Korona Kielce wygrała pierwszy mecz po powrocie do PKO Ekstraklasy.

Korona bez większych problemów oddala piłkę od własnej bramki.

Płaski strzał z dystansu oddał Zarandia. Szromnik złapał piłkę.

Sędzia doliczył 4 minuty.

Nerwowo na boisku, sędzia podyktował rzut wolny dla wrocławian. I słusznie!

Śląsk ma przewagę, ale nie potrafi zepchnąć kielczan w pole karne. A do końca coraz mniej czasu.

Po chwilowych problemach Korona opanowała sytuację i oddaliła grę od własnej bramki.

Wyjście kielczan, Kiełb do Śpiączki, ale piłkę przejął obrońca.

Szromnik złapał piłkę w okolicach linii pola karnego i jeszcze wystawił kolano w kierunku Śpiączki. To wzburzyło napastnika i kibiców.

Śląsk dłużej utrzymuje się przy piłce, ale niewiele z tego wynika. Korona mądrze się ustawiła.

Już trochę czekamy na strzały. Początek 2. połowy zapowiadał większe emocje.

Dwa kwadranse do końca. Szukają dziury w obronie rywala obydwa zespoły. Jak na razie znaleźć nie potrafią.

Mniej dzieje się na boisku. Cały czas sporo walki, ale drużyny mają problemy z przedostaniem się pod bramkę rywala.

Gra przeniosła się w okolice środka boiska. Niewiele dzieje się w polach karnych.

Korona stara się atakować wrocławian już na ich połowie. To ma utrudniać gościom konstruowanie akcji.

I już groźnie w polu karnym wrocławian. Poprawa zatrzymał Łukowskiego, będzie rzut rożny.

Zasłużone prowadzenie Korony ze Śląskiem.

Akcję wrocławian niecelnym uderzeniem zakończył Schwarz. To pierwsza próba gości.

Sędzia doliczył minutę.

Dogrywał z rzutu wolnego Deja, Śpiączka uderzył głową, ale tym razem nie trafił.

Powoli zbliżamy się do przerwy. Korona ma wszystko pod kontrolą. Śląsk? Smacznie śpi.

Śląsk nie potrafi odpowiedzieć Koronie. Gospodarze prowadzą dwoma golami i niewiele wskazuje na to, żeby coś się miało zmienić.

Jastrzembski wpadł z piłką w pole karne lewą stroną, dogranie zdołał odbić Forenc.

Korona prowadzi, bo bardziej zależało jej na golu. Śląsk z przodu jak na razie niewiele zrobił.

Brakuje większych emocji pod bramkami. Sporo walki, ale nie ma to przełożenia na okazje.

Rzut rożny dla kielczan, ale niewiele z tego wyszło. Piłkę po raz kolejny wybili obrońcy.

Śląsk w końcu dłużej utrzymuje się przy piłce. Wrocławianie długo konstruują swoje akcje.

Kwadrans za nami. Jeszcze bez klarownej okazji bramkowej.

Próba ataku kielczan przerwana. Sędzia dopatrzył się faulu w ataku.

Ostro potraktowany przez rywala został Samiec-Talar. Takac tym razem kartki nie otrzymał.

Korona cały czas w ataku. Mecz toczy się na połowie wrocławian.

Rzut wolny dla kielczan, dogranie z lewej strony, ale pikę wybili obrońcy.

Wysoki pressing kielczan. Śląsk ma problemy z wyjściem z piłką z pola karnego.

Mecz poprowadzi Tomasz Wajda (Żywiec).

Kończymy zabawę z PKO Ekstraklasą w 3. kolejce zmagań. W ostatnim meczu beniaminek Korona Kielce zmierzy siły ze Śląskiem Wrocław.