1:3. Mario Pasalić strzelił z rzutu karnego na miarę awansu!

Nie ma gola. Maya Yoshida również nie pokonał Dominika Livakovicia!

Nie ma gola. Marko Livaja strzelił w słupek.

1:2. Takuma Asano pierwszym skutecznym egzekutorem w reprezentacji Japonii.

0:2. Marcelo Brozović powiększył prowadzenie Vatrenich.

Nie ma gola. Kaoru Mitoma również nie pokonał Dominika Livakovicia.

0:1. Nikola Vlasić dał prowadzenie Chorwacji.

Nie ma gola. Takumi Minamino nie zaskoczył zbyt banalnym strzałem Dominika Livakovicia.

Ostatnie przygotowania do wojny nerwów.

I o awansie do ćwierćfinału mistrzostw świata 2022 zdecyduje pierwszy w katarskim turnieju konkurs rzutów karnych.

Ao Tanaka oberwał piłką w głowę po dośrodkowaniu Borny Barisicia. Japończyk dał do zrozumienia, że jest tylko nieco oszołomiony i poradzi sobie bez wsparcia medyków.

Doliczona minuta.

Podnosi się doping dla obu coraz mocniej zmęczonych meczem drużyn. Chorwacja poderwała się do ataku z wykorzystaniem prawego skrzydła, ale kolejne dośrodkowanie Josipa Juranovicia zostało poskromione przez zdyscyplinowanych reprezentantów Japonii.

Jeszcze zmieniają selekcjonerzy z nadzieją na wprowadzenie nowej energii na boisko, a może sięgają już po skutecznych egzekutorów rzutów karnych.

Doliczone dwie minuty.

Kaoru Mitoma miał szansę na pokonanie Dominika Livakovicia, ale trafił prosto w chorwackiego bramkarza! Indywidualna akcja zakończona uderzeniem zza pola karnego, jednak zbyt oczywistym i pozostaje 1:1.

Seria starć w centrum boiska rozstrzygnięta przez podopiecznych Zlatko Dalicia, ale nic z tego nie wynikło. Co prawda przez chwilę była nadzieja na przeprowadzenie szybkiego ataku, jednak Japonia zorganizowała się w obronie na czas.

Brakuje ładu i składu w atakach obu reprezentacji i to od dłuższego czasu. Chorwacja częściej w ataku pozycyjnym, Japonia częściej w kontratakach, ale oba pomysły są równie nieskuteczne.

Była przerwa w grze po niebezpiecznie wyglądającym zderzeniu w powietrzu z udziałem Maria Pasalicia. Obaj poszkodowani piłkarze podnieśli się na równe nogi i nie jest konieczne przeprowadzenie zmian przez selekcjonerów.

Shogo Taniguchi główkował nieznacznie obok bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka nie była perfekcyjna i Japończyk nie naprawił sytuacji celnym uderzeniem.

Pierwsza w mistrzostwach świata 2022 dogrywka. Japonia nie nacieszyła się prowadzeniem i po golu Ivana Perisicia na 1:1, już nikomu nie udało się przeprowadzić ataku na miarę odniesienia zwycięstwa.

Doliczone cztery minuty do podstawowego czasu.

Z tak powolnym rozgrywaniem piłki na pewno nie uda się oddać rozstrzygającego strzału w ostatnich minutach drugiej połowy. Kamil Kosowski powiedział, że jedni i drudzy nie potrafią zabrać się do ataku. Właśnie tak to aktualnie wygląda.

Chorwacja nie ma pomysłu na ponowne umieszczenie piłki w bramce Japonii. Na dodatek jej uderzenia są niedokładne. Przed momentem Mario Pasalić główkował niecelnie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła.

Za spokojne rozegranie reprezentacji Chorwacji, a kiedy już próbowała przyspieszyć, to zabrakło dokładności w wymianie podań Mateo Kovacicia z Ivanem Perisiciem.

Chorwacja przeprowadziła atak z wykorzystaniem prawego skrzydła. Piłka nie dotarła jednak do Antego Budimira i została sprzątnięta na przedpolu przez bramkarza reprezentacji Japonii.

Ivan Perisić oddał potężne uderzenie zza linii pola karnego, a piłka przeleciała po nim nieznacznie obok bramki Japonii! Jeszcze po drodze był kontakt z jednym z broniących podopiecznych Hajime Miriyasu, więc wicemistrzowie świata mieli możliwość wykonania rzutu rożnego.

W ostatnich minutach nie zapachniało rozstrzygnięciem. Japonia nie jest równie dynamiczna jak w pierwszej połowie i wygląda na skoncentrowaną na utrzymaniu kompromisowego wyniku.

Reprezentacja Chorwacji wypracowała dla siebie wznowienie od rzutu rożnego. Po krótkiej wymianie podań było nieudane płaskie dośrodkowanie Luki Modricia.

Selekcjonerzy szukają sposobu na rozstrzygnięcie rywalizacji w podstawowym czasie. Na początku drugiej połowy Japonia nie wykorzystała szansy na podwojenie prowadzenia i w ostatnich minutach Chorwacja spędza zdecydowanie więcej czasu na połowie przeciwnika.

Ante Budimir nie strzelił drugiego gola dla Chorwacji po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Nieznacznie niecelnie główkował, a Zlatko Dalić już widział oczami wyobraźni trafienie debiutującego w katarskim mundialu napastnika.

Luka Modrić oddał potężne uderzenie zza pola karnego, ale nie udało mu się pokonać bramkarza reprezentacji Japonii! Świetna robinsonada golkipera, który nie pozwolił na wrzucenie piłki za jego kołnierz.

Japonia musi pogodzić się z ponownym remisem. Nie widać jednak zniechęcenia w jej szeregach, ponieważ po golu Ivana Perisicia, postraszyła już jednym niebezpiecznym uderzeniem Dominika Livakovicia.

Nie ma rzutu karnego dla Chorwacji po starciu z udziałem Bruna Petkovicia. Energicznie protestowali piłkarze z Europy, ale ich presja nie podziałała ani na amerykańskiego sędziego, ani na jego pomocników przed monitorami.

Japonia nie chowa się na razie przed przeciwnikiem, a jej niebezpieczna akcja została przeprowadzona przez lewe skrzydło. Ostatecznie płaskie dośrodkowanie zostało zatrzymane przez zawodników z Chorwacji.

Pierwszą szansę na gola po przerwie mieli reprezentanci Japonii, ale Daichi Kamada nie zdołał przymierzyć do bramki Dominika Livakovicia. Chorwacja dostała poważne ostrzeżenie, a to ona miała zaatakować po powrocie z szatni na boisko.

Pierwsza połowa meczu zakończona przy prowadzeniu Japonii 1:0. Generalnie wyrównana część spotkania, a Azjaci zdobyli zaliczkę dzięki stałemu fragmentowi gry. Chorwacja będzie musiała zaryzykować po przerwie i zdecydowanie podkręcić tempo w ofensywie.

Doliczone dwie minuty.

Japonia przed szansą na gola. Akcja wielopodaniowa z wykorzystaniem lewego skrzydła oraz środka pola. Ostatecznie Daichi Kamada dostał piłkę wewnątrz szesnastki, ale oddał miękkie uderzenie ponad poprzeczką w bramce Dominika Livakovicia.

Kolejna szansa na zaskoczenie Japończyków dograniem Luki Modricia z rzutu wolnego. Świetne ustawienie jednego z defensorów azjatyckiego zespołu.

Pozostało jeszcze trochę czasu obu zespołom na poprawienie wyniku w pierwszej połowie spotkania. W ostatnich minutach nieco zmienił się obraz rywalizacji, ponieważ Japonia dostała od przeciwnika zaproszenie do pokazania możliwości w ataku pozycyjnym.

Japonia zaprezentowała również swoje możliwości w ataku pozycyjnym. Ruchliwym Azjatom nie udało się przedostać w pobliże bramki Dominika Livakovicia. W akcję wmieszał się Marcelo Brozović i oddał piłkę Josipowi Juranoviciowi.

Japonia stawia na szybkie wyprowadzenie piłki, ponieważ kontrataki opłacały się jej w poprzednich meczach. Tym razem Azjaci pogubili się na prawej stronie boiska i nie wykonali dośrodkowania, ani nie oddali strzału.

Reprezentacja Chorwacji nie zdołała zakończyć groźnym uderzeniem ani jednego z czterech dośrodkowań. Inna sprawa, że większość z nich, między innymi w wykonaniu Ivana Perisicia oraz Josipa Juranovicia, były przeciągnięte.

Podanie prostopadłe z głębi pola do Bruna Petkovicia, ale temu nie udało się nawet zakończyć ataku groźnym uderzeniem. W pewnym momencie wydawało się niemal pewne stoczenie pojedynku z bramkarzem reprezentacji Japonii. Zabrakło jednak zdecydowania.

Luka Modrić zabrał się za wykonanie rzutu wolnego na połowie reprezentacji Japonii. Jego wrzutka została niezgrabnie wybita pod nogi Josko Gvardiola, którego uderzenie pozostawiało bardzo dużo do życzenia.

Krótkie rozegranie rzutu wolnego i wrzutka, która została poskromiona przez Dejana Lovrena. Przekombinowali nieco przedstawiciele azjatyckiego kraju, ponieważ mogli pokusić się o bezpośrednie uderzenie ze stałego fragmentu gry.

Rozpoczął się drugi kwadrans spotkania. Japonia, wspierana głośnym dopingiem z trybun, przeprowadziła tym razem atak lewym skrzydłem. Daizen Maeda nie przymierzył do bramki swoim strzałem po dośrodkowaniu.

Kolejna akcja Chorwacji reżyserowana przez Lukę Modricia, ale wybronili się Japończycy. W odpowiedzi szybki atak Azjatów z wykorzystaniem prawego skrzydła, ale płaskie dośrodkowanie nie zostało zakończone strzałem Yuty Nagatomo albo Daizena Maedy.

Rewelacyjna szansa na gola, ale Ivan Perisić nie pokonał bramkarza reprezentacji Japonii po odebraniu piłki Tomiharu Tomiyashiemu. Skrzydłowy miał dużo czasu zarówno na oddanie uderzenia, jak i wykonanie podania, ale ostatecznie pierwsza opcja nie była skuteczna. Podobnie jak dobitka Andreja Kramaricia.

Reprezentacja Chorwacji przeszła do ataku pozycyjnego, ale dotychczasowe rozegrania, prowadzone przez Lukę Modricia, zostały powstrzymane przez podopiecznych Hajime Moriyasu.

Japonia miała możliwość wpakowania piłki do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Pogubili się piłkarze z Chorwacji i nie przypilnowali Shogi Taniguchiego. Ten oddał niecelne uderzenie i to było tylko ostrzeżenie dla Dominika Livakovicia.

Więcej o poniedziałkowych meczach mundialu.

Brazylia i Chorwacja mogą poskromić azjatyckie tygrysy. Trzeci dzień walki o ćwierćfinały mundialu

Japonia zagra z Chorwacją po raz trzeci w mistrzostwach świata. W 1998 roku Vatreni rozgrywali pamiętny turniej, w którym przedstawili się piłkarskiemu światu po uzyskaniu niepodległości. W nim odnieśli zwycięstwo 1:0 z Azjatami. Także w 2006 roku reprezentacje spotkały się w grupie, tym razem zremisowały bezbramkowo i zgodnie nie awansowały.

W poprzednim mundialu Chorwacja zajęła drugie miejsce, przegrywając dopiero w finale z Francją. W tegorocznym turnieju jest niepokonana, ale wygrana 4:1 z Kanadą, a także bezbramkowe remisy z Marokiem i z Belgią wystarczyły do zajęcia drugiego miejsca w grupie.

Vatreni w miejscu wydarzeń.

Sędzia: Ismail Elfath (USA)

Zestawienie Japonii.

Jedenastka Chorwacji na starcie z Japonią.

Przed nami już piąte starcie o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata 2022. W nim skonfrontują się reprezentacje Japonii i Chorwacji. Azjatycka drużyna awansowała z pierwszego miejsca w swojej grupie, a Vatreni znaleźli się na drugiej lokacie za Marokiem.