Juventus od rzutu rożnego i po dośrodkowaniu było niebezpieczne uderzenie. Aż trudno było w pewnym momencie uwierzyć, że piłka zatrzymała się w gąszczu zawodników. Strzelał Danilo, ale w najbliżej stojącego przeciwnika, który opiekował się Manuelem Locatellim.

Doliczone cztery minuty.

Mało optymizmu w Turynie, ponieważ gospodarze wyglądają na bezbronnych wobec czujnych w obronie Rossonerich. Być może desperackie przyspieszenie w końcówce uratuje Juventus, ale na razie niewiele na to wskazuje.

Mało czasu zostało Juventusowi, więc jego zawodnikom musi się spieszyć. Pośpiech jest jednak złym doradcą i AC Milan nieustannie zna sposoby na powstrzymanie podopiecznych Massimiliano Allegriego.

Rafael Leao dostał podanie na wolne pole i nie zrobił problemu z obecności Federico Gattiego. Inna sprawa, że następnie oddał uderzenie równie mocne, co niecelne. Wojciech Szczęsny nie musiał interweniować.

Rajd Federico Chiesy przyniósł Juventusowi rzut rożny. Po dośrodkowaniu Leandro Paredesa nie było jednak uderzenia. Kilka sekund później Samuel Illing-Junior co prawda podjął próbę pokonania Mike'a Maignana z dystansu, ale huknął kilka pięter ponad poprzeczką.

Przy aktualnym wyniku i założeniu, że już nic sensacyjnego nie wydarzy się w sądach, AC Milan zostanie w niedzielę czwartym przedstawicielem Serie A w Lidze Mistrzów. Juventus potrzebuje nie jednego, a dwóch goli, żeby dodać pikanterii ostatniej kolejce sezonu.

Bianconeri pozostawiali coraz więcej miejsca na własnej połowie boiska i gdyby nie interwencja Wojciecha Szczęsnego, to straciliby drugiego gola w 71. minucie. Alexis Saelemaekers opanował piłkę w polu karnym po podaniu Oliviera Girouda, ale swoim płaskim strzałem nie zaskoczył bramkarza Juventusu.

Miękka wrzutka pod bramkę Juventusu. Tam przeważyła siła Wojciecha Szczęsnego, który przeskoczył Brahima Diaza i wypiąstkował piłkę. Reprezentant Polski przy okazji staranował byłego zawodnika Realu Madryt, któremu następnie pomógł w pozbieraniu się z boiska.

Trwa walka o Ligę Mistrzów.

Bianconeri z trzema nominalnymi napastnikami na boisku. Do Dusana Vlahovicia i Moisego Keana dołączył Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski ma co robić, ponieważ wciąż na prowadzeniu jest AC Milan.

Piłkarze weszli w przedostatni kwadrans pojedynku. AC Milan potrafi utrzymywać się w posiadaniu piłki, a prowadzenie przez niego ataku pozycyjnego staje się irytujące dla podopiecznych Massimiliano Allegriego.

Bianconerim nieustannie brakuje czegoś w ostatniej fazie ataków. To także zasługa zdyscyplinowanych w obronie podopiecznych Stefano Pioliego.

Poradzili sobie obrońcy Juventusu z dośrodkowaniem i tym razem Wojciech Szczęsny nie musiał prezentować możliwości na przedpolu. Inna sprawa, że ekipa z Turynu ponownie miała problem z szybkim zorganizowaniem się do ataku.

Rafael Leao nie zdobył przestrzeni w pojedynku z Juanem Cuadrado. Piłka została wyekspediowana spod nóg Portugalczyka na aut. AC Milan przynajmniej pozostał na jeszcze kilkanaście sekund na połowie przeciwnika.

Wymiana podań z udziałem Angela Di Marii. Argentyńczyk dostał bardzo pomysłowe zagranie prostopadłe od Adriena Rabiota. Do końca miał blisko siebie przeciwnika, co utrudniło dostarczenie piłki napastnikowi.

Zobaczymy, co przyniesie nam druga połowa meczu. Juventus musi gonić przeciwnika, a jego szkoleniowiec Massimiliano Allegri na razie nie skorzystał z możliwości wprowadzenia z ławki rezerwowych na boisko Arkadiusza Milika.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Na razie kluczowym piłkarzem jest Olivier Giroud.

Juventusowi pozostało 45 minut nadziei.

AC Milan na prowadzeniu 1:0.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Juventus nie popisał się w obronie przy golu Oliviera Girouda i na przerwę schodzi przy złym wyniku, choć Milan oddał tylko dwa uderzenia celne w pierwszej połowie. Skuteczność była atutem zespołu z Mediolanu.

Doliczone dwie minuty.

Juventus jeszcze próbuje coś zdziałać w pierwszej połowie spotkania. Wymiana podań trwała zdecydowanie za długo i poradzili sobie z jej przerwaniem podopieczni Stefano Piolego.

