Nieprawdopodobne rzeczy działy się w Płocku. Wisła Płock po dziesięciu minutach prowadziła z Jagiellonią Białystok 2:0, ale przegrała mecz 2:4. Trzy gole w potyczce zdobył Marc Gual.

Gual skrobnięty przez rywala, leży na murawie, wije się niczym wąż.

Strzelał z rzutu wolnego Nene. Wysoko ponad bramką Gradeckiego.

Próba Wolskiego, piłka poszybowała pół metra ponad bramką.

Sędzia doliczył 5 minut.

Z dystansu uderzył Szwoch, wyraźnie niecelnie.

A jeden z kibiców wciąż to samo: #$^%*%*&% (*&(^*%  &^*^&*^* $%^^&(*^ ^&$%^*.

Jagiellonia nie dopuszcza Wisły pod własną bramkę. Gra toczy się w środku pola.

Stara się jeszcze coś zdziałać Wisła, ale niewiele jej wychodzi. Sfrustrowani są miejscowi fani. Cytat jednego z nich: %$^^%$*&^$%$&*&$ %%$$ $%#^.

Gdzie ta Wisła z początku meczu? Nie klei się gra Nafciarzom, Jagiellonia ma potyczkę pod kontrolą.

Wolski stanowi największe zagrożenie dla gości. Pomocnik kolejny raz wpadł w pole karne, ale obrońcy dobrze interweniowali.

Godzina gry za nami. Istny roller coaster. Co tu się jeszcze wydarzy? Strach się bać!

Stara się uporządkować grę Wisła, Jagiellonia już tak łatwo nie przedostaje się w pole karne gospodarzy.

A teraz Imaz z pola karnego, także w ręce bramkarza. Wisła zaskoczona, śnięta. Jagiellonia pobudzona, jak robaczek na wiosnę szukający pani robakowej.

Wycofanie piłki do Nasticia, mocny strzał padł łupem Gradeckiego.

Na dobre przebudziła się Jagiellonia! Uderzał z pola karnego Gual, ale ten przestrzelił.

Do przerwy dobry mecz w Płocku, szczególnie w wykonaniu Wisły, która prowadzi 2:1.

Wolski kolejny raz dobrze zagrywał z prawej strony, nie spisali się jego partnerzy, którzy nie byli w stanie skierować piłki do siatki.

Zbliżamy się do przerwy. Wisła wyszła z założenia, że najlepszą obroną jest atak.

Wisła stara się oddalać grę od własnej bramki. Jagiellonia po kontaktowym trafieniu nie jest w stanie zaatakować gospodarzy.

Mocne dogranie Wolskiego, Alomerović wypiąstkował piłkę.

Rzeźniczak dogrywał z prawej strony, skuteczna interwencja obrony Jagiellonii.

W końcu Jagiellonia wzięła się do pracy. Szukają gola białostoczanie. Tutaj może jeszcze być ciekawie.

Dwa kwadranse za nami. Wisła ustawiła sobie mecz i chce więcej, ale nie za wszelką cenę.

Wisła stara się długo rozgrywać swoje akcje, spadło tempo meczu. Jagiellonia bez pomysłu na atak.

Próba wyjścia Jagiellonii, Imaz był już w okolicach pola karnego, ale dobrze zachował się Kapuadi.

Płocczanie przy piłce, gospodarze wciąż nie pozwalają na zbyt wiele dość słabej jak na razie Jagiellonii.

Dogrywał Szwoch, Sekulski i Śpiączka starali się skierować piłkę do siatki. Na szczęście dla gości bezskkutecznie.

Wciąż gra toczy się na połowie Jagiellonii. Wisła jest nastawiona bardzo ofensywnie, szuka kolejnych goli.

Z ok. 20 metrów uderzył Sekulski. Wprost w Alomerovicia.

Uderzył Śpiączka, Alomerović obronił, po chwili próbował Lesniak. Bramkarz ponownie skutecznie interweniował.

Jagiellonia po stracie gola wciąż dość ospała. Płocczanie dobrze weszli w mecz i nie chcą odpuszczać.

Mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Rozpoczynamy 29. kolejkę PKO Ekstraklasy. Wisła Płock i Jagiellonia Białystok pewne utrzymania jeszcze nie są. Wyżej w tabeli są gospodarze, nad gośćmi mają 3 punkty przewagi.