Wymiana podań z udziałem Łukasza Piszczka. Polak już szykował się do zatrudnienia swoim strzałem bramkarza Eintrachtu, a najlepiej pokonanie go po raz drugi tego wieczoru, ale w ostatnim momencie interweniował defensor.

Niezmiennie atakuje Borussia Dortmund, która prawie od początku spotkania sprowadziła swojego przeciwnika do roli statysty. Efektownym wynikiem gospodarze postraszyli Paris Saint-Germain.

Konfrontacje w centralnej części boiska. Piłkarze nie przebierali w środkach, mimo to sędzia nie zdecydował się na użycie gwizdka. Oby w ostatnich kilkunastu minutach była jeszcze walka, ale również żeby nie zabrakło przynajmniej kilku interesujących akcji.

Coraz mniej czasu zostało do końca spotkania i trudno spodziewać się jeszcze jakiejkolwiek reakcji biernych od początku spotkania zawodników Eintrachtu Frankfurt.

Pojedynek szybkościowy blisko linii bocznej boiska. Piłkarze starli się ze sobą i ostatecznie razem z futbolówką wylądowali poza placem. Sędziowie przyznali wznowienie gospodarzom.

Ostra konfrontacja pod oczami sędziego. Ten natychmiast nabrał powietrza w płuca i gwizdnął. Obyło się bez kartki, ale następna taka konfrontacja może zakończyć się napomnieniem ostrzejszym niż słowne.

Pełny spokój w obozie gospodarzy, którzy w kwadransie po przerwie praktycznie zamknęli pojedynek dwoma golami.

Piłka przeleciała wyraźnie ponad bramką przyjezdnych po uderzeniu z dystansu. Golkiper gospodarzy nie musiał robić nic ponad odprowadzenie jej wzrokiem poza boisko. Wznowienie z pola bramkowego.

Erling Haaland nie zatrzymuje się!

Jadon Sancho podwoił prowadzenie Borussii.

Piłkarze ostatecznie wznowili grę i można spodziewać się innych wrażeń niż przeganianie dymu z rac. Po przerwie ciekawi przede wszystkim reakcja Eintrachtu Franfkurt na niekorzystaną sytuację na boisku.

Piłka ponownie w grze.

Kibice narobili dymu w Dortmundzie, a to utrudnia sędziemu wznowienie rywalizacji.

Doliczone dwie minuty.

Borussia Dortmund niezmiennie na połowie przeciwnika, ale w ostatnich rozegraniach brakuje elementu przyspieszenia i jakiegoś niekonwencjonalnego rozwiązania.

Po celnym strzale Łukasza Piszczka gospodarze dostali skrzydeł. Reprezentant Polski sprawił, że Eintracht Frankfurt nie może już kurczo chronić dostępu do własnej bramki i musi otworzyć więcej miejsca na boisku.

Łukasz Piszczek sforsował defensywę Eintrachtu!

Pomruk zniecierpliwienia towarzyszy w Dortmundzie głośnemu dopingowi. Borussia po dynamicznym początku nie zrezygnowała z atakowania, ale Eintracht uspokoił sytuację blisko własnego pola karnego i nie pozwala na zatrudnianie Kevina Trappa.

Eintracht ma problem ze zorganizowaniem się do groźnego ataku. Piłka kilkakrotnie była blisko pola karnego Romana Burkiego, ale żadna sytuacja podbramkowa przyjezdnych nie była stuprocentowa.

Nie zmienia się zasadniczo obraz spotkania. Chwila oddechu dla biegających za piłką zawodników Eintrachtu spowodowana przerwą w grze po faulu.

Sędzia asystent zasygnalizował spalonego tradycyjnie żywotnego z przodu Erlinga Haalanda, który czeka na podania z drugiej linii Borussii Dormund.

Za nami kwadrans pojedynku w Dortmundzie, który przebiegł pod dyktando gospodarzy. Borussia nie potrafiła potwierdzić swojej przewagi golem i teraz kibice Eintrachtu czekają na reakcję swoich ulubieńców.

Niemal nieustannie piłka jest w posiadaniu Borussii Dortmund, która prowadzi bombardowanie dośrodkowaniami oraz uderzeniami z dystansu. Na razie nie pękła obrona z Frankfurtu.

Eintracht odpowiedział jednym groźnie wyglądającym atakiem z wykorzystaniem skrzydła. Po dośrodkowaniu piłka została strącona i przyglądał się jej ze zdenerwowaniem Roman Burki.

Po przewinieniu na Erlingu Haalandzie gospodarze mieli szansę na pokonanie Kevina Trappa uderzeniem z rzutu wolnego. Nieźle wykonany stały fragment gry i piłka wyszła poza boisko po prześlizgnięciu się o słupek.

Borussia w rozegraniu piłki. Ta wędruje żwawo wokół pola karnego Eintrachtu Frankfurt i przyjezdni muszą ratować się wybijaniem piłki poza boisko. Wygląda to dość rozpaczliwie w ich wykonaniu.

Mocne uderzenie z dystansu oddane przez zawodnika Borussii Dortmund. To było wyłącznie ostrzeżenie dla Eintrachtu Fraknfurt, ponieważ piłka przeleciała wyraźnie obok bramki strzeżonej przez Kevina Trappa.

Łukasz Piszczek w podstawowym składzie.

Sędzia: Bastian Dankert

Przyjezdni są niepokonani od czterech kolejek. Eintracht odniósł w styczniu zwycięstwa z Hoffenheim, z RB Lipsk, z Augsburgiem, a ponadto zremisował 1:1 z Fortuną Dueselldorf. Passę zamierza przedłużyć w Dortmundzie.

Eintracht jest na dziewiątym miejscu w tabeli z 28 punktami za osiem zwycięstw oraz cztery remisy. Półfinalista poprzedniej edycji Ligi Europy poniósł od początku sezonu dziewięć porażek w Bundeslidze.

Eintracht chce postraszyć ostatnio niewygodnego dla siebie przeciwnika.

W tym wieku kluby nie rozegrały ze sobą bezbramkowego meczu, z reguły tworzą atrakcyjne widowiska z dużą liczbą goli. W ostatnich ośmiu spotkaniach Borussii z Eintrachtem najmniej to dwie bramki.

Tak przygotowywali się piłkarze Borussii.

Skomplikowała się sytuacja Borussii w grze o mistrzostwo Niemiec. Na szczęście dla niej w niedzielę Bayern Monachium zremisował bezbramkowo z RB Lipsk i podopieczni Luciena Favre'a nie ponieśli dużych strat do lidera oraz wicelidera.

Borussia przegrała poprzedni mecz 3:4 z Bayerem Leverkusen. Drużyna z Dortmundu prowadziła 2:1 oraz 3:2, ale nie upilnowała Leona Baileya, którego dublet w ostatnim kwadransie przesądził o zwycięstwie Aptekarzy.