AC Milan na prowadzeniu w Turynie.

Cały czas czegoś brakuje w atakach obu jedenastek. Juventus nie podsumował płaskiego wstrzelenia uderzeniem do bramki. Z kolei zagranie w kierunku bramki Wojciecha Szczęsnego odbiło się rykoszetem i piłka została odprowadzona wzrokiem przez golkipera Juventusu.

Davide Calabria dostał podanie na prawą stronę boiska. Jego szarża wyglądała na skazaną na niepowodzenie i po stracie bocznego defensora, była możliwość przeprowadzenia kontrataku przez Juventus.

AC Milan od rzutu rożnego. Dochodząca piłka miała wysoką parabolę lotu. Wojciech Szczęsny miał wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować się do piąstkowania na przedpolu. Podręcznikowa interwencja doświadczonego reprezentanta Polski.

Na zakończenie drugiego kwadransa spotkania było nieudane rozegranie zawodników z Piemontu na boku boiska. Angel Di Maria nie wymienił podań w odpowiednim tempie ze swoim kompanem.

Bezpańska piłka opanowana przez zawodników Milanu. Tym razem możliwości kontynuowania ataku nie miał ani Dusan Vlahović, ani Moise Kean.

W 24. minucie było kolejne przyspieszenie Juventusu. Konkretnie Moisego Keana, który znalazł się w podstawowym składzie gospodarzy zamiast Arkadiusza Milika. Kean poradził sobie z kilkoma graczami Milanu, ale nie zakończył rajdu uderzeniem, a wykonał wrzutkę do centralnie ustawionego Angela Di Marii. Argentyńczyk jakby był zaskoczony tym wyborem i strzelił z powietrza wyraźnie ponad bramką Mike'a Maignana.

AC Milan uspokoił sytuację na murawie i wymienił powoli kilkanaście podań. Ostatecznie podopieczni Stefano Piolego stracili cierpliwość i ich akcja zakończyła się wrzutką Juniora Messiasa do Sandro Tonalego. Uderzenie reprezentanta Włoch wyraźnie ponad poprzeczką w bramce Wojciecha Szczęsnego.

Trzech zawodników doskoczyło w jednym momencie do Juniora Messiasa, który nie miał szans na wypracowanie sobie miejsca do oddania uderzenia. Ostatecznie piłka została wyłuskana przez Adriena Rabiota, który starał się poderwać do przeprowadzenia kontrataku. AC Milan reagował przewinieniem taktycznym.

Sandro Tonali na nieznacznym spalonym w momencie podania z głębi pola, jednak Danilo powinien mocniej zaangażować się w grę. Obrońca Juventusu stanął jak słup soli i nieomal złamał linię Bianconerich.

Konfrontacja stopniowo nabiera rumieńców. W 14. minucie było pierwsze uderzenie, które sprawiło problem bramkarzowi. Juan Cuadrado wykorzystał przestrzeń blisko pola karnego Rossonerich i starał się pokonać Mike'a Maignana płaskim kopnięciem. Francuz jest czujny na swoim posterunku i sparował piłkę do boku.

Nieudana kombinacja Juventusu z wykorzystaniem Dusana Vlahovicia. AC Milan co prawda odzyskał piłkę, ale także nie podsumował swojego ataku zagraniem groźnym dla Wojciecha Szczęsnego.

Allianz Stadium wypełnił się kibicami. Publiczność liczy, że Juventus przedłuży nadzieję na dogonienie czwartego w tabeli Milanu. Do pojedynku w Turynie przystąpili najbardziej utytułowany klub we włoskich rozgrywkach z tym przedstawicielem calcio, który osiągnął najwięcej w europejskich pucharach.

Wymiana podań na obrzeżach pola karnego Juventusu i zakończyła się ona próbą dośrodkowania Juniora Messiasa. Blisko zawodnika Rossonerich znajdował się obrońca i ci musieli zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.

Pierwsza interwencja Wojciecha Szczęsnego. Od początku na wysokim poziomie koncentracji i nie dał się zaskoczyć dośrodkowaniem w pole karne Bianconerich.

Gospodarze z Turynu w biało-czarnych pasiakach, a do tego w czarnych spodenkach oraz getrach. AC Milan w czerwono-czarnych koszulkach, a ponadto białych spodenkach i getrach. Juventus przeprowadził już pierwszy atak z wykorzystaniem Angela Di Marii, ale poradzili sobie z jego powstrzymaniem podopieczni Stefano Piolego.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Sędzia: Maurizio Mariani

Wojciech Szczęsny w jedenastce Bianconerich.

Na zamknięcie przedostatniej kolejki ligi włoskiej zobaczymy konfrontację Juventusu FC z AC Milanem. Bianconeri jeszcze mają nadzieję na dogonienie przeciwnika przed zakończeniem rozgrywek, ale do tego potrzeba im w niedzielę kompletu punktów. Milan broni czwartego miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów.