Doliczone sześć minut.

Rzut karny za przewinienie na Johnie Yeboahu.

Paweł Stolarski próbował zdobyć bramkę Śląska Wrocław, jednak kopnięta zza pola karnego piłka przeleciała obok spojenia słupka z poprzeczką. W odpowiedzi rewelacyjna szansa Johna Yeboaha, ale miękkie uderzenie zostało rozpaczliwie powstrzymane przez Benedikta Zecha.

Nieudana próba doprowadzenia do remisu po rzucie rożnym. Wrocławianie poradzili sobie z dośrodkowaniem Leonardo Koutrisa, a ponadto Bartosz Frankowski odgwizdał przewinienie atakującego gospodarza.

Caye Quintana powinien wpakować piłkę pod poprzeczkę w bramce Pogoni Szczecin. Jego potężne uderzenie okazało się jednak niedokładne i z poczuciem ogromnego rozczarowania zwolnił miejsce w jedenastce Nahuelowi Leivy.

Pogoń ruszyła do przodu i próbuje uratować wynik. Skuteczność szwankuje u Kamila Grosickiego, który nie poradził sobie w sytuacji sam na sam z Rafałem Leszczyńskim.

14040 na trybunach.

Nabrało rumieńców widowisko i były nieznacznie niecelne uderzenia po obu stronach stadionu. John Yeboah posłał piłkę tuż obok słupka w bramce Pogoni Szczecin, a Sebastian Kowalczyk akurat trafił w słupek Śląska Wrocław.

John Yeboah oddał drugie uderzenie do bramki Pogoni Szczecin, ale nie ma podwojenia prowadzenia z powodu spalonego.

Pogoń musi gonić przeciwnika, a szansę na oddanie strzału do bramki Rafała Leszczyńskiego miał Kamil Grosicki. Nieczysta próba i poradzili sobie z jej zablokowaniem wrocławianie.

Erik Exposito zdobył prowadzenie 1:0!

Śląsk Wrocław w skutecznej defensywie.

Pierwsza połowa na zero.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem i jedyni zadowoleni mogą być goście z Wrocławia. Prawie przez całe 45 minut przebywali na własnej połowie boiska, choć na ich usprawiedliwienie trzeba przyznać, że obrona była dobrze zorganizowana, a nie desperacka.

Ostatnie szanse na poprawienie wyniku w pierwszej połowie spotkania. Pogoń Szczecin nieustannie na połowie przeciwnika, ale Śląsk Wrocław zawsze znajduje metodę na interweniowanie w obronie.

Powrót obrońców przeszkodził w kontynuowaniu ataków Caye Quintanie i Kamilowi Grosickiemu.

Wahan Biczachczjan dostał podanie od Marcela Wędrychowskiego, jednak odrobinę za długo składał się do uderzenia i został zablokowany przez powracających wrocławian. Po chwili strzelił już sam młodzieżowiec, ale nieczysto i prosto w Rafała Leszczyńskiego.

Po w miarę atrakcyjnym rozpoczęciu spotkania, nadszedł mało atrakcyjny fragment. Publiczność podnosiła się z miejsc po uderzeniach z dystansu Wahana Biczachczjana i Pontusa Almqvista, ale próba Ormianina została zatrzymana robinsonadą przez Rafała Leszczyńskiego, a Szwed spudłował. Z kolei drużyna z Wrocławia prawie przestała opuszczać własną połowę spotkania.

Ostatnie minuty meczu nieatrakcyjne. Pogoń Szczecin w ataku pozycyjnym, ale swoimi dośrodkowaniami nie sprawia problemu skoncentrowanym w obronie wrocławianom. Z kolei podopieczni Ivana Djurdjevicia praktycznie przestali zbliżać się do bramki Dantego Stipicy.

Nie było mowy o podyktowaniu rzutu karnego po kolizji z udziałem Kamila Grosickiego. Nawet lider Pogoni Szczecin specjalnie nie protestował i nie chciał narazić się Bartoszowi Frankowskiemu.

Rajd Kamila Grosickiego po podaniu Rafała Kurzawy pozwolił wywalczyć jedynie korner. Po nim kilkadziesiąt sekund zamieszania zakończone potężnym uderzeniem Wahana Biczachczjana. Goście zostali uratowani robinsonadą Rafała Leszczyńskiego.

Szczecinianie budują kombinacyjne ataki na obrzeżach pola karnego przeciwnika, ale brakuje konkretu. Na razie tylko jedna interwencja Rafała Leszczyńskiego po dość banalnym strzale Pontusa Almqvista.

Przed końcem pierwszego kwadransa było uderzenie Pontusa Almqvista prosto w Rafała Leszczyńskiego i udaremniona próba Wahana Biczachczjana.

Pogoń Szczecin w ataku pozycyjnym i spokojnie wymienia podania. Może nawet za spokojnie. Z kolei Śląsk Wrocław próbował zdobyć prowadzenie szybkim atakiem, ale crossowe podanie uciekło zawodnikowi na prawej stronie boiska.

Na początku meczu rozbrojone zostały defensywy obu zespołów. Po jednej szansie na pokonanie bramkarza przeciwnika mieli Pontus Almqvist i Caye Quintana. Szwedowi nie udało się dopaść do piłki po płaskim dośrodkowaniu Kamila Grosickiego, a Quintana nie przymierzył z kilkunastu metrów w bramkę Dantego Stipicy. Dlatego pozostaje bezbramkowo.

Również podopieczni Ivana Djurdjevicia mieli już ogromną szansę na zdobycie prowadzenia. Caye Quintana był kompletnie osamotniony w polu karnym, ale z kilkunastu metrów nie wcelował w bramkę Pogoni Szczecin.

Pierwsza akcja przeprowadzona dynamicznie przez Pogoń Szczecin. Niewiele zabrakło do zdobycia gola po niespełna 20 sekundach. Pontusowi Almqvistowi nie udało się oddać uderzenia z bliska do siatki po płaskim dograniu Kamila Grosickiego.

Leonardo Koutris w podstawowym składzie Pogoni Szczecin.

Ustawienie Śląska Wrocław.

Jedenastka Pogoni Szczecin.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Tak trenowali podopieczni Ivana Djurdjevicia przed wyjazdem do Szczecina.

Kompletny falstart Śląska Wrocław w rundzie wiosennej.

Szok we Wrocławiu! Śląsk zapamięta te derby na długo

Śląsk Wrocław rozpoczął rundę wiosenną jeszcze gorzej niż Pogoń Szczecin. Podopieczni Ivana Djurdjevicia kompletnie nie poradzili sobie w derbach województwa dolnośląskiego i przegrali 0:3 z KGHM Zagłębiem Lubin. Śląsk miał co poprawiać przed drugim meczem w Szczecinie.

Tak wrocławianie odebrali punkty Pogoni Szczecin w rundzie jesiennej.

Jens Gustafsson przed pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław.

Trener Pogoni czuje głód w zespole. "Powiedział mi to Grosicki"

Jens Gustafsson przed meczem ze Śląskiem Wrocław.

Pogoń Szczecin wróciła z Łodzi z punktem.

Ależ mecz w Łodzi! Pogoń Szczecin trzy razy obejmowała prowadzenie i... nic z tego!

Pogoń Szczecin zremisowała w pierwszym meczu po przerwie mundialowej. Podopieczni Jensa Gustafssona stracili gola na 3:3 z rzutu karnego w czasie doliczonym do starcia z Widzewem Łódź. Generalnie Portowcy grali nierówno i trzy razy nie potrafili utrzymać swojego prowadzenia.

Przygotowania Portowców do niedzielnego wyzwania.

Na zakończenie niedzielnego grania w PKO Ekstraklasie zmierzą się Pogoń Szczecin ze Śląskiem Wrocław. Jak dotąd oba zespoły sprawiają rozczarowania sobie i swoim kibicom. Gospodarze wystąpią po raz pierwszy w rundzie wiosennej przed własną publicznością.