Doliczone cztery minuty do podstawowego czasu.

Berto Cayarga strzelił niecelnie z rzutu wolnego. Nie było to wykonanie stałego fragmentu gry równie udane jak to Damjana Bohara w pierwszej połowie.

Niewiele szans pozostało gospodarzom na doprowadzenie do remisu. Rozsądnie bronią się przyjezdni i w ostatnich minutach nie pozwalali Radomiakowi na kreowanie sytuacji podbramkowych.

Analiza sytuacji w polu karnym Miedziowych. Dośrodkowanie Damiana Jakubika było blokowane ręką przez Sasę Zivca, jednak nie ma jedenastki dla zespołu z województwa mazowieckiego.

Kacper Chodyna poczęstował Gabriela Kobylaka dość banalnym uderzeniem z dystansu.

2605 osób na trybunach.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu. Dobre zachowanie Tomasza Pieńki w centrum boiska i zdobył on wznowienie od rzutu wolnego dla KGHM Zagłębia Lubin. Miedziowym nie spieszyło się z ponownym wprowadzeniem piłki do gry, ponieważ to oni są na prowadzeniu.

Radomiak od rzutu rożnego. Po odchodzącym dośrodkowaniu strzał, ale futbolówka raz jeszcze ugrzęzła między zawodnikami w pomarańczowych strojach z czarnymi elementami.

Nieudane zachowanie Łukasza Łakomego blisko chorągiewki boiska. W rywalizacji z dwoma zawodnikami Radomiaka nie udało mu się nawet wypracować wrzutu z autu na wysokości pola karnego.

Podanie do rozpędzonego Damjana Bohara, który miał nadspodziewanie dużo miejsca w polu karnym przeciwnika. Jego zagranie w kierunku dalszego narożnika zostało powstrzymane jedną dłonią przez Gabriela Kobylaka.

Trener gospodarzy przygotowuje zmienników.

Na zakończenie kwadransa po przerwie piłkarze Radomiaka starali się wepchnąć futbolówkę z bliska do siatki. Po dośrodkowaniu aktywny w przepychance był między innymi Mike Cestor, jednak gospodarze nie odebrali prowadzenia przeciwnikom.

Mariusz Lewandowski na razie nie może być zadowolony ze starcia z byłym klubem.

Kilku zawodników Radomiaka wbiegło w pole karne Miedziowych, ale żadnemu z nich nie udało się oddać skutecznego uderzenia po płaskim dośrodkowaniu z lewego skrzydła.

Radomiak nie wykorzystał możliwości doprowadzenia do remisu. Płaskie uderzenie Leonardo Rochy okazało się zbyt oczywiste do pokonania bramkarza Miedziowych.

Zdenerwowała się publiczność w Radomiu po upadku w polu karnym Damiana Jakubika. Kapitan gospodarzy jednak mocno nie protestował, ponieważ to on kopnął Mateusza Grzybka, a nie Mateusz Grzybek jego.

Podanie prostopadłe od Leonardo Rochy w kierunku rozpędzonego Luisa Machado. Przytomne wyjście bramkarza na przedpole pozwoliło na zatrzymanie piłki zanim radomianie oddali strzał.

Pierwsza akcja po przerwie i od razu zrobiło się niebezpiecznie dla Radomiaka. Przeprowadzili ją Dawid Kurminowski i Tomasz Pieńko, a ten drugi oddał uderzenie. Gabriel Kobylak nie dał się zmylić, choć piłka odbiła się po drodze od Raphaela Rossiego.

Uderzenie z rzutu wolnego Damjana Bohara daje KGHM Zagłębiu Lubin prowadzenie 1:0 w starciu z Radomiakiem. Miedziowi będą bronić zaliczki po powrocie z szatni na boisko. Z kolei Mariusz Lewandowski oraz jego podopieczni muszą poszukać lepszego niż dotychczas sposobu na zaatakowanie.

Pozostało drużynom kilka minut na poprawienie wyniku w pierwszej połowie. Leonardo Rocha musiał nieco schylić się do piłki po dośrodkowaniu. Sprowadzony zimą napastnik oddał niecelne uderzenie głową po wygraniu pojedynku w powietrzu z Marko Poletanoviciem.

Radomiak musi gonić przeciwnika, a kopnięcie zza pola karnego Roberto Alvesa nie sprawiło problemu zawodnikowi ustawionemu między słupkami w bramce KGHM Zagłębia Lubin.

Damjan Bohar i 1:0 dla Miedziowych!

Na zakończenie drugiego kwadransa bardzo ambitna pogoń za piłką Luisa Machado. Skrzydłowy Radomiaka co prawda zabrał futbolówkę nieostrożnemu defensorowi KGHM Zagłębia Lubin, jednak nie potrafił później dostarczyć jej Leonardo Rochy.

Nieudane rozegranie Miedziowych, którzy bezradnie rozkładali ręce po stracie piłki. Dawid Kurminowski nie doczekał się tym razem dośrodkowania z prawego skrzydła, a wznowienie gry zostało przyznane Gabrielowi Kobylakowi.

Akcja Radomiaka przeprowadzona przez Mike'a Cestora oraz Damiana Jakubika. Temu drugiemu udało się wypracować wznowienie od rzutu rożnego na prawej stronie boiska. Dośrodkowanie spod chorągiewki nie okazało się już problemem dla podopiecznych Waldemara Fornalika.

Luis Machado złożył się do uderzenia kilka metrów od pola karnego przeciwnika. Kopnięta przez niego piłka przeleciała wyraźnie ponad poprzeczką w bramce Miedziowych.

Damian Jakubik nie zdążył do piłki po przeciągniętym dośrodkowaniu, dlatego wznowienie wrzutem z autu zostało przyznane zawodnikom KGHM Zagłębia Lubin.

Radomiak nie pozostaje dłużny po sytuacjach podbramkowych Zagłębia i na początku drugiego kwadransa sprawdził strzałem celnym Sokratisa Dioudisa. Po drużynach jest widać chęć atakowania.

Nie trzeba było długo czekać na kolejną próbę Dawida Kurminowskiego i tym razem piłka została zatrzymana pół metra od linii bramkowej przez Damiana Jakubika.

Pierwsze uderzenie celne zostało oddane w 9. minucie. Dawid Kurminowski okazał się najsprytniejszym piłkarzem w chaosie blisko linii pola karnego Radomiaka i sprawdził płaskim uderzeniem Gabriela Kobylaka. Golkiper gospodarzy ustawił się w odpowiednim miejscu i nie dał się pokonać.

Miedziowi odpowiedzieli atakiem zainicjowanym podaniem Jarosława Jacha. Piłka trafiła w okolicę bramki Gabriela Kobylaka, a tam ochotę na zdobycie prowadzenia mieli Damjan Bohar oraz Dawid Kurminowski.

Pora na poniedziałkowe emocje w PKO Ekstraklasie. Radomiak przeprowadził już niebezpieczny atak po przechwycie na połowie przeciwnika i wywalczył dla siebie korner. Gospodarze w białych koszulkach, a także zielonych spodenkach oraz getrach. Z kolei Miedziowi w pomarańczowych strojach z czarnymi elementami.

Mecz poprzedziła minuta ciszy.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Na zakończenie kolejki w PKO Ekstraklasie zmierzą się piłkarze Radomiaka i KGHM Zagłębia Lubin. Solidny, przede wszystkim w obronie, początek rundy wiosennej pozwolił drużynie Mariusza Lewandowskiego zapukać do drużyn walczących o awans do europejskich pucharów. Przed starciem z Miedziowymi gospodarze mają o sześć punktów więcej. Zagłębie musi oglądać się za siebie, ponieważ nie zdobyło dużej przewagi nad strefą spadkową.