka doznał urazu i potrzebuje pomocy medycznej.

Blisko Mac Allister. Dobre uderzenie z dystansu i ponownie brakuje centymetrów.

Kwadrans do końca. Liverpool przy piłce, gwizdy kibiców.

Liverpool musi ponownie zaatakować. Dobrze weszli goście w drugą połowę, lecz pechowo stracony gol trochę wybił ich z rytmu.

Arsenal złapał drugi oddech po tym golu. Zepchnął Liverpool do obrony.

Strzał Mac Allistera zza pola karnego. Obok bramki.

Sprawdzone. Nie ma rzutu karnego.

Sytuacja jest sprawdzana przez VAR.

Havertz przewrócony w polu karnym po wejściu Mac Allistera. Sędzia uznał, że nie było tam faulu.

Diogo Jota przebiegł kilkanaście metrów, w końcu zagrał do Luisa Diaza, ale ten strzelił za lekko. Broni Raya.

Pół godziny do końca. Pierwsza od dawna akcja Arsenalu, zejście Saki ze skrzydła do lewej nogi, ale zabrakło celnego strzału.

Dośrodkowanie Odegaarda z rzutu wolnego i Gabriel strzelał obok słupka.

Fizyczna walka Havertza z Konate. Francuz faulował i przy okazji zarobił kartkę.

Liverpool naciska, częściej przebywa na połowie przeciwnika.

Odegaard tym razem oddał zaskakujący strzał z 16 metrów po podaniu Jorginho. Był tam rykoszet od nogi Konate i piłka przeleciała tuż obok słupka.

Odegaard zaplątał się w drybling przed polem karnym. Wyszło ostatecznie z tego podanie do Saki, ale ten był na spalonym.

Z kolei Arsenal wygląda na zespół kompletnie wytrącony z równowagi.

Curtis Jones! Technicznie uderzył w kierunku dalszego słupka i zabrakło centymetrów!

Gol wyrównujący dał dużą dawkę pewności siebie zawodnikom z Liverpoolu.

Luis Diaz ruszył lewą stroną, zagrał w pole karne, ale nikt nie oddał strzału.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Piękne podanie Jorginho w pole karne. Martinelli przyjął piłkę, ale następnie skiksował.

Sędzia dolicza minimum 3 minuty.

Alexander-Arnold zagrywał płasko w okolice szesnastego metra, ale Luis Diaz nie opanował piłki. Momentalnie był przy nim Saliba i nie pozwolił na nic.

Strzały 7-3 na korzyść Arsenalu. Celne 4-0.

I znowu dobrze w obronie Kanonierzy. Luis Diaz ani nie wbiegł w pole karne, ani nie oddał strzału. Piłkę przejmuje Raya.

Niedokładne podanie Alexandra-Arnolda w pole karne. Świetnie ustawiony Gabriel bez problemów wybił piłkę. Słabo w ataku wyglądają zawodnicy Kloppa.

Krótko wykonany rzut wolny przez Arsenal. Trochę było w tym przypadku, piłkę na szesnastym metrze miał pod nogą Gabriel, jednak strzelił za lekko. Pewna obrona Alissona.

Niestety nie jest to mecz z dużą liczbą sytuacji. Poza strzelonym golem nie ma wielu okazji, by kibice wstawali z krzeseł.

Arsenal szuka okazji do kontrataków, choć nie forsuje tempa przy każdej okazji. Za chwilę mogą posypać się kolejne kartki za opóźnianie gry.

Kartka za grę na czas. Dziwne to zachowanie, dopiero 31. minuta.

Nieco odważniej gra Liverpool od kilku minut, choć w dalszym ciągu nie ma z tego większego zagrożenia pod bramką Arsenalu.

Wreszcie akcja gości. Alexander-Arnold wrzucał w pełnym biegu i po interwencji Gabriela mogło dojść do gola samobójczego, ale czujny był Raya.

Faul taktyczny. Rice odebrał piłkę, następnie Havertz się rozpędził i został powalony na murawę.

Luis Diaz urwał się z lewej strony, jednak zbyt czytelnie składał się do strzału i został łatwo zablokowany.

Obraz gry się nie zmienia. Arsenal cały czas jest zdecydowanie groźniejszy.

I znowu Arsenal. Zagubiony Liverpool, koszmarna strata Alexandra-Arnolda, przejął piłkę Odegaard, ale za długo zwlekał ze strzałem i zablokował go van Dijk.

Kanonierzy na własnej połowie. Liverpool zmuszony do gry w ataku pozycyjnym. Teraz to goście muszą gonić i się starać.

Kwadrans za nami. Na razie Liverpoolu raczej nie ma w tym meczu. Pełna kontrola Arsenalu.

Gakpo oddał bardzo groźny strzał zza pola karnego i piłka przeleciała minimalnie obok słupka. To była najlepsza szansa gości!

Raya świetnym wyrzutem uruchomił Martinelliego. Ten zaimponował szybkością, zagrał niemal idealnie na głowę Saki, jednak Anglik nie trafił czysto w piłkę i mieliśmy niecelny strzał.

Liverpool przygotował akcję, jednak Joe Gomez centrował zbyt czytelnie. Raya spokojnie złapał piłkę na przedpolu.

Niewiele mają do zaoferowania zawodnicy Liverpoolu. Wolno rozgrywają swoje akcje, praktycznie nie przebywają na połowie przeciwnika.

Gospodarze mają póki co optyczną przewagę. Liverpool w defensywie.

Saka w polu karnym. Łatwo minięty van Dijk, ale trzeba było strzelać prawą nogą z ostrego kąta i to nie wyszło najlepiej.

Arsenal przycisnął. Pogubiony Liverpool we własnym polu karnym. Sporo nerwowości.

Akcja gości. Długie podanie do Gakpo, ten strącił piłkę na jeden kontakt do Diogo Joty, ale Portugalczyka zawiodło przyjęcie i zdążył z interwencją Raya.

Gramy! Sędzia Anthony Taylor dał sygnał do rozpoczęcia meczu.

Zawodnicy wychodzą na boisko.

Początek o godz. 17.30!

Hit kolejki. Pierwszy w Premier League Liverpool zagra w Londynie z trzecim Arsenalem. Zapowiada się wielkie widowisko.