W tym artykule dowiesz się o:
W spotkaniu z Urugwajem (0:0) bronili Artur Boruc i Łukasz Fabiański, więc przeciwko Meksykowi Adam Nawałka postawi na Wojciecha Szczęsnego. 27-latek przyjechał na zgrupowanie bezpośrednio po meczu z Benevento Calcio (2:1), po którym został po raz pierwszy skrytykowany przez włoską prasę. Szczęsny w ogóle nie zareagował przy strzale rywala z rzutu wolnego i Juventus Turyn musiał odrabiać straty.
Rywalizacja o miejsce w bramce Biało-Czerwonych znów - jak przed Euro 2016 - rozpoczęła się na nowo. Selekcjoner decyzję w sprawie obsady między słupkami podejmie dopiero przed samym turniejem, a szanse Fabiańskiego i Szczęsnego są równe. Mało która drużyna narodowa na świecie ma taki kłopot bogactwa, jeśli chodzi o wybór bramkarzy.
Wróci do podstawowego składu kadry po czterech meczach nieobecności. Wrześniowe spotkanie el. MŚ 2018 z Kazachstanem (3:0) opuścił decyzją trenera, z październikowych meczów z Armenią (6:1) i Czarnogórą (4:2) wyeliminował go uraz dłoni, a w piątek z Urugwajem (0:0) wszedł do gry w drugiej połowie.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański: Artur powoli rozumiał, co się dzieje
Adam Nawałka mówił podczas niedzielnej konferencji, że ma przygotowany wariant gry zarówno z trzema, jak i czterema obrońcami, ale dał do zrozumienia, że będzie kontynuował eksperyment z Urugwaju. W takich okolicznościach "Jędza" wcieli się w rolę półprawego stopera, choć ostatnio w kadrze grał na lewej stronie czteroosobowego bloku obronnego.
Pod nieobecność Kamila Glika i Michała Pazdana to właśnie Thiago Cionek będzie szefem defensywy Biało-Czerwonych. Trudno jednak dziwić się takiemu wyborowi, skoro po pierwsze, 31-latek jest pierwszym zmiennikiem Glika i Pazdana, a po drugie, ma duże doświadczenie z gry w testowanym przez Polskę ustawieniu.
Występ w spotkaniu z Urugwajem był jego debiutem w narodowych barwach. Jak na premierowy mecz 23-latek z Zagłębia Lubin zaprezentował się bardzo obiecująco i nie zrobiło na nim wrażenia, że musiał pojedynkować się m.in. z Edinsonsem Cavanim. Przeciwko Meksykowi Jarosław Jach znów zagra od pierwszej minuty - w tej chwili Adam Nawałka po prostu nie ma dla niego żadnej alternatywy.
Na swoją szansę w reprezentacji Polski czeka Tomasz Kędziora, ale Adam Nawałka ceni sobie stabilizację, więc jeśli nie musi dokonywać zmian w wyjściowym składzie, to trzyma się sprawdzonych rozwiązań, więc w rolę prawego wahadłowego w poniedziałek znów wcieli się Bartosz Bereszyński. Kędziora natomiast może liczyć na to, że zadebiutuje w drużynie narodowej po przerwie.
Za występy w Serie A jest - i słusznie! - chwalony, ale o jego w grze w reprezentacji Polski dotąd nie można było powiedzieć wiele dobrego. Karol Linetty regularnie zawodzi Adama Nawałkę, ale selekcjoner próbuje budować 22-letniego pomocnika Sampdorii Genua tak, jak kiedyś budował Piotra Zielińskiego, na czym reprezentacja Polski dużo zyskała. Jeśli Linetty zacznie grać w kadrze tak jak w Sampdorii, Biało-Czerwoni będą mieli kolejnego przywódcę w środku pola.
30-letni legionista w meczu z Meksykiem nie ma nic do udowodnienia. Trudno przypomnieć sobie spotkanie Biało-Czerwonych, w którym zagrał poniżej oczekiwań, a wręcz przeciwnie - w kilku kluczowych spotkaniach był cichym bohaterem drużyny narodowej. Krzysztof Mączyński to zaufany żołnierz Adama Nawałki, na którego reprezentacja zawsze może liczyć.
Przypadek skrzydłowego Queens Park Rangers jest dość osobliwy. Adam Nawałka regularnie powołuje go na zgrupowania kadry, ale do tej pory skorzystał z jego usług tylko cztery razy, dając mu na boisku łącznie 217 minut. Ostatni występ w koszulce z orłem na piersi Paweł Wszołek zanotował dokładnie rok temu - w meczu towarzyskim ze Słowenią (2:2).
W żadnym z siedmiu tegorocznych spotkań nie wystąpił, a pojedynek z Meksykiem będzie dla niego meczem ostatniej szansy. Selekcjoner już traci do niego cierpliwość, o czym świadczą ostatnie powołania dla wyróżniających się w Lotto Ekstraklasie skrzydłowych: Przemysława Frankowskiego, Damiana Kądziora, Rafała Kurzawy i Macieja Makuszewskiego.
32-latek został na zgrupowaniu, choć po meczu z Urugwajem Adam Nawałka zwolnił z udziału w nim Kamila Glika, Kamila Grosickiego, Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego, co oznacza, że "Kuba" jest w dobrej formie fizycznej, a to bardzo dobra informacja, biorąc pod uwagę, jakie problemy ze zdrowiem miał w ostatnich trzech sezonach.
Mecz z Meksykiem będzie dla niego wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze, zagra w kadrze po raz 97., dzięki czemu pod względem liczby występów w reprezentacji zrówna się z Kazimierzem Deyną. Po drugie, wszystko wskazuje na to, że Błaszczykowski po czterech latach przerwy znów będzie kapitanem Biało-Czerwonych. Ostatni raz w tej roli wystąpił 19 listopada 2013 roku w towarzyskim spotkaniu z Irlandią.
Wraz z Jakubem Błaszczykowski ma być liderem Biało-Czerwonych. W el. MŚ 2018 był ważnym ogniwem drużyny narodowej, ale w poniedziałek reflektory będą zwrócone na niego mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, bo na boisku nie będzie Kamila Glika, Łukasza Piszczka, Grzegorza Krychowiaka, Kamila Grosickiego i Roberta Lewandowskiego. To dla niego kolejny reprezentacyjny test na dojrzałość.
Jakub Świerczok i Kamil Wilczek swoje szanse dostali z Urugwajem, więc w poniedziałek przyjdzie czas Mariusza Stępińskiego. 22-letni napastnik Chievo Werona statusem reprezentanta Polski cieszy się już od lutego 2013 roku, ale jego dotychczasowy dorobek w narodowych barwach jest nad wyraz skromny: to trzy występy, podczas których spędził na boisku łącznie trzynaście minut.
Stępiński od lat uchodzi za wielki talent, ale do tej pory nie dostał realnej szansy w reprezentacji. Ze względu na Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika w meczach o punkty otrzymać jej nie mógł, a wcześniej był w hierarchii też za Łukaszem Teodorczykiem i wspomnianym Wilczkiem. Ci jednak wpadli w dołek, co może być szansą dla wychowanka Piasta Błaszki.