Doliczone trzy minuty.

Ostatnie szanse na gola w dogrywce.

Podanie Daniela Szczepana do osamotnionego Tomasza Wójtowicza, który miał przed oczami jedynie bramkarza Raduni Stężyca. Poszukiwania dalszego narożnika w bramce Kacpra Tułowieckiego okazały się nieskuteczne. Ogromna szansa i nie została wykorzystana!

Radunia Stężyca odpowiedziała swoim niebezpiecznym rozegraniem rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu strzelił Dmytro Baszłaj, jednak nie pokonał skoncentrowanego na swoim posterunku Jakuba Bieleckiego.

Mocne przemeblowanie przed drugą częścią dogrywki w obu jedenastkach. Być może to już przygotowania szkoleniowców do konkursu rzutów karnych, ponieważ akcji bramkowej jak nie było widać, tak nadal nie widać.

Doliczona minuta.

Radunia Stężyca już raczej wyczekująca i nie sposobi się do podjęcia ryzyka. Podopieczni Sebastiana Letniowskiego czasem szczęśliwie, ale cały czas skutecznie odpierają ataki gospodarzy.

Dośrodkowanie Jakuba Malca powinno zostać wykorzystane przez Daniela Szczepana. Kolejne minimalnie niecelne uderzenie napastnika Ruchu Chorzów, a zapachniało mocno prowadzeniem.

W końcówce drugiej połowy była ogromna szansa na rozstrzygnięcie meczu i zmarnowali ją stłoczeni w polu karnym przeciwnika gospodarze. Dlatego przyglądamy się już wydarzeniom w dogrywce i w ofensywie pozostaje Ruch Chorzów.

Doliczone dwie minuty.

Ostatnie szanse na gola w drugiej połowie.

Znamy ciekawsze mecze w historii futbolu. Pozostaje bezbramkowo i choć w drugiej połowie Ruch Chorzów zaczął stwarzać sytuacje podbramkowe, to nie potrafi znaleźć sposobu na pokonanie uderzeniem Kacpra Tułowieckiego.

Nieznacznie niecelne uderzenie Łukasza Janoszki zza pola karnego.

Potężne uderzenie Wojciecha Łuczaka po podaniu Radosława Stępnia. Nieźle przeprowadzony kontratak, ale zabrakło w nim uderzenia na bramkę Ruchu Chorzów.

Coraz mniej czasu pozostało zespołom na strzelenie decydującego gola bez konieczności rozgrywania dogrywki. Nie rozpieszczają skutecznością ani gospodarze, ani przyjezdni.

Przerwa w grze spowodowana urazem.

Po dośrodkowaniu Tomasza Wójtowicza, minimalnie niecelne uderzenie Pawła Żuka. Pomocnik Ruchu Chorzów strzelił sytuacyjnie i niewiele brakowało mu do pokonania Kacpra Tułowieckiego. Naciska drużyna Jarosława Skrobacza!

Nieudane rozegranie zawodników w żółtych strojach. Piłka uciekła gościom w objęcia Jakuba Bieleckiego.

W 63. minucie jeszcze mocniej zapachniało golem Niebieskich. Remigiusz Szywacz znalazł się sam w pobliżu bramki przeciwnika po dośrodkowaniu Łukasza Janoszki z rzutu rożnego, ale nie pokonał Kacpra Tułowieckiego. Robinsonada!

Kwadrans po przerwie był lepszy w wykonaniu Niebieskich niż wcześniejsze. Ruch Chorzów zaczął znajdować wolne przestrzenie między obrońcami Raduni Stężyca.

Świetne podanie prostopadłe Tomasza Foszmańczyka do Daniela Szczepana, ale ten nie wykorzystał szansy. Napastnik Ruchu Chorzów miał przed sobą tylko Kacpra Tułowieckiego po zagraniu w uliczkę i niepotrzebnie próbował minąć bramkarza Raduni Stężyca.

Akcja Niebieskich została zatrzymana z powodu spalonego Daniela Szczepana.

Akcje Niebieskich są budowane z wykorzystaniem Tomasza Wójtowicza. Tym razem z jego dośrodkowania próbował skorzystać Tomasz Foszmańczyk ustawiony kilkanaście metrów od bramki Raduni Stężyca.

Coraz to nowe dośrodkowania wykonywane przez Tomasza Wójtowicza. Po ostatnim z nich zakotłowało się w pobliżu bramki Kacpra Tułowieckiego, ale sędzia Jarosław Przybył nie zdecydował się na przyznanie rzutu karnego po starciu z udziałem Daniela Szczepana.

Interwencja Przemysława Szura, który nie pozwolił Danielowi Szczepanowi w skorzystaniu z podania prostopadłego i stoczenia pojedynku z Kacprem Tułowieckim.

Niebawem wznowienie meczu.

Na razie bezbramkowo.

Pierwsza połowa nie była widowiskiem na wspaniałym poziomie. Od czasu do czasu podnosiła się temperatura, ale wynik 0:0 mówi sam za siebie. Najciekawsze były uderzenia Michała Mokrzyckiegoz z rzutu wolnego, a także przyblokowane Jakuba Letniowskiego.

Radunia Stężyca próbowała ponownie pokonać Jakuba Bieleckiego strzałem z dystansu. Po zgraniu Janusza Surdykowskiego było trochę miejsca i czasu, ale ponownie zabrakło dokładności. Bramkarz Ruchu Chorzów nie musiał robić nic ponad odprowadzenie piłki wzrokiem poza boisko.

Przewinienie w centrum boiska.

Kibice Niebieskich starają się dodać energii gospodarzom. Na razie Ruch Chorzów ma problem z oddaniem niebezpiecznego strzału celnego na bramkę Kacpra Tułowieckiego.

Rozrzucenie akcji Niebieskich do Tomasza Wójtowicza, którego uderzenie okazało się nieznacznie niedokładne. Niezła szansa do przynajmniej zatrudnienia Kacpra Tułowieckiego.

Dwa kwadranse rywalizacji za drużynami. Na razie jest ona dość wyrównana i bramkarze mieli podobnie dużo pracy po obu stronach stadionu.

Rusłan Zubkow nie trafił w bramkę po wrzutce z rzutu wolnego Łukasza Janoszki. Była kolejna szansa na zrobienie krzywdy przeciwnikom rozegraniem stałego fragmentu gry, ale poradzili sobie podopieczni Sebastiana Letniowskiego.

Radunia Stężyca na połowie przeciwnika, ale zgubiła piłkę. Otworzyła się możliwość przeprowadzenia kontrataku przed chorzowianami, jednak podanie Pawła Żuka, w kierunku Tomasza Foszmańczyka, zostało poskromione przez gości.

Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało posłane w pole karne Ruchu Chorzów. W ostatnim momencie interweniowali podopieczni Jarosława Skrobacza, a konkretnie Konrad Kasolik.

Przerwa w grze spowodowana urazem Jakuba Witka.

Tym razem Radunia Stężyca i uderzenie z kilkunastu metrów zostało przyblokowane w ostatnim momencie. Jeszcze szansa na sprawienie problemu Niebieskim z rzutu rożnego, ale całe zamieszanie zostało wyjaśnione chwytem Jakuba Bieleckiego po strzale Jakuba Letniowskiego.

W 15. minucie Ruch miał szansę na pokonanie Kacpra Tułowieciego z rzutu wolnego przyznanego za zablokowanie ręką podania Michała Mokrzyckiego do Tomasza Foszmańczyka. Nieźle wyglądające uderzenie Mokrzyckiego, ale zabrakło około metra dokładności.

Spokojniejsze rozegranie Raduni Stężyca, ale w krótkim okresie niedokładnymi podaniami nie wykazali się Jakub Letniowski oraz Wojciech Łuczak. Spokojnie połapali się w tym wszystkim podopieczni Jarosława Skrobacza.

Nieudana próba uruchomienia podaniem prostopadłym Daniela Szczepana. Rozstawieni w odpowiednich miejscach byli gracze ze Stężycy i nie pozwolili na przejście piłce po podaniu Tomasza Foszmańczyka.

Tak to wyglądało przed meczem.

Szansa na zaskoczenie Raduni Stężyca z rzutu wolnego. Płaskie dośrodkowanie Łukasza Janoszki zostało poskromione przez obrońców rozstawionych przez Kacpra Tułowieckiego.

Ruch Chorzów w niebieskich strojach z białymi elementami, a Radunia Stężyca na żółto. Blisko linii bocznej boiska ustawił się Sebastian Letniowski i postanowił przyjrzeć się z bliska pierwszej szansie na gola. W ostatnim momencie interweniował Jakub Bielecki.

Jedenastka trenera Raduni Stężyca.

Jedenastka Niebieskich.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

W pierwszym półfinale baraży o awans do Fortuna I ligi dojdzie do konfrontacji Ruchu Chorzów z Radunią Steżyca. Beniaminkowie zaprezentowali się bardzo dobrze w sezonie zasadniczym. Niebiescy znaleźli się na trzecim miejscu w tabeli tylko za Stalą Rzeszów i Chojniczanką. Dlatego to oni są gospodarzem meczu z szóstą Radunią Stężyca.