Piłkarze Legii Warszawa mieli na widelcu Koronę Kielce. Wojskowi prowadzili z beniaminkiem już 3:0, ale w końcówce pozwolili gościom na zdobycie dwóch bramek i drżeli i komplet punktów.

Kontra Legii zakończona niecelnym strzałem Strzałka.

Jeszcze Korona w ataku! Legia przeżywa ciężkie chwile!

Do dogrania z rogu doszedł Kiełb, ale głową uderzył niecelnie.

Sędzia doliczył 5 minut.

Legia ustawiona wysoko sama prosi się o coś złego. Cóż. 3:0 to niebezpiecnzy wynik.

W zamieszaniu główkował Slisz, ale zbyt anemicznie i piłkę złapał bramkarz.

Legia stara się wysoko atakować Koronę. Goście jednak wyszli z kontrą, ale ostatecznie był spalony.

Coraz większe oczy mają trenerzy i piłkarze Legii. Z meczu pod kontrolą zrobił się dość duży problem!

Legia pozwoliła wyszaleć się Koronie i teraz gospodarze przejmują inicjatywę.

Korona chce więcej, goście zaczęli grać agresywniej i szybciej. Przed momentem niecelnie uderzył Petrow.

Korona poczuła krew! Deja z rzutu wolnego, Trojak barkiem obok bramki, a sędzia... podyktował rzut rożny.

Dogranie w pole karne Legii, ale żaden z zawodników Korony nie był w stanie dojść do piłki.

Tymczasem Legia w ataku, Korona po przerwie gospodarzom jeszcze nie zagroziła.

Korona stara się uratować honor, ale z przodu nie można liczyć jedynie na... nieobliczalność Śpiączki.

Dobre dogranie do Śpiączki. Napastnik jednak nie był w stanie pożytecznie wykończyć podania.

Korona niewiele potrafi zdziałać. Legia cały czas pokazuje dużą ochotę do gry.

Dwa strzały graczy Korony. Pierwszy został zablokowany, poprawka poszybowała wysoko ponad bramką.

Legia prowadzi 2:0 i jest to wynik jak najbardziej zasłużony.

Wściekli na sędziego są gracze Korony. Arbiter po raz drugi w krótkim czasie dopatrzył się faulu w ataku.

Sędzia doliczył 2 minuty.

Ucierpiał Deja. Zawodnik Korony potrzebuje pomocy medycznej.

Z ogromną łatwością gracze Legii przedostają się w pole karne Korony. Jest 2:0, ale wydaje się, że to nie koniec.

Wszystko świetnie i pięknie, ale mistrzem jest ten, kto jest w stanie wytrzymać komentarz do tego meczu. Mamy jednego zęba i boli nas z tego powodu.

Kolejna szybka akcja Legii. Jednak do dogrania Wszołka Carlitos nie doszedł.

Mocno dogrywał Wszołek, piłka uderzona z ostrego kąta odbiła się od bramkarza.

Carlitos z łatwością wszedł w pole karne, ale dogranie nikt nie zamknął.

Legia stara się wciągnąć kielczan na własną połowę. Goście jednak nie kwapią się do zbyt wysokiego pressingu.

Strzał z dystansu oddał Nono. Wprost w dobrze ustawionego bramkarza.

Legia szuka kolejnego gola. Korona po stracie bramki trochę się pogubiła.

Śpiączka ostro w ataku. Sędzia uznał, że zbyt ostro i zatrzymał grę. Piłka dla Legii, która w ostatnich minutach gra słabiej.

Śpiączka miał sporo miejsca w polu karnym i niepotrzebnie zdecydował się na strzał. Wyszło bardzo źle. W sumie, po co podawać kolegom. Jeszcze może gola zdobędą.

Graczom Korony udało się przetrwać najgorsze i oddalić od okolic własnego pola karnego.

Patrzymy na murawę przy Łazienkowskiej. Latem w okolicach będzie można kupić sporo ziemniaków, pyr czy kartofli.

Mocno Josue z kornera, Carlitos starał się uderzyć, ale ostatecznie wpadł na obrońcę. Będzie kolejny rzut rożny.

Nie zmienia się obraz gry. Legia okupuje pole karne kielczan. Wydaje się, że gol wisi na włosku.

Legia cały czas szuka gola. Wszołek otrzymał piłkę w polu karnym, odgrywał na dwunasty metr, ale tam byli obrońcy Korony, którzy wyjaśnili sytuację.

Mladenović wszedł w pole karne lewą stroną. Dogranie z okolic pola bramkowego obrońca wybił na korner. Po nim zagrożenia pod bramką kielczan nie było.

Pierwsze minuty za nami. Legia powoli uzyskuje przewagę.

Mecz poprowadzi Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Drugi niedzielny mecz PKO Ekstraklasy. Legia ma szansę odrobić część strat do Rakowa. Korona marzy o podgonieniu bezpiecznej strefy.