Szalony mecz w Gdańsku i Lechia ostatecznie wygrywa 3:2 ze Stalą Mielec!

Teraz Lechia się już nie spieszy. Gra tak samo jak Stal przy wyniku 2:2.

Stal w osłabieniu, ale to Stal stara się atakować.

Flis w polu karnym, strzał i... broni Kuciak. Ależ nerwowo w Gdańsku!

Co tu się dzieje?! Gol uznany! Najpierw sędziowie dostrzegli spalonego, potem jednak nie. O co tu chodzi?!

Nie wiadomo o co chodzi. Dalej trwa sprawdzanie?

W dalszym ciągu gra nie została wznowiona. Jakieś zamieszanie na boisku.

Nie ma gola! A jednak milimetrowy spalony!

Oczywiście sędziowie sprawdzają jeszcze na powtórkach czy aby wszystko było w porządku.

Ależ blisko gola dla Lechii! Pozornie lekki strzał Sezonienki, ale Strączek cudem wybija piłkę z linii bramkowej!

Sędzia doliczył minimum siedem minut!

Kolejni zawodnicy Stali kładą się na murawę.

Ceesay zagrywał w pole karne z prawej strony, przewrócił się Zwoliński, ale nie odgwizdał faulu sędzia Malec. Na dalszym słupku zamykał akcję Conrado, jednak uderzył obok bramki.

Sporo nieporadności w tej akcji Lechii. W końcu strzelał z szesnastu metrów Diabate, mocno, płasko, był lekki rykoszet, ale broni Strączek.

Ceesay stracił piłkę na własnej połowie. Zawada od razu szukał strzału z dystansu i sprawił tym sporo problemów Kuciakowi. Lechia kompletnie rozbita!

I kolejna akcja Stali. Strzelał Domański zza pola karnego, broni Kuciak.

Bardzo niecelny strzał Tomasiewicza z ponad trzydziestu metrów.

Pierwsza połowa była dużo bardziej intensywna. Druga jest trochę gorsza, natomiast i tak nie ma na co narzekać. Dzieje się dość dużo. Po przerwie wreszcie do roboty zabrała się Stal.

Ależ wściekł się na młodszego kolegę Gajos.

Czorbadżijski opatrywany przez lekarzy. Utyka schodzą poza boisko.

Ależ kontratak Lechii! Diabate dostał podanie na wolne pole, rozpędził się, wbiegł w pole karne i dograł idealnie wzdłuż bramki, ale zabrakło tam ruchu Zwolińskiego.

Ma fantazję Zwoliński, trzeba mu to przyznać. Ceesay zagrał mu idealnie, opanował piłkę na dwudziestym metrze, ale podjął nieudolną próbę lobowania Strączka.

Mnóstwo miejsca miał przed polem karnym Getinger, więc postanowił uderzyć ile sił w nodze. Trafił jednak w interweniującego Nalepę.

Groźne dośrodkowanie Durmusa, ale idealnie pomiędzy Flavio Paixao i Zwolińskiego.

Goście protestowali, być może domagali się rzutu karnego, jednak sędzia nie dostrzegł tam niczego niezgodnego z przepisami. Żółtą kartkę otrzymał ktoś z ławki rezerwowych.

Jeszcze w polu karnym leży świeżo wprowadzony Kłos, który ucierpiał przy próbie dobitki.

Stal mogła doprowadzić do remisu! Flis strzelał z woleja zza pola karnego, ale świetnie broni Kuciak!

Ciekawe prostopadłe podanie Gajosa w kierunku Zwolińskiego. Ten opanował piłkę w polu karnym, ale nie miał jak oddać strzału, bo momentalnie doskoczył do niego Czorbadżijski.

Rzut rożny dla gospodarzy, ale wrzutka Durmusa była kiepska, a poprawka Pietrzaka jeszcze gorsza.

Lechia wyraźnie wytrącona z rytmu tym golem samobójczym.

Maloca faulowany przy linii bocznej. Leżał przez moment na murawie Chorwat, ale nie była potrzebna pomoc medyczna.

Lechia miała rzut wolny, lecz dośrodkowanie Kałuzińskiego było bardzo nieudane. Pewnie łapie piłkę na przedpolu Strączek.

Zaczynamy drugą część spotkania w Gdańsku!

Zawodnicy wracają na boisko.

Po pierwszej połowie Lechia pewnie prowadzi ze Stalą Mielec 2:0. Prowadzenie mogło być nawet wyższe, jednak gospodarze w wielu fragmentach byli bardzo nieskuteczni.

Nerwy puściły Getingerowi, który odepchnął Gajosa.

Flavio strzelił gola na 3:0, ale w momencie podania był na minimalnym spalonym. VAR to dostrzegł po bardzo długiej analizie, więc trafienie zostaje anulowane. Wciąż 2:0 dla Lechii.

Durmus z rzutu rożnego, doszedł do strzału Nalepa, jednak trafił w stojącego przed nim rywala.

Sędzia doliczył minimum trzy minuty.

Szaleńczy pressing Lechii. Momentami jednego zawodnika Stali atakuje trzech piłkarzy w biało-zielonych strojach.

Długie podanie do Zwolińskiego z linii obrony, ale sędziowie uznali, że napastnik Lechii faulował blokującego go Matrasa.

Goście mieli jeszcze rzut rożny. Długo leciała piłka po zagraniu Getingera. Strącenie Matrasa na dalszym słupku, na piątym metrze wygrał walkę w powietrzu Żyro, ale strzelił w poprzeczkę.

Jedna z niewielu szans dla Stali. Centra Domańskiego z rzutu rożnego, nieźle to wyglądało, lecz obrona Lechii tym razem nie popełniła błędu.

I ponownie w natarciu gdańszczanie. Ceesay łatwo wbiegł w pole karne, jakby w ogóle zignorował stojącego przed nim Getingera. Dośrodkowanie na piąty metr, jednak tam fatalnie myli się Flavio Paixao!

Zaskoczona defensywa Lechii po rzucie rożnym. Domański zagrał miękko przed pole karne, ale niepilnowany Tomasiewicz strzelił wyraźnie nad bramką.

Stal nadziała się na kontrę, ale Zwoliński nie przyjął dobrze piłki i zamiast kolejnej sytuacji sam na sam napastnik Lechii pogubił się w dryblingu.

Stal kompletnie bez pomysłu. Nie miała w tym meczu żadnej składnej akcji ofensywnej.

Chwila oczekiwania na decyzję z VAR-u i dostaliśmy potwierdzenie. Spalony.

Lechia strzela gola, ale nie został uznany. Asystujący Flavio Paixao był wcześniej na spalonym po podaniu Terrazzino.

Lechia popełnia proste błędy w rozegraniu i kolejny raz podłącza rywala do tlenu. Dwie straty na własnej połowie w krótkim odstępie czasu. Na razie jednak bez konsekwencji.

Getinger centrował z rzutu rożnego, ale sędzia przerwał grę. Był faul w ofensywie jednego z zawodników Stali.

Sędzia w ostatnich minutach musiał często używać gwizdka. Lechia próbuje bardzo agresywnie odbierać piłkę.

Na trybunach doping dla Chojniczanki, która uzyskała dziś awans do pierwszej ligi.

Nie ma Stali w tym meczu. Lechia ma olbrzymią przewagę. Goście nie radzą sobie nawet z pozornie łatwym wyjściem spod pressingu.

Stal miała rzut wolny 40 metrów od bramki Lechii, ale Kuciak bez problemu poradził sobie z kiepskim dośrodkowaniem Getingera.

Kolejne beznadziejne zachowanie Strączka! Piłka podana wprost do Zwolińskiego, który wystawił ją na strzał Flavio Paixao, ale ten jakby nie zjadł śniadania. Kopnął lekko, prosto w bramkarza.

Miękkie dośrodkowanie Durmusa, lecz Flavio Paixao nie trafił czysto w piłkę. Lechia wciąż w natarciu.

Długie podanie w kierunku Steczyka, ale Kuciak był szybszy i złapał piłkę na skraju pola karnego.

Z sektora... rodzinnego poleciały serpentyny. Trzeba je sprzątnąć i za moment wznawiamy grę w Gdańsku.

Była jeszcze kołyska dla niedawno narodzonego dziecka Zwolińskiego, a więc podwójna radość dla napastnika Lechii.

Długie podanie w kierunku Steczyka, ten łatwo poradził sobie w polu karnym z Malocą, ale sędziowie odgwizdali spalonego po kilkunastu sekundach.

Lechia napiera. Raz prawą stroną, raz lewą, czasem środkiem. Na razie jednak Stal dobrze się broni i nie dopuszcza gdańszczan do czystych pozycji strzeleckich.

Durmus potrzebował pomocy medycznej po jednym ze starć, ale już wrócił na boisko.

Tym razem Flavio Paixao z łatwością ograł rywala na szesnastym metrze, ale piłka mu odskoczyła i Stal nie pozwoliła na oddanie strzału.

Ceesay przyjęciem piłki efektownie zgubił rywala na skrzydle, wbiegł w pole karne, ale nie potrafił celnie dograć piłki do napastników.

Stal jak na razie nie potrafi wydostać się z własnej połowy.

Mocny początek w wykonaniu Lechii. Już trzy dośrodkowania w pole karne Stali, w tym jedno z rzutu rożnego, Brakuje jednak dokładności.

Rozpoczynamy spotkanie Lechia Gdańsk - Stal Mielec.

Zawodnicy wychodzą na płytę boiska.

W Gdańsku przywitała nas piękna, słoneczna pogoda. Może z tego względu trybuny są praktycznie puste. Część ludzi wybrała zapewne wyjście na plażę...

A to skład Stali:

Bardzo ofensywny skład Lechii:

Sędzią spotkania będzie Paweł Malec z Łodzi.

Jeśli Lechia dziś wygra, a wieczorem Piast Gliwice przegra z Lechem Poznań, gdańszczanie w zasadzie zapewnią sobie czwarte miejsce na koniec sezonu. Obecnie mają trzy punkty przewagi nad Piastem.

Lechia Gdańsk - Stal Mielec to pierwszy niedzielny mecz 32. kolejki PKO Ekstraklasy. Początek o godz. 12.30